publikacja 25.09.2009 10:09
Papież przyjeżdża z pielgrzymką do Czech, choć wielu zadaje tam pytanie, czy nie będzie to zbędny trud.
Natomiast coraz więcej Czechów decyduje się na kremację po śmierci. Sprawę zazwyczaj załatwia krótka ceremonia w krematorium. Rzadko zapraszany jest ksiądz. Nowym zjawiskiem jest, że ludzie nie odbierają prochów swych bliskich z krematorium. Po pewnym czasie są one wysypywane do wspólnej miejskiej mogiły. – To pokazuje – mówi ks. Lodek – jak trudno jest w tych warunkach mówić o Zmartwychwstaniu i życiu wiecznym. Niektórzy księża zaczynają tracić wiarę w sens swego powołania. Stają się administratorami majątku kościelnego, a nie duszpasterzami. – Spotykam się wręcz z pytaniami, co ty robisz Adamie, że jeszcze wierzysz? Modlę się, odpowiadam, ale spostrzegam, że także o własną wiarę muszę coraz bardziej walczyć. Na spotkanie z papieżem ks. Adam wybiera się do Starej Bolesławi. Będzie jeden autobus. Na dekanat.
Aby umocnić