W dialogu i współdziałaniu

ksas; ASI / archidiecezja.katowice.pl

publikacja 05.05.2012 09:38

W przypadku tak poważnych problemów społecznych, ważne jest poszukiwanie kompleksowych rozwiązań. Mogą się one zrodzić z dialogu i ścisłej współpracy.

W dialogu i współdziałaniu Sanktuarium św. Floriana w Chorzowie

W przypadku tak poważnych problemów społecznych, ważne jest poszukiwanie kompleksowych rozwiązań. Mogą się one zrodzić z dialogu i ścisłej współpracy samorządu terytorialnego, właściciela zakładu pracy, spółdzielni mieszkaniowej, związków zawodowych, parafii oraz ludzi dobrej woli” – powiedział metropolita katowicki abp Wiktor Skworc 4 maja br. wieczorem w Chorzowie, podczas Mszy św. w parafii pw. św. Floriana.

„Dzisiejszy dzień, w którym wspominamy św. męczennika Floriana, przynagla nas byśmy odważnie zastanowili się nad kondycją naszej wiary, nad jakością świadectwa, jakie dajemy wobec świata” – powiedział metropolita katowicki. Dodał, że trzeba również pytać o to, w jaki sposób wykorzystujemy naszą wolność.

Abp Skworc podkreślił, że chrześcijańscy męczennicy wszystkich czasów umierali przekonani, że oddając swe życie doczesne, wchodzą w nowe życie. Życie, które nie jest naznaczone przemijaniem, cierpieniem ani smutkiem, życie, którego istotą jest wieczna wspólnota miłości z Bogiem.

Zwrócił uwagę, że dzisiaj w Polsce nie musimy oddawać życia za wiarę, choć jesteśmy ofiarami agresji słownej, to jednak musimy pamiętać, że „w wielu rejonach świata chrześcijanie są na celowniku i są pozbawiani życia za swą przynależność do Chrystusa”. W tym kontekście wymienił Irak, Pakistan i Nigerię. Zaznaczył, że w nieodległej historii Polski miały miejsce prześladowania za wiarę w Boga, przynależność do wspólnoty Kościoła i umiłowanie Ojczyzny.

Wspominając obchodzony 30 kwietnia br. Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, w czasie którego w katowickiej katedrze odczytano uroczyście nazwiska prawie trzech tysięcy księży pomordowanych podczas okupacji hitlerowskiej i w okresie stalinowskim, kaznodzieja stwierdził: „To są prawdziwi męczennicy naszych czasów”. Wskazał również na misjonarzy ginących za Chrystusa.

Abp Skworc powiedział, że wśród pytań, które powinniśmy sobie zadawać są również takie: „Czy jestem człowiekiem prawego i wrażliwego sumienia? Czy potrafię – postępując za przykładem Jezusa – odważnie stawać po stronie „najmniejszych”  - chorych, cierpiących, samotnych, bezdomnych, bezrobotnych, społecznie wykluczonych?”.

Metropolita katowicki zaakcentował, że to właśnie bezrobocie i zagrożenie wykluczeniem społecznym dotykają ze szczególną siłą wielu rodzin, a czasem nawet całych dzielnic, w miastach Górnego Śląska. Nawiązując do niedawnych protestów w Hucie Batory wskazał „bolesne wydarzenia”, takie jak masowe zwolnienia z pracy i nasilenie się patologicznego zjawiska zawierania z pracownikami tzw. „umów śmieciowych”. Wyraził wdzięczność duszpasterzom, władzom samorządowym, związkom zawodowym za zaangażowanie w rozwiązywanie problemu. „Niech nasze serca nigdy nie będą obojętne na troski tych braci i sióstr, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej i duchowej. Pamiętajmy o nich w modlitwie, pomagajmy też skutecznie zaradzić ich duchowym i materialnym potrzebom!” – apelował abp Skworc.

„„W przypadku tak poważnych problemów społecznych, ważne jest poszukiwanie kompleksowych rozwiązań. Mogą się one zrodzić z dialogu i ścisłej współpracy samorządu terytorialnego, właściciela zakładu pracy, spółdzielni mieszkaniowej, związków zawodowych, parafii oraz ludzi dobrej woli” – powiedział z naciskiem. Dodał, że w Polsce ostatnio zapomina się, jak ważne jest współdziałanie dla dobra wspólnego.

Św. Florian jest patronem Chorzowa, a w parafii pod jego wezwaniem znajdują się relikwie tego męczennika.

Pełny tekst homilii na kolejnej stronie

Abp Skworc: „Jeżeli z Chrystusem współumieramy, z Nim również żyć będziemy”

Gromadzimy się dziś, by oddać cześć świętemu Florianowi męczennikowi – patronowi naszej archidiecezji, tutejszej parafii oraz miasta Chorzowa. Ten żyjący na przełomie III i IV wieku rzymski żołnierz, legionista, który poniósł śmierć męczeńską w roku 304 za cesarza Dioklecjana – jest też patronem ludzi ciężkiej, niebezpiecznej pracy: hutników i strażaków. Święty Florian – jak podaje jego życiorys – oddał swe życie za wierność Chrystusowi, pozostając aż do śmierci niezłomnym w wierze. Do wszystkich ludzi jemu podobnych wydaje się zwracać święty Paweł w liście – będącym swoistym testamentem – napisanym na krótko przed śmiercią Apostoła. Choć bezpośrednim adresatem słów Apostoła jest Tymoteusz, są one prawdziwym drogowskazem dla każdego człowieka o prawym i mężnym sercu: „Bierz udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa (...). On według Ewangelii mojej powstał z martwych. Dla niej znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca (...). Jeżeli bowiem z Jezusem współumieramy, z Nim również żyć będziemy” (por. 2Tm 2, 3-11). W ten oto sposób Apostoł Narodów przypomina Tymoteuszowi – a wraz z nim wszystkim wierzącym, że to sam Chrystus jest przykładem i wzorem chrześcijańskiego męczeństwa. To on jako pierwszy oddał swe życie, z wierności wobec zbawczej woli Ojca oraz z miłości do człowieka.

Przeżywając okres wielkanocny, wspominamy i uobecniamy w liturgii wydarzenia paschalne: męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Właśnie w Nim – Jezusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym – rozbłysła światu Prawda, że życie ufnie oddane Bogu oraz szczodrze „wydane” z miłości do człowieka, jest bramą zmartwychwstania, bramą do życia wiecznego.

Chrześcijańscy męczennicy wszystkich czasów umierali przekonani, że oddając swe życie doczesne, wchodzą w nowe życie: to którym cieszy się ich zmartwychwstały Pan. Życie nie naznaczone już przemijaniem, cierpieniem ani smutkiem – życie, którego istotą jest wieczna wspólnota miłości z Bogiem. Pełni nadziei podążali więc za słowem Chrystusa, zapewniającym ich: „Do każdego, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie (...). Nie bójcie się więc tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10, 28. 32). W naszych warunkach społecznych – choć nieraz jesteśmy ofiarami słownej agresji, to jednak nie musimy oddawać życia za wiarę. Warto jednak pamiętać w wielu rejonach świata chrześcijanie są na celowniku i są pozbawiani życia za swą przynależność do Chrystusa. Wskaże choćby na sytuację w Iraku, Pakistanie, Nigerii itd. Również najnowsza historia Polski – nawet ta zupełnie nieodległa – pamięta prześladowania za wiarę w Boga, przynależność do wspólnoty Kościoła i umiłowanie Ojczyzny. W miniony poniedziałek, w katowickiej archikatedrze, zostało odprawione specjalne nabożeństwo, połączone z uroczystym odczytaniem nazwisk blisko 3000 duchownych, pomordowanych w czasie okupacji hitlerowskiej i w okresie stalinowskim. Czyż nie są to prawdziwi męczennicy naszych czasów? A misjonarze ginący za Chrystusa w misyjnych krajach, czyż nie są współczesnymi nam naśladowcami św. Floriana i może wielu z nich wkrótce zostanie wyniesionych do chwały ołtarzy.

Umiłowani w Chrystusie!

Dzisiejszy dzień, w którym wspominamy św. męczennika Floriana, przynagla nas byśmy odważnie zastanowili się nad kondycją naszej wiary, nad jakością świadectwa, jakie dajemy wobec świata. Zadajmy więc sobie – każdy w ciszy własnego sumienia dwa pytania: jak wykorzystuję wolność? Jest to pytanie, które trzeba włączyć do swojego, codziennego rachunku sumienia. Warto mieć przy tym na uwadze ostrzeżenie św. Pawła: Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału (Ga 5,13). Te słowa zasługują na szczególne podkreślenie. Poszerzył się dzisiaj niezmiernie zakres nadużyć wolności: co prowadzi do nowych form zniewolenia, tym niebezpieczniejszych, że ukrytych pod pozorami wolności.

I pytanie drugie: Czy jestem człowiekiem prawego i wrażliwego sumienia? Czy potrafię – postępując za przykładem Jezusa – odważnie stawać po stronie „najmniejszych” (por. Mt 25,40): chorych, cierpiących, samotnych, bezdomnych, bezrobotnych, społecznie wykluczonych? To właśnie bezrobocie i zagrożenie wykluczeniem społecznym, dotykają ze szczególną siłą wielu rodzin – a czasem nawet całych dzielnic – w miastach naszego regionu. (Również minione miesiące przyniosły bolesne wydarzenia w Hucie Batory w Chorzowie: masowe zwolnienia z pracy i nasilenie się patologicznego zjawiska zawierania z pracownikami tzw. „umów śmieciowych”) Wdzięczny jestem chorzowskim duszpasterzom za objecie duszpasterska troską hutników i ich rodzin. Niech nasze serca nigdy nie będą obojętne na troski tych braci i sióstr, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej. Pamiętajmy o nich w modlitwie, pomagajmy też skutecznie zaradzić ich duchowym i materialnym potrzebom!

W przypadku tak poważnych problemów społecznych, ważne jest poszukiwanie kompleksowych i dalekosiężnych rozwiązań. Mogą się one zrodzić z dialogu i ścisłej współpracy: samorządu terytorialnego, właściciela zakładu pracy, spółdzielni mieszkaniowej, związków zawodowych, parafii oraz wszystkich ludzi dobrej woli.

Drodzy bracia i siostry!

Wierność Chrystusowi i autentyczne świadectwo ewangelicznego życia chrześcijan, zawsze pociągały ludzi ku Bogu. Niechaj On sam tchnie w nasze serca ducha mężnego trwania w wierze, na wzór patrona dnia dzisiejszego – świętego Floriana. Modlę się, byśmy na co dzień – przez świadectwo wzajemnej miłości i służby – dawali światu przykład życia, opartego na Ewangelii Jezusa Chrystusa. Hutnikom z serca dziękuję za ich codzienny trud i ofiarną pracę dla dobra naszej Ojcowizny i Ojczyzny. Zaś strażakom dziękujemy za poczucie bezpieczeństwa; wiemy, że oni zawsze czuwają i reagują, kiedy jest taka potrzeba. Wiedzcie, że towarzyszy Wam zawsze – w życiu rodzinnym i zawodowym – modlitwa i pamięć Waszego pasterza i całego katowickiego Kościoła, który jest naszym wspólnym domem.

I na koniec tego pasterskiego słowa modlitwa – fragment brewiarzowego hymnu o św. Florianie:

„Wejrzyj z miłością na miasto,
którego jesteś patronem,
broń nas od żaru zawiści
i od gorąca niezgody.

 Wlej na serca wzburzone
Łagodny strumień pokoju;
Tych zaś, co gaszą płomienie,
Przed złą przygodą ochraniaj”.

 Miastu Chorzów, hutnikom i strażakom Szczęść Boże!

Amen.