Ułożony… jak do trumny

Komentarzy: 3

Andrzej Macura Andrzej Macura

publikacja 25.09.2011 13:05

Kościół w Niemczech wiele robi. Niestety, jakby stracił przy tym ducha. Ta papieska ocena katolicyzmu naszych zachodnich sąsiadów powinna być i dla nas przestrogą.

O niektórych proboszczach złośliwi powiadają, że dla nich miarą pracy jest to, czy słychać betoniarkę, pracującą przed probostwem. Jeśli nie, znaczy że wszyscy się obijają. W tej zgryźliwej uwadze jest sporo prawdy. Nie tylko w tłamszonych przez biurokrację instytucjach świeckich, ale czasem dla ludzi Kościoła liczy się tylko ta praca, która pozostawia namacalny ślad. A to jakiś nowo wybudowany obiekt, a to ładnie wyglądajace podczas uroczystości dzieci, a to elegancko napisane sprawozdanie. Pracę z człowiekiem i dla człowieka dostrzec znacznie trudniej. Bo trudno zobaczyć serce poświęcone penitentom w konfesjonale albo godziny spędzone na zwyczajnym towarzyszeniu młodym w ich dorastaniu. Tymczasem ta praca, wypływająca z wiary i prowadząca do wiary rozumianej jako osobisty kontakt z Bogiem, jest z perspektywy Bożego królestwa znacznie ważniejsza.

Podczas homilii we Fryburgu Benedykt XVI przypomniał Kościołowi w Niemczech: „agnostycy, którzy nie znajdują spokoju z powodu pytania o Boga, ludzie, którzy cierpią z powodu naszych grzechów i tęsknią za czystym sercem, są bliżsi królestwu Bożemu niż rutyniarze kościelni, którzy widzą w Kościele jedynie aparat, ale których serce jest obojętne na wiarę”.

Dalej papież mówił:

„Kościół w Niemczech będzie nadal błogosławieństwem dla ogólnoświatowej wspólnoty katolickiej, jeśli pozostanie wiernie zjednoczony z Następcami świętego Piotra i apostołów, jeśli będzie na wiele sposobów troszczył się o współpracę z krajami misyjnymi i zechce się w tym „zarazić” radością wiary młodych Kościołów”.

To przypomnienie, skierowane do katolików zza naszej zachodniej granicy chyba także i my powinniśmy mocno sobie wziąć do serca. Bo i nam, zadowolonym z w miarę pełnych kościołów, też grozi tego rodzaju rutyna. I my „wierni tradycji ojców”, „wypełniając obowiązek” działając „jak nakazuje zwyczaj” tracimy gdzieś radość wiary. Tę radość jaką daje spotkanie ze Zbawicielem.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..