Chrześcijanin nie może milczeć w obliczu przemocy i biedy oraz jakichkolwiek innych niesprawiedliwości - te mocne słowa Benedykta XVI zabrzmiały na początku jego pierwszej pielgrzymki na Czarny Ląd. Papież jest w stolicy Kamerunu, Jaunde skąd w piątek uda się do Angoli. Jednak jak podkreślają obserwatorzy jego przesłanie kierowane jest do całej Afryki.
Wymagającymi słowami wzywającymi do zajęcia się „cierpiącą nieproporcjonalnie” Afryką Benedykt XVI rozpoczął swą wizytę na Czarnym Lądzie. W przemówieniu powitalnym na lotnisku przypomniał, że coraz więcej afrykańczyków pada ofiarą głodu, ubóstwa, czy choroby. Dlatego wołają o pojednanie, sprawiedliwość i pokój. Przemówienie rządzącego nieprzerwanie od 27 lat Kamerunem prezydenta Paula Biyi było w innym tonie. Chwalił on osiągnięcia swego rządu, nie dostrzegając na przykład tego, że chorzy na AIDS Kameruńczycy nie mają dostępu do bezpłatnego leczenia, o co upomniał się w swym przemówieniu Benedykt XVI. Papież wskazał, że wiara i Chrystus przynoszą ze sobą „nie nowe formy ucisku gospodarczego czy społecznego, ale chwalebną wolność dzieci Bożych. Nie narzucanie wzorców kulturowych negujących prawo do życia nienarodzonych, ale czystą, uzdrawiającą wodę Ewangelii życia. Nie gorzką rywalizację różnych grup etnicznych czy religijnych, ale sprawiedliwość, pokój i radość królestwa Bożego”.
Darem Bożej Opatrzności papieską pielgrzymkę nazwał, w czasie ceremonii powitania, prezydent Biya. Podziękował, że właśnie w Kamerunie chciał on zaprezentować Instrumentum Laboris Synodu biskupów dla Afryki. Prezydent wskazał, że Kamerun jest krajem cieszącym się pokojem, w którym dialog i negocjacje wygrywają z antagonizmami i konfrontacją.
Samolot z Papieżem na pokładzie wylądował w stolicy Kamerunu 20 minut przed czasem, o godz. 15.40. Kiedy lądował zza chmur wyjrzało słońce. Na lotnisko przybyła niewielka grupa wiernych, więcej witało Papieża wzdłuż trasy przejazdu. Noc Benedykt XVI spędzi w nuncjaturze apostolskiej, która aż do piątku stała się jego siedzibą.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.