Euro służy rozpijaniu kibiców

KAI |

publikacja 17.06.2012 15:55

„Gdy reprezentant Polski ukląkł i przeżegnał się, to w mediach podniósł się krzyk, że to kompromitacja reprezentacji i zachowanie niewłaściwe dla dzisiejszych czasów. Gdy tysiące ludzi upija się publicznie, wszyscy milczą, nie widząc w tym nic kompromitującego ani niebezpiecznego”.

Euro służy rozpijaniu kibiców Jakub Szymczuk Bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości

Modlitwa o trzeźwość i odnowę moralną narodu polskiego zanoszona była na Jasnej Górze podczas 31. Pielgrzymki Apostolstwa Trzeźwości.

31. Pielgrzymka Apostolstwa Trzeźwości była też okazją do ekspiacji za grzechy pijaństwa oraz do spotkania się przedstawicieli różnych środowisk zaangażowanych w posługę trzeźwościową w Polsce. Bp Bronakowski ubolewał, że Euro 2012 służy rozpijaniu kibiców a zwłaszcza młodzieży.

Zdaniem bpa Tadeusza Bronakowskiego, przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości, walka o wyrwanie Polaków z pijaństwa jest dziś sprawą bardzo ważną dla bytu narodu, bo sytuacja jest dramatyczna. - Ponad 13 litrów czystego alkoholu na głowę jednego mieszkańca, czternaście procent Polaków pije ryzykownie i szkodliwie, ponad dwa miliony polskich dzieci żyje w rodzinach z problemem alkoholowym. Jest o co się modlić, jest o co walczyć, jest to sprawa bardzo ważna dla całego bytu narodu – powiedział bp Bronakowski. Apelował o podejmowanie z odwagą abstynencji, która jest szczególnym darem dla Boga i Ojczyzny i przypomniał hasło: „przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich”.

Przewodniczący Zespołu Episkopatu ds. Apostolstwa Trzeźwości, w czasie Mszy św. celebrowanej w Kaplicy Matki Bożej nawiązał do Euro 2012, które trwa w Polsce i na Ukrainie. Podkreślił, że nie ma nic złego w piłce nożnej i kibicowaniu, ale wielu wykorzystuje Mistrzostwa Europy do promowania alkoholu, przede wszystkim w strefach kibica ze stoiskami piwnymi browaru sponsorującego mistrzostwa.

„Już od miesięcy browary uczyniły wiele, aby w świadomości kibiców stworzyć silną więź łączącą piwo z emocjami sportowymi, ze wspólnym kibicowaniem, a nawet z wartościami patriotycznymi – mówił kaznodzieja. Ubolewał, że nie zawahano się wykorzystać nawet barw narodowych oraz polskiego hymnu, by rozpijać Polaków. - Jest to strategia oburzająca, zasługująca na potępienie. Ten spektakl akcji promocyjnej pokazuje, jak niedoskonałe jest prawo obowiązujące obecnie w Polsce, a jednocześnie jak bierne są władze, odpowiedzialne za ochronę Polaków przed skutkami nadmiernej konsumpcji alkoholu – powiedział bp Bronakowski. Jego zdaniem „największymi przegranymi tych mistrzostw nie będą piłkarze odpadających drużyn, największymi przegranymi będą młodzi ludzie, w których umysłach na wiele lat zakoduje się, że bez alkoholu nie ma dobrej zabawy, nie ma wspólnoty. Największymi przegranymi będą ci, którzy wpadną w uzależnienia. O Euro zapomnimy bardzo szybko, a te dramaty będą ciągnąć się latami”. Kaznodzieja zauważył, że „gdy reprezentant Polski ukląkł i przeżegnał się, to w mediach podniósł się krzyk, że to kompromitacja reprezentacji i zachowanie niewłaściwe dla dzisiejszych czasów. Gdy tysiące ludzi upija się publicznie, wszyscy milczą, nie widząc w tym nic kompromitującego ani niebezpiecznego”.

Przewodniczący Zespołu Episkopatu ds. Apostolstwa Trzeźwości przypomniał, że aż 14 proc. dorosłych Polaków pije ryzykownie i szkodliwie. W tej grupie z roku na rok jest coraz więcej osób młodych. Wielu z nich nie zdaje sobie nawet sprawy z niebezpieczeństwa, bowiem wszechobecne reklamy prezentują alkohol jedynie w pozytywnym świetle. - Nie zmienia to jednak rzeczywistości, w której alkohol jest substancją niebezpieczną i tak często niszczącą życie. Dowodzą tego losy ponad miliona Polaków, uzależnionych od alkoholu. Wielu z nich umrze, zanim podejmie leczenie. Co najmniej 2 mln dzieci żyje w rodzinach z problemem alkoholowym. Każdy polski podatnik przeznacza prawie 1 tys. zł rocznie na pokrycie strat wynikających z nadmiernego spożycia alkoholu. Oprócz tych szkód nadużywanie alkoholu zawsze przynosi też utratę wiary i trwanie w grzechu, stając się istotnym zagrożeniem dla zbawienia człowieka – powiedział kaznodzieja.

Zdaniem bp Bronakowskiego potrzebujemy odważnego spojrzenia z jasnogórskiego wzgórza na naszą Ojczyznę, „spojrzenia różniącego się od nachalnej propagandy sukcesu przekazywanej każdego dnia w liberalno-lewicowych mediach”, aby budować wspólnotę opartą na miłości i solidarności.

W ukazywanie szkodliwości picia zaangażowani są także anonimowi alkoholicy, którzy w istotny sposób włączają się w propagowanie trzeźwości przywołując przykład swojego życia. - Zacząłem pić okazjonalnie, bo wszyscy pili to ja też, lampkę wina, kieliszek wódki, piwo, nawet nie wiem kiedy stałem się uzależniony, potem to już popłynęło, piłem przez 18 lat a teraz walczę z nałogiem – powiedział alkoholik Sławek z Gdańska.

Tegoroczna pielgrzymka przebiegała pod hasłem: „Miłość jest trzeźwa”. Zainaugurowała ona dziewięcioletni program skupiony wokół tematu: Rodzina szkołą trzeźwości. W przyszłym roku mowa będzie o roli ojca w rodzinie.

Ogólnopolska Pielgrzymka na Jasną Górę w intencji trzeźwości i odnowy moralnej narodu polskiego jest jedną z wielu inicjatyw trzeźwościowych Kościoła w Polsce. Inne to obchodzony w ostatnich dniach karnawału Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu oraz miesiąc trzeźwości, jakim jest sierpień.