Jak chrześcijanin z muzułmaninem

KAI |

publikacja 28.09.2012 18:46

Na coraz częstsze na świecie przypadki aktów przemocy wobec żydów, chrześcijan i muzułmanów ludzie wierzący muszą odpowiadać rozszerzaniem przestrzeni dialogu oraz wychowania do pokoju, przyjaźni i braterstwa między narodami. To jeden z głównych wątków międzynarodowego sympozjum islamsko-chrześcijańskiego, które pod hasłem „Być cudzoziemcem a dialog z innym” rozpoczęło się 28 września w Yeşilköy koło Stambułu.

Jak chrześcijanin z muzułmaninem Marion Schneider & Christoph Aistleitner / CC 1.0 Hagia Sophia w Istambule to świątynia symbol. Niegdyś chrześcijańska, dziś meczet

Organizatorami spotkania są członkowie różnych zakonów franciszkańskich, obecni w Stambule, Fundacja Dziennikarzy i Pisarzy w Turcji i Wydział Teologiczny Uniwersytetu Marmara w Stambule. Biorą w nim udział chrześcijanie różnych wyznań, w tym katolicy różnych obrządków: łacińskiego i wschodnich z całej Turcji.

Witając zebranych profesor tego uniwersytetu Suat Yıldırım odniósł się do głośnego ostatnio filmu „Niewinność muzułmanów” i przesadnych, jego zdaniem, reakcji, jakie wywołał. „Są to przejawy przemocy, z którymi się nie zgadzam i są grzechem przeciw ludzkości” – stwierdził naukowiec, który jest także przewodniczącym organizacji Kadip – muzułmańskiej platformy ds. dialogu międzykulturowego. Jednocześnie uznał za przestępstwo oskarżanie lub oczernianie religii.

Według mówcy, wolność wyrazu nie może przemieniać się w prawo do oszczerstw przeciw religii. „Popieramy prośbę, którą niektóre państwa zgłosiły w ONZ, aby Narody Zjednoczone przedstawiły zalecenie dla wspólnoty międzynarodowej o poszanowaniu wszystkich religii” - powiedział Yıldırım. Zwrócił uwagę, że chociaż wniosek ten upadł, to jednak „nie należy się zniechęcać, ale raczej wzmóc nasze zaangażowanie na rzecz dialogu”.

W podobnym duchu wypowiedział się syryjskokatolicki egzarcha patriarszy Turcji chorepiskop Yusuf Sağ, przewodniczący komisji ds. dialogu międzyreligijnego w łonie episkopatu tego kraju. Zaznaczył, że „nie jest wolnością wyrazu ubliżanie ludziom i ich religiom”. Jednocześnie wspomniał o ważności symboli religijnych dla chrześcijan, muzułmanów i żydów, zachęcając przy tym zebranych, aby dostrzegali „interesy gospodarcze i polityczne”, kryjące się za aktami przemocy.

„Gdzie znaleźć rozwiązanie? Kto jest dobrym a kto złym? My wszyscy: patriarchowie, imamowie, muftiowie, rabini mamy nie analizować to, co się dzieje, ale odpowiadać na to odpowiedzialnie i świadomie, aby do kościołów, meczetów i synagog weszła nić dialogu. Tylko w ten sposób rozproszą się chmury a słońce będzie mogło na nowo zajaśnieć. Nie zapraszam was do buntu, ale zachęcam do pokoju, przyjaźni i braterstwa” – powiedział egzarcha syryjskokatolicki.