„Arabia Saudyjska kupiła arabską wiosnę”

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 17.04.2012 17:36

Synod Biskupów o Bliskim Wschodzie, którego adhortację Ojciec Święty zaprezentuje w Libanie, obradował dosłownie na kilka miesięcy przed wybuchem Arabskiej Wiosny. Od tej pory sytuacja w tym regionie zmieniła się już dwukrotnie – zauważa o. Samir Khalil Samir SJ, papieski doradca w sprawach islamu i świata arabskiego.

„Arabia Saudyjska kupiła arabską wiosnę” Ilmarry / CC-SA 3.0 Meczet na wodzie, Dżudda, Arabia Saudyjska. Chrześcijanie w tym kraju nie mogą się nawet modlić po domach...

W jego przekonaniu pierwszą zmianą, jaką dokonała się w tym regionie, była sama arabska wiosna, niespotykana dotąd na taką skalę w świecie arabskim rewolucja, od której wrze w całym regionie.

Już na Synodzie niektórzy jego uczestnicy przewidywali taki obrót rzeczy – pisze o. Samir. Od tej pory nastąpiła jednak druga zmiana, a mianowicie islamizacja Arabskiej Wiosny za pieniądze Arabii Saudyjskiej i Kataru. W konsekwencji główne hasła pierwszych manifestacji, jak wolność, równość czy demokracja, zeszły na dalszy plan, wyparte przez nowy priorytet radykalnej islamizacji. Dlatego właśnie w Syrii chrześcijańscy hierarchowie wszystkich wyznań zdecydowanie stoją za antydemokratycznym Assadem, który gwarantuje im bezpieczeństwo i wolność. Wiedzą bowiem, że jedyną alternatywą dla Assada jest dziś wrogi chrześcijanom islamistyczny reżim, wspierany przez Arabię Saudyjską.

Zdaniem o. Samira Benedykt XVI, który przybędzie do Libanu, blisko związanego z Syrią, będzie się musiał odnieść do tej nowej sytuacji. Najważniejsze to nie wplątać się w wewnątrzislamski konflikt, który dzieli dziś arabski świat – ostrzega jezuita. Biegunami tego sporu są z jednej strony sunnicka Arabia Saudyjska, a z drugiej szyicki Iran. Jego zakres może być o wiele szerszy, jeśli w ewentualny konflikt włączy się Izrael i Stany Zjednoczone.

Jak przewiduje egipski islamolog, w Libanie Papież zachęci bliskowschodnich chrześcijan do ewangelizacji muzułmańskich społeczeństw. Jako rdzenni mieszkańcy tych ziem, dzielący z mahometanami język i kulturę, jesteśmy do tego najbardziej predysponowani – przyznaje jezuita. Zaznaczył on również, że wybór Libanu na ogłoszenie przez Papieża adhortacji nie był przypadkowy. Jest to jedyny w miarę bezpieczny kraj w tym regionie. Ponadto tamtejszy Kościół posiada dobre media, które docierają na cały Bliski Wschód. Dzięki temu, przemawiając w Libanie, Benedykt XVI będzie mógł mówić do wszystkich bliskowschodnich chrześcijan – dodaje o. Samir.