Papież: Wydarzyło się coś naprawdę nowego

KAI |

publikacja 08.04.2012 13:01

Spotkanie z Chrystusem Zmartwychwstałym, który każdego człowieka obdarza nadzieją, zmienia oblicze świata - stwierdził dziś Benedykt XVI w świątecznym orędziu „Urbi et Orbi” (Miastu i światu).

Papież: Wydarzyło się coś naprawdę nowego PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI Benedykt XVI wygłosił orędzie Urbi et Orbi

Podkreślił, że „jest On obecny jako siła nadziei przez swój Kościół, blisko każdej ludzkiej sytuacji cierpienia i niesprawiedliwości”. Polecił szczególnym modlitwom wiernych narody Bliskiego Wschodu i objęte konfliktami kraje afrykańskie. Następnie w 65 językach, m.in. po polsku, złożył życzenia świąteczne, oznajmiając, że Chrystus zmartwychwstał.

Oto polski tekst papieskiego przesłania:

Drodzy bracia i siostry w Rzymie i na całym świecie!

Surrexit Christus, spes mea - „Zmartwychwstał Chrystus, moja nadzieja” (Sekwencja paschalna).

Niech do każdego z was dotrze radosny głos Kościoła, wraz ze słowami, które starożytny hymn wkłada w usta Marii Magdaleny – pierwszej osoby, która spotkała zmartwychwstałego Jezusa w poranek wielkanocny. Pobiegła do innych uczniów i z duszą na ramieniu powiedziała im: „Widziałam Pana!” (J 20, 18). Także my, którzy przeszliśmy przez pustynię Wielkiego Postu i bolesne dni Męki Pańskiej, wznosimy dziś okrzyk zwycięstwa: „Zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!”.

Każdy chrześcijanin przeżywa na nowo doświadczenie Marii Magdaleny. Jest to spotkanie zmieniające życie: spotkanie z wyjątkowym Człowiekiem, który pozwala nam doświadczyć całego Bożego dobra i prawdy, która wyzwala nas od zła, nie w sposób powierzchowny i chwilowy, ale wyzwala radykalnie, uzdrawia nas całkowicie i przywraca nam naszą godność. Dlatego Maria Magdalena nazywa Jezusa „moją nadzieją”: bo to On ją odrodził, dał jej nową przyszłość, dobre życie, wolne od zła. „Chrystus moja nadzieja” oznacza, że każde moje pragnienie dobra jest w Nim rzeczywiście możliwe: z Nim mogę ufać, że moje życie będzie dobre i pełne, wieczne, bo to sam Bóg stał się bliskim, aż do wejścia w nasze człowieczeństwo.

Maria Magdalena, podobnie jak inni uczniowie, musiała jednak ujrzeć Jezusa odrzuconego przez przywódców ludu, pojmanego, ubiczowanego, skazanego na śmierć i ukrzyżowanego. Nie do zniesienia musiał być widok tego, jak uosobiona Dobroć została poddana ludzkiej niegodziwości, Prawda - wyszydzeniu przez kłamstwo, Miłosierdzie - znieważeniu przez zemstę. Wydawało się, że wraz ze śmiercią Jezusa upadła nadzieja tych, którzy Jemu zaufali. Jednak ta wiara nigdy całkiem się nie zachwiała: szczególnie w sercu Maryi Panny, Matki Jezusa, płomień nadal płonął bardzo jasno nawet w ciemności nocy. Nadzieja na tym świecie nie może nie rozliczyć się z zawziętością zła. Przeszkadza w tym nie tylko mur śmierci, ale jeszcze bardziej ostre ukłucia zawiści i pychy, fałszu i przemocy. Jezus przeszedł przez tę śmiertelną intrygę, aby nam otworzyć przejście do Królestwa życia. Była taka chwila, kiedy Jezus zdawał się być pokonany: ciemności wtargnęły na ziemię, Bóg całkowicie zamilkł, a nadzieja stała się słowem, które wydawało się próżne.

I oto nazajutrz po szabacie, o świcie, znajdują pusty grób. Następnie Jezus ukazuje się Marii Magdalenie, innym kobietom i uczniom. Wiara odradza się jeszcze bardziej żywa i silniejsza niż kiedykolwiek, teraz niezwyciężona, ponieważ zbudowana jest na decydującym doświadczeniu: „Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”. Znaki zmartwychwstania świadczą o zwycięstwie życia nad śmiercią, miłości nad nienawiścią, miłosierdzia nad zemstą: „Żywego już Pana widziałam grób pusty i świadków anielskich, i odzież, i chusty”.

Drodzy bracia i siostry! Jeśli Jezus zmartwychwstał, to wówczas – i tylko wówczas – wydarzyło się coś naprawdę nowego, co zmienia kondycję człowieka i świata. A zatem On - Jezus jest kimś, komu możemy bezwzględnie zaufać i nie tylko ufać Jego orędziu, ale właśnie Jemu samemu, ponieważ Zmartwychwstały nie należy do przeszłości, ale jest obecny teraz, żyjący. Chrystus jest nadzieją i pociechą zwłaszcza dla wspólnot chrześcijańskich, które w większości są doświadczane ze względu na swą wiarę przez dyskryminacje i prześladowania. Jest On także obecny jako siła nadziei przez swój Kościół, bliski każdej ludzkiej sytuacji cierpienia i niesprawiedliwości.

Niech Zmartwychwstały Chrystus da nadzieję Bliskiemu Wschodowi, aby wszystkie etniczne, kulturowe i religijne składniki tego regionu współpracowały dla dobra wspólnego i poszanowania praw człowieka. Zwłaszcza w Syrii, niech ustanie przelew krwi i niech zostanie bezzwłocznie podjęta droga szacunku, dialogu i pojednania, jak pragnie tego również wspólnota międzynarodowa. Niech liczni uchodźcy z tego kraju, potrzebujący pomocy humanitarnej znajdą przyjęcie i solidarność, które będą mogły złagodzić ich bolesne cierpienia. Niech zwycięstwo paschalne zachęci naród iracki, by nie szczędził wysiłków na drodze do stabilności i rozwoju. Niech w Ziemi Świętej Izraelczycy i Palestyńczycy odważnie wznowią proces pokojowy.

Niech Pan zwyciężający zło i śmierć wspiera wspólnoty chrześcijańskie kontynentu afrykańskiego, obdarzy je nadzieją, by stawiały czoło trudnościom, niech sprawi, że będą wprowadzać pokój i tworzyć rozwój społeczeństw, do których należą.

Niech Zmartwychwstały Jezus pocieszy cierpiącą ludność Rogu Afryki i sprzyja jej pojednaniu; niech dopomoże Regionowi Wielkich Jezior, Sudanowi i Sudanowi Południowemu, obdarzając ich mieszkańców siłą przebaczenia. Niech chwalebny Chrystus udzieli pokoju i stabilności przeżywającemu trudne chwile polityczne Mali. Nigerii, która w ostatnich miesiącach była terenem krwawych ataków terrorystycznych, niech wielkanocna radość da siły niezbędne do ponownego podjęcia budowy społeczeństwa pokojowego i szanującego wolność religijną swoich obywateli.

Wszystkim życzę radosnych Świąt!