Uczeń?

To ktoś, kto czeka na Pana i na Jego Królestwo.

Potrzebie stałej gotowości oczekiwania na ostateczne spotkanie z Panem poświęcił swe rozważania przed modlitwą Anioł Pański Franciszek w niedzielę 7 sierpnia. Jednocześnie zwrócił uwagę, że ta postawa czuwania nie zwalnia nas od codziennego trudu czynienia świata sprawiedliwszym i bardziej nadającym się do życia. Po odmówieniu modlitwy i udzieleniu wiernym zebranym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego papież wyraził ból z powodu obecnej sytuacji w Syrii i wezwał do modlitw o pokój w tym kraju.

Oto polski tekst rozważań Ojca Świętego:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Na kartach dzisiejszej Ewangelii (Łk 12, 32-48) Jezus mówi swoim uczniom, jaką postawę należy przyjąć, oczekując na ostateczne spotkanie z Nim i wyjaśnia, że oczekiwanie na to spotkanie powinno pobudzać do życia pełnego dobrych uczynków. Mówi między innymi: „Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy” (w. 33). Jest to zachęta, by docenić jałmużnę jako uczynek miłosierdzia, aby nie pokładać ufności w dobrach przemijających, do używania rzeczy bez przywiązania i egoizmu, ale zgodnie z logiką Boga, logiką wrażliwości na innych, logiką miłości. Możemy, być bardzo przywiązanymi do pieniędzy, mieć wiele rzeczy, ale później na końcu nie możemy ich zabrać ze sobą. Zapamiętajcie, że "całun nie ma kieszeni".

Jezus rozwija swe nauczanie w trzech krótkich przypowieściach na temat czuwania. To bardzo ważne: czujność, bycie czujnymi, bycie czuwającymi w życiu. Pierwszą z nich jest przypowieść o sługach, którzy czekają w nocy na powrót pana. „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie” (w. 37): jest to błogosławieństwo oczekiwania w wierze na Pana, trwania w gotowości, w postawie służby. On uobecnia się każdego dnia, puka do drzwi naszego serca. I będzie błogosławiony ten, który Mu otworzy, ponieważ otrzyma wielką nagrodę: to bowiem sam Pan będzie sługą swoich sług - to piękna nagroda: na wielkiej uczcie Jego Królestwa On sam będzie im służyć. Przez tę przypowieść, umiejscowioną w nocy, Jezus przedstawia życie jako czuwanie w pracowitym oczekiwaniu, które zapowiada jasny dzień wieczności. Aby móc uzyskać do niego dostęp, trzeba być gotowym, czujnym i zaangażowanym w służbie dla innych, w pocieszającej perspektywie, że „w innym świecie” to nie my będziemy służyli Bogu, lecz On sam ugości nas przy swoim stole. Jeśli się dobrze zastanowimy, dzieje się tak już dziś za każdym razem, gdy spotykamy Pana w modlitwie czy służąc ubogim, a zwłaszcza w Eucharystii, gdzie przygotowuje On ucztę, aby nas nakarmić swoim Słowem i swoim Ciałem.

Druga przypowieść posługuje się obrazem nieprzewidywalnego nadejścia złodzieja. Fakt ten wymaga czujności; Jezus bowiem ostrzega: „Bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (w. 40). Uczeń to ktoś, kto czeka na Pana i na Jego Królestwo. Ewangelia wyjaśnia tę perspektywę za pomocą trzeciej przypowieści: o rządcy domu po wyjeździe pana. W pierwszym obrazie rządca wiernie wykonuje swoje obowiązki i otrzymuje nagrodę. W drugim obrazie rządca nadużywa swojej władzy i bije sługi, dlatego po nieprzewidzianym powrocie pana zostanie ukarany. Scena ta opisuje sytuację częstą także w naszych czasach: tak wiele niesprawiedliwości, przemocy, i codziennego zła rodzi się z takich naszych zachowań, jak byśmy byli panami życia innych ludzi. A my mamy tylko jednego Pana, który nie lubi, by Go nazywać "panem", ale lubi, gdy mówimy do Niego "Ojcze". My wszyscy jesteśmy sługami, grzesznikami, dziećmi, a On jest jedynym Ojcem.

Jezus przypomina nam dzisiaj, że oczekiwanie na szczęście wieczne nie zwalnia nas z trudu uczynienia świata sprawiedliwszym i bardziej nadającym się do życia. Co więcej, to właśnie ta nasza nadzieja posiadania Królestwa w wieczności pobudza nas do działania na rzecz poprawy warunków życia doczesnego, zwłaszcza najsłabszych braci. Niech Maryja Panna pomoże nam być osobami i wspólnotami nie ograniczającymi się do teraźniejszości czy, co gorsza, tęskniącymi za przeszłością, ale skierowanymi ku przyszłości Boga, ku spotkaniu z Nim, który jest naszym życiem i naszą nadzieją.

Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu zgromadzonym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty powiedział:

Drodzy bracia i siostry, niestety z Syrii nadal nadchodzą wiadomości o cywilnych ofiarach wojny, zwłaszcza z Aleppo. Nie można się zgodzić, aby tak wiele bezbronnych osób - również wiele dzieci – musiało płacić za konflikt cenę zamknięcia serc i braku woli pokoju ze strony potęg. Przez modlitwę i solidarność jesteśmy blisko syryjskich braci i sióstr oraz powierzamy ich macierzyńskiej opiece Maryi Dziewicy. Pomódlmy się wszyscy w milczeniu, a następnie odmówmy Zdrowaś Maryjo…

Pozdrawiam was wszystkich, rzymian i pielgrzymów z różnych krajów! Widać kilka flag!

Dziś są tu obecne różne grupy dzieci i młodzieży. Pozdrawiam was z wielką miłością! Szczególnie grupę duszpasterstwa młodzieży z Werony; młodych z Padwy, Sandrigo i Brembilli; grupę dzieci z Fasty, przybyłych z Argentyny. Ależ ci Argentyńczycy narobili wszędzie hałasu! Pozdrawiam także młodzież z Campogalliano i San Matteo della Decima, przybyłą do Rzymu, aby pełnić służbę wolontariatu w ośrodkach opieki. Pozdrawiam ponadto wiernych ze Sforzatica w diecezji Bergamo.

Wszystkim życzę udanej niedzieli! Nie zapominajcie, proszę, modlić się za mnie. Smacznego i do zobaczenia!

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg