„Kret” aresztowany?

Beata Zajączkowska

GN 22/2012 |

publikacja 31.05.2012 00:15

O „krecie” w Watykanie mówiło się od dawna. Jednak aresztowanie papieskiego kamerdynera Paola Gabriele było dla wszystkich szokiem

„Kret” aresztowany? PAP/EPA/CLAUDIO PERI Paolo Gabriele (pierwszy z lewej) to jeden z najbliższych współpracowników papieża

To początek większej sprawy. Jej celem jest rozwikłanie tajemnicy Vatilekas, czyli dokumentów wyciekających do mediów wprost z papieskiego biurka. I pokazanie, czy i kto za Spiżową Bramą walczy o władzę.

Z rodziny papieskiej

Paolo Gabriele – skromny, cichy, lojalny, oddany, głęboko wierzący. Tak opisywany jest przez ludzi, z którymi pracował. Papieski kamerdyner to majordomus zarządzający domem papieża i zaliczający się do tzw. rodziny papieskiej, czyli grona najbliższych współpracowników. Należą do niej ponadto dwaj osobiści sekretarze, teolog papieski oraz cztery świeckie panie ze wspólnoty Memores Domini zajmujące się kuchnią i garderobą. To właśnie Paoletto (Pawełek), jak nazywał go papież, codziennie usługiwał mu przy stole, przygotowywał ubrania, pakował walizki, gdy wyjeżdżali, i towarzyszył w czasie pielgrzymek oraz wakacji. W samochodzie zawsze siedział obok kierowcy, a w czasie audiencji podawał różańce, które Ojciec Święty wręczał wiernym. Miał nieograniczony wstęp na trzecie piętro Pałacu Apostolskiego, gdzie znajduje się papieski apartament. Wchodził tam, dokąd nawet kardynałowie nie mają swobodnego wstępu.

 

46-letni Paolo Gabriele jest żonaty, ma troje dzieci. W Watykanie pracował m.in. w sekretariacie stanu, gdzie przez lata sprzątał. Potem tę samą funkcję, jeszcze za Jana Pawła II, pełnił w papieskim apartamencie. Szlify zdobywał pod okiem legendarnego majordomusa, jakim był Angelo Gugel. Gdy ten w 2006 r. przeszedł na emeryturę, Paolo zajął jego miejsce. Gabriele wraz z rodziną mieszka w Watykanie, dosłownie kilkanaście metrów od siedziby żandarmerii, gdzie obecnie jest przetrzymywany. W tym samym bloku mieszka matka porwanej przed laty Emmanueli Orlando oraz pochodząca z Niemiec wieloletnia asystentka Benedykta XVI.

„To coś przerażającego i niewiarygodnego” – to jedyny komentarz żony Paola, gdy przeszukiwano ich mieszkanie. Nieoficjalnie wiadomo, że znaleziono w nim „całe stosy poufnych dokumentów i najnowocześniejszy sprzęt fotograficzny”. Podobne dokumenty znaleziono w służbowym pokoju Paola w Pałacu Apostolskim. Jego aresztowanie nie powstrzymało jednak wycieku poufnych dokumentów zza Spiżowej Bramy. Kiedy Paolo Gabriele już siedział w areszcie, do mediów dostał się tajny raport z posiedzenia rady nadzorczej banku watykańskiego. Ten fakt potwierdza opinie, że Gabriele to tylko pionek i że należy szukać ludzi, którzy byli mózgiem całej operacji. Pojawiają się też głosy, że kamerdyner został przez kogoś wrobiony i stał się kozłem ofiarnym. Zdaniem włoskich watykanistów nie jest wykluczone postawienie zarzutów wysokim hierarchom. W tym kontekście widać, że papież nie przypadkiem powołał komisję złożoną właśnie z kardynałów, bo tylko oni mogą prowadzić postępowanie wobec równych sobie stopniem.

Watykańskie śledztwo

Jako obywatel Watykanu Paolo Gabriele podlega watykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Dochodzenie wstępne poprowadził promotor sprawiedliwości, co w nomenklaturze świeckiej odpowiada prokuratorowi. Teraz trwa dochodzenie prowadzone przez sędziego śledczego, prof. Antonio Bonneta. Gabriele oskarżono o kradzież dokumentów, za co grozi mu do 6 lat więzienia. Możliwa jest zmiana zarzutu na „działania na szkodę głowy państwa lub próbę zamachu”. Za to zgodnie z watykańskim kodeksem karnym grozi nawet 30 lat więzienia. Gdyby został skazany, wyrok odsiadywałby we włoskim więzieniu, ponieważ w Watykanie takowego już nie ma.

Gabriele ma do dyspozycji dwóch adwokatów. „Przysługują mu wszystkie gwarancje prawne, przewidziane przez kodeks karny i procedurę karną, obowiązujące w Państwie Watykańskim. Dochodzenie będzie trwać tak długo, aż zostanie uzyskany dostateczny obraz sytuacji, po czym śledczy zadecyduje o uniewinnieniu bądź skierowaniu sprawy do sądu” – poinformował watykański rzecznik prasowy. Nieoficjalne źródła mówią, że Gabriele zaczął współpracować. Lista pracowników Watykanu, których ma sprawdzić watykańska żandarmeria, zawiera 20 nazwisk, w większości osób świeckich. Jeden z potencjalnych „kretów” udzielił nawet wywiadu, w którym wyznaje, że „wszystkie te działania mają na celu oczyszczenie Kościoła i jego dobro”. Tego samego argumentu używa włoski dziennikarz Gianluigi Nunzzi który w książce „Jego świątobliwość” opublikował setki poufnych dokumentów.

Benedykt XVI śledzi rozwój śledztwa i jest zdeterminowany, by wyjaśnić całą sprawę. A coraz głośniej mówi się, że u podstaw skandalu stoi walka o władzę w Watykanie i że to, co się dzieje, ma zdyskredytować sekretarza stanu kardynała Tarcisio Bertone. Watykański rzecznik wykluczył, by w sprawę był zamieszany jakikolwiek kardynał. Włoskie media zapowiadają tymczasem kolejne aresztowania za Spiżową Bramą. A w Watykanie robi się wszystko, by jak najszybciej przywrócić klimat przejrzystości, prawdy i zaufania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.