W cieniu Akwinaty
Tradycja tomistyczna była przedstawiana jako swego rodzaju model architektoniczny, który należało rozebrać kawałek po kawałku, poddając najmniejsze cegiełki skrupulatnej analizie. Właśnie taki sposób przedstawiania wiary spowodował, że Ratzinger, Balthasar i inni z ich pokolenia skarżyli się, że tomizm był dla nich jałowy i niezdolny do tego, by przekazać odbiorcy poczucie wspaniałości Objawienia.