Nadzieja z Afryki

Joanna Bątkiewicz-Brożek

GN 46/2011 |

publikacja 17.11.2011 00:15

150 lat temu dotarli tu pierwsi misjonarze. Z Beninu wyszedł impuls do ewangelizacji Czarnego Lądu. Dlatego to tutaj Benedykt XVI ogłosi posynodalną adhortację apostolską „Africae munus”. Dla Afryki, ale i reszty świata.

Nadzieja z Afryki East News/MICHEL GANGNE Kościół w Afryce rozwija się dynamicznie, mimo trudności ekonomicznych tego kontynentu. Póltora miliona mieszkańców Beninu to katolicy

Tydzień przed przyjazdem papieża w centrum informacji parafii Saint Michel w Cotonou trwają ostatnie gorączkowe przygotowania. 313 rodzin zgłosiło się, by przyjąć pielgrzymów z innych części Beninu. W szkołach katolickich gotowych jest 5,5 tys. miejsc noclegowych. Miasto jest już dokładnie wysprzątane, choć na głównych ulicach wciąż wiszą gigantyczne billboardy ze zdjęciem Benedykta XVI i podpisem: „Na Jego przyjazd razem posprzątajmy miasto”. Władze usunęły baraki z głównych ulic. Odmalowano fasady kościołów.

Benin to niewielki kraj w zachodniej części Afryki. Na mapie Czarnego Lądu przypomina maczugę wciśniętą między Togo, Burkina Faso i Nigerię. Południowy kraniec państwa opiera się na Wybrzeżu Niewolniczym Zatoki Gwinejskiej. Kraj pokrywa sawanna z akacjami i baobabami. Ale w niektórych miejscach dogodnym środkiem transportu są tylko łodzie – sporo wiosek zbudowanych jest na palach. Jest tu jedna sieć kolejowa. Kraj cierpi nędzę. Ponad 47 proc. ludności wyznaje animizm – oddaje cześć bóstwom i duchom. Niecałe 30 proc. to chrześcijanie, z czego 20 proc. katolicy. Jest też spory odsetek muzułmanów.

Benedykt XVI spędzi trzy dni na terenie jednej z dwóch diecezji Beninu – Cotonou. Do Afryki jedzie po raz drugi. Poprzednio odwiedził Kamerun i Angolę. – Od roku we wszystkich parafiach modlimy się w intencji Benedykta XVI i owoców tej wizyty – mówi ks. Cyriaque Guédé, wikariusz generalny diecezji Djougou. – Modlitwę za papieża przetłumaczyliśmy na wszystkie języki, jakich używamy. Rozdano ją wszystkim katolikom w kraju, a więc prawie 1,5 mln osób. Księża informują o celu pielgrzymki Benedykta XVI, jego misji.

Nadzieja

Najważniejszym wydarzeniem tej wizyty jest ogłoszenie adhortacji. Jest ona syntezą prac II Synodu Biskupów dla Afryki z 2009 r., który zajmował się zagadnieniem nowej ewangelizacji w zglobalizowanym świecie. 236 biskupów i 9 przełożonych zakonnych, 29 ekspertów i 49 audytorów obradowało o „Kościele w Afryce w służbie pojednania, sprawiedliwości i pokoju”.

Owocem prac synodalnych było 57 propozycji, fundament dla posynodalnej adhortacji apostolskiej. Choć w dniu, kiedy oddajemy GN do druku, treści adhortacji jeszcze nie ujawniono, to wiadomo, że dokument poruszy szeroko najtrudniejszy w Afryce temat jedności i pokoju. Nieprzypadkowo symbolem podróży Ojca Świętego do Beninu jest, przypominająca swym kształtem kontynent afrykański, gołębica, w którą wpisany jest krzyż.

– W wielu krajach Afryki Kościół włącza się w mediację i niesie pomoc ofiarom wojen oraz wewnętrznych konfliktów. Pojednanie i uświęcenie polityki jest wyzwaniem, jakie stoi przed naszym Kościołem. Z pewnością w adhortacji znajdą się też wskazówki dotyczące dialogu i współpracy z wyznawcami islamu – wyjaśnia ks. Guédé.

– Ten dokument będzie miał znaczenie w szerszej perspektywie, nowej ewangelizacji całego świata – podkreśla abp Henryk Hoser SAC, ordynariusz warszawsko-praski, który w Afryce spędził 21 lat jako misjonarz w Rwandzie i Kongu. – Różne tendencje, również ideologiczne, obecne w świecie, skupiają się także w Afryce. Treść tej adhortacji będzie zatem użyteczna dla nas w starej Europie, która zamiera i powoli traci nadzieję i która się rozpada.
Ogłoszona przez Jana Pawła II w 1993 r. „Ecclesia in Africa”, adhortacja apostolska I Synodu dla Afryki, dała nadzieję tamtemu Kościołowi. Jeden z kameruńskich biskupów powiedział po jej ogłoszeniu iż „wreszcie znalazł się w centrum Kościoła powszechnego”.

Dlaczego Benedykt XVI chce, by przesłanie dla Kościoła w Afryce i Kościoła powszechnego popłynęło właśnie z Beninu? – Wizyta w Beninie ma ogromne znaczenie dla całego kontynentu – mówi abp Hoser. – Papież wybrał ten właśnie kraj z kilku powodów. Po pierwsze z Beninu pochodził pierwszy autochtoniczny biskup w tym kraju, a jednocześnie pierwszy arcybiskup na kontynencie afrykańskim, późniejszy kardynał Bernardin Gantin.

Kard. Gantin (zmarł 13 maja 2008 r. w Paryżu) był m.in. sekretarzem pomocniczym Kongregacji Ewangelizacji Narodów, przewodniczącym Papieskiej Komisji Iustitia et Pax, Papieskiej Rady Cor Unum. Biret kardynalski nałożył mu jeszcze Paweł VI. Gantin został wtedy prefektem Kongregacji ds. Biskupów i przewodniczącym Papieskiej Komisji ds. Ameryki Łacińskiej. Kard. Gantin był dziekanem Kolegium Kardynalskiego, ścisłym współpracownikiem Jana Pawła II niemal do jego śmierci. Gantin w miejscowym języku znaczy „żelazne drzewo”. Kardynał umieścił właśnie drzewo w swoim herbie jako znak związku z Afryką. – Był nie tylko przykładem Afrykanina świadomego roli katolicyzmu w Afryce, ale i wybitnym przedstawicielem Kościoła powszechnego – dodaje abp Hoser.

Decydujący dla papieskiej wizyty jest także fakt, że Afryka Zachodnia, wybrzeże od Beninu po Senegal, była miejscem intensywnego handlu niewolnikami. Tutaj w 1680 r. zbudowano pierwszą kaplicę dla Portugalczyków, którzy mieszkali w dzisiejszej historycznej już stolicy Beninu. W czasach kolonialnych Benin nosił nazwę Dahomej i był częścią Francuskiej Afryki Zachodniej. Abp Hoser: – Były tam forty, w których mieszkali Europejczycy zajmujący się handlem niewolnikami. Właściwa ewangelizacja Beninu zaczęła się w 1861 r. przez pochodzących z Lyonu misjonarzy ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich. Tu w zasadzie kumuluje się historia ewangelizacji całego afrykańskiego kontynentu – dodaje abp Hoser.

Chrześcijaństwo w Afryce istnieje już od dwóch tysięcy lat. Afryka była ewangelizowana w trzech etapach. Pierwszy to okres starożytny, a więc św. Augustyn, św. Cyprian, ojcowie pustyni i Etiopia, która jest przecież krajem biblijnym. Drugi etap to czas wielkich podróży, kiedy w trakcie wypraw do Indii płynęło się wzdłuż Afryki. Na wybrzeża docierali misjonarze, rodziły się małe diecezje. I wreszcie tzw. głęboka ewangelizacja kontynentu to wiek XIX.

Nie tylko prezerwatywy

Na Czarnym Lądzie widać świeżą warstwę chrześcijaństwa i jednocześnie związki silne z wierzeniami tradycyjnymi. W Beninie wyznawców animizmu jest dwukrotnie więcej niż katolików. – Nawrót do praktyk pojawia się w skrajnych ludzkich sytuacjach, kiedy człowiek zdesperowany szuka wszystkich rodzajów pomocy i wraca do głęboko zakorzenionych w kulturze odruchów. To cecha całej podsaharyjskiej Afryki – tłumaczy abp Hoser. – Wydaje mi się, że groźniejszy od animizmu jest nurt ateizmu praktycznego, który przychodzi z Europy, przez mass media, przez kontakty z północną półkulą świata. Myślę o ideologiach rozbijających rodzinę, składających iluzoryczne obietnice młodzieży – twierdzi.

Kościół w Afryce rozwija się dynamicznie. Rośnie liczba ludności, ale i liczba katolików, mimo że trudności ekonomiczne, uwarunkowania polityczne są na tym kontynencie najbardziej dramatyczne na świecie.

Abp Hoser: – Wiara jest więc dla Afrykanów ogromnym umocnieniem. Ojca Świętego uważają za własnego ojca, ojca rodziny. Ważne, by wizytę w Beninie zauważyły media katolickie, bo poprzednią przedstawiono karykaturalnie, i to w perspektywie zdeformowanej wypowiedzi Benedykta XVI o walce z zakażeniem wirusem HIV.

Sprowadzenie poprzedniej podróży pasterskiej Benedykta XVI do zasadności lub nie używania prezerwatyw jako ochrony przed AIDS przysłoniło piramidy problemów, z jakimi boryka się Afryka. To kontynent, gdzie w wyniku nieustannych wojen przelewa się morze krwi, gdzie do walki z bronią w ręku wykorzystuje się dzieci, wreszcie gdzie susza dziesiątkuje miliony (jak choćby w Somalii), a po dzban wody idzie się kilka dni, nawet tygodni. Gdzie masowo umiera się z głodu. Są w Afryce miejsca, jak Rwanda, które wciąż przeżywają traumę po masakrze z lat 90. ub. wieku, ale gdzie praktyki religijne są masowe. Gdzie na zgliszczach okrucieństwa kwitnie dobro. Do tego Afryka potrzebuje impulsów. Trzy miesiące przed wizytą Benedykta XVI w Beninie zniesiono karę śmierci – to jeden z dowodów. Tym samym Benin stał się 17. krajem w Afryce bez kary śmierci. W ciągu ostatnich pięciu lat aktywnie działa w Beninie rzymska Wspólnota św. Idziego.

W jednym z benińskich dzienników znany tam ekonomista Baptiste Mamah napisał: „Benedykt XVI przyjeżdża do kraju w chwili, kiedy cały świat atakowany rozmaitymi ideologiami próbuje także narzucić je Afryce. Nasza wiara poddawana jest testom. Na naszej drodze duchowej potrzebujemy więc wyraźnych wskazówek, którędy iść”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.