Po upadku dyktatury Ceauşescu nowe władze Rumunii zrobiły prawie wszystko to, czego dziś domagają się feministki i Palikot w Polsce. Zalegalizowały aborcję na koszt podatników i zaczęły lansować darmową antykoncepcję. A za edukację seksualną w szkołach wzięły się organizacje proaborcyjne. Efekty tego są do dziś opłakane.
"Budowa nowych miejsc kultu to nie kaprys, ale liturgiczna konieczność" - stwierdza Biuro Prasowe Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego.
Były ambasador RP w Rumunii podsumowuje wizytę papieża Franciszka w tym kraju.
Kościół ma nowego błogosławionego, męczennika z rąk komunistów. W Jassach w Rumunii został wyniesiony do chwały ołtarzy tamtejszy biskup rzymskokatolicki Anton Durcovici (czyt. Dúrkowić), który zmarł w 1951 r. za wiarę w więzieniu w Bukareszcie.
75-metrowy biurowiec wznoszony tuż obok katolickiej katedry św. Józefa w Bukareszcie musi zostać rozebrany. Decyzję w tej sprawie wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka, podtrzymując jednocześnie wcześniejszy wyrok rumuńskiego sądu.
Franciszek do rumuńskich grekokatolików podczas Boskiej Liturgii w Blaju, gdzie ogłosił błogosławionymi siedmiu biskupów - męczenników okresu dyktatury komunistycznej.
Według najnowszych sondaży dwie trzecie Rumunów, z których większość to prawosławni, uważa wizytę zwierzchnika Kościoła katolickiego za ważną.
To główne miejsce kultu maryjnego dla licznej w Rumunii mniejszości węgierskiej. To właśnie ona stanowiła najliczniejszą grupę 100-tysięcznej rzeszy wiernych, którzy przybyli na błonia przed sanktuarium
Tak uważa arcybiskup Bukaresztu, Ioan Robu
Przemówienie Franciszka podczas spotkania z rodzinami w Jassach.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
Papieska intencja na maj.