Papież cierpi z powodu Kościoła w Niemczech

KAI |

publikacja 15.08.2012 19:41

Nuncjusz apostolski w Niemczech niepokoi się o przyszłość Kościoła katolickiego w Niemczech. "Papież cierpi niekiedy z powodu zamkniętej postawy wobec jego osoby w Niemczech" - powiedział abp Jean-Claude Perisset w wywiadzie opublikowanym dzisiaj w dodatku "Christ und Welt" ukazującym się w tygodniku "Die Zeit". Jego zdaniem jest to wielka strata, że papież jest tak mało słuchany w swojej ojczyźnie.

Papież cierpi z powodu Kościoła w Niemczech CLAUDIO PERI/PAP/EPA To wielka strata, że papież jest tak mało słuchany w swojej ojczyźnie - zauważa nuncjusz apostolski w Niemczech

W związku z debatą na temat podatku kościelnego nuncjusz zwrócił uwagę, że Kościół w Niemczech czasami zbyt dużo zajmuje się podziałem dostępnych mu środków aniżeli głoszeniem Dobrej Nowiny. Na pytanie o przyczyny pustych Kościołów i kryzysu powołań kapłańskich abp Perisset podkreślił, że nie leży to po stronie zawodności instytucji Kościoła, lecz przyczyny tkwią w mentalności i braku wiary.

"Potrzebujemy nowej kultury wspólnoty, współżycia w wierze. Dlatego tak potrzebujemy wielkich uroczystości jak Światowe Dni Młodzieży czy papieskich Mszy św. na stadionach olimpijskich. One pokazują: `Nie jesteś sam`" - zaznaczył watykański dyplomata.

Równocześnie abp Perisset przyznał, że Kościół musi mocniej zaangażować się i dostosować do dzisiejszego świata. "Mówimy o rzeczach, których ludzie już nie rozumieją. Musimy powrócić do podstawowych elementów wiary i te przekazywać w prostych słowach i obrazowym językiem. Przekaz wiary musi na nowo wzrastać w rodzinach, inaczej możemy zamykać kościoły. Jeśli dziadkowie nie zajmą się znowu swoimi wnuczętami, jeśli rodzice nie zaczną mówić o wierze, jeśli w rodzinach nie będzie rozwijać się życie wiarą, nie będzie żadnej przyszłości" - powiedział nuncjusz.

Watykański dyplomata krytycznie wypowiedział się o dialogu jaki toczy się w Kościele katolickim. "Spór w Kościele jest fałszywą drogą. Dialog nie jest sporem, lecz przeciwnie. Kto chce tylko własne stanowisko uważać za obowiązujące, nie prowadzi dialogu. To jest odważny krok biskupów, że szukają rozmowy z wiernymi Kościoła. Tylko że ten, kto chce postawić Kościół na głowie, także nie chce dialogu. Na to niemieccy biskupi muszą uważać" - powiedział abp Perisset.