PE przyjął rezolucję przeciw homofobii

KAI |

publikacja 24.05.2012 13:23

"Zgoda na ideologiczną tresurę ze strony części europejskiej centroprawicy jest godna pożałowania"

PE przyjął rezolucję przeciw homofobii Henryk Przondziono/Agencja GN Parlament Europejski w Strasburgu

Parlament Europejski przyjął dziś rezolucję nt. walki z homofobią w Europie. - Parlament wywiera polityczną presję na rzecz uznania związków homoseksualnych w prawie rodzinnym państw członkowskich, co jest rażącym naruszeniem kompetencji Unii Europejskiej - mówił po dzisiejszym głosowaniu w Strasburgu polski poseł Konrad Szymański.

Parlament w przyjętej dziś rezolucji nt. walki z homofobią w Europie opowiedział się za wznowieniem prac nad dyrektywą dotyczącą dyskryminacji poza miejscem pracy, za objęciem homofobii Decyzją o Rasizmie i Ksenofobii, która kryminalizuje podobne wypowiedzi, za rozszerzającą interpretacją dyrektywy o swobodzie podróżowania, która pozwoliłaby wymuszać uznanie dokumentów dotyczących statutu cywilnego, za wprowadzeniem instytucji kohabitacji, partnerstwa lub małżeństwa dla par tej samej płci w celu lepszej ochrony praw osób homoseksualnych oraz za użyciem szkolnictwa, administracji, legislacji do zwalczania homofobii.

- Mamy kolejne rażące przekroczenie kompetencji Unii Europejskiej. Walka z tzw. homofobią staje się zagrożeniem dla wolności wypowiedzi i prawa do krytyki każdego uczestnika życia społecznego, czego dobitnym przykładem jest postulat zestawienia bliżej nieokreślonej homofobii z rasizmem i ksenofobią. Rażąca jest w rezolucji krytyka wolności religijnej, jako rzekomego tła dla homofobii. Parlament wywiera polityczną presję na rzecz uznania związków homoseksualnych w prawie rodzinnym państw członkowskich, co jest rażącym naruszeniem kompetencji UE. Pasywna zgoda na tą ideologiczną tresurę ze strony części europejskiej centroprawicy, w tym chadecji, jest godna pożałowania - komentuje Szymański.

Rezolucja przeszła przy głosach 430 za, 105 głosach przeciw i 59 głosach wstrzymujących się. Centroprawica podzieliła się w głosowaniach poszczególnych kontrowersyjnych paragrafów (były przyjmowane większością ok. 350 do 200) oraz w głosowaniu końcowym. Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów nie podpisała wspólnego tekstu rezolucji.