Niesłusznie zapomniany papież Benedykt XV odegrał ważną rolę w czasie I wojny światowej. Przedstawił realistyczny plan jej zakończenia, zorganizował pomoc humanitarną dla jeńców i ludności cywilnej oraz próbował zapobiec zagładzie Ormian. To jedna z najważniejszych, choć tragicznie samotnych i zlekceważonych postaci tamtej epoki.
Watykan, 31 sierpnia 1914 roku. Kardynałowie zbierają się, aby wybrać następcę Piusa X, który zmarł, dręcząc się, że nie zdołał zapobiec katastrofie. W trudnej sytuacji międzynarodowej naturalnym kandydatem na kolejnego następcę św. Piotra była osoba posiadająca doświadczenie dyplomatyczne. Faworytem okazał się pochodzący z arystokratycznej rodziny kard. Giacomo della Chiesa, pracujący w Sekretariacie Stanu. Kiedy 3 września 1914 roku nad Kaplicą Sykstyńską unosił się biały dym, zwiastujący Kościołowi i światu wybór nowego papieża, który przyjął imię Benedykta XV, Europa stała już w ogniu. Wiedziano już, że nie będzie to „wojna błyskawiczna”, a żołnierze nie wrócą przed zimą do domów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To dlatego codziennie trzeba "zasiewać ziarna pokoju" - podkreślił.
Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać.
Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.