Franciszek pozdrowił telefonicznie pieszych pielgrzymów do Loreto.
Nikt z nas nie wie, jak długo będzie żył, jednak każde życie jest pielgrzymką. Nie można go przeżyć stojąc w miejscu. Papież Franciszek mówił o tym pozdrawiając telefonicznie włoskich pielgrzymów, którzy dzisiejszej nocy podążali z Maceraty do Loreto.
Miejsce to było od wieków celem pieszych pątników, jednak w czasach nowożytnych ten zwyczaj zanikł. Został przywrócony w 1978 r. w ramach wdzięczności za wybór Jana Pawła II i trwa pod dziś dzień.
W pielgrzymce wzięło udział ok. 100 tys. osób. Modlitewne wędrowanie zakończyło się niedzielną Mszą w maryjnym sanktuarium Świętego Domku w Loreto. Franciszek poprosił też pątników, by modlili się za niego, aby nie ustał w drodze. Drodze, którą jak dodał, Pan powie mu jak ma przejść.
To dlatego codziennie trzeba "zasiewać ziarna pokoju" - podkreślił.
Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać.
Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.