publikacja 19.06.2014 13:23
- Kościół zawsze będzie stał na straży prawa, niezmiennego zwłaszcza wobec wielu prób osłabienia obowiązywalności takich norm jak "nie zabijaj" - przypomniał kardynał Kazimierz Nycz w homilii na pl. Piłsudskiego, podkreślając, że Kościół nigdy nie jest zamknięty. Zwłaszcza na grzeszników.
- Jeśli prawo zmusza do działania wbrew sumieniu, trzeba poprawiać prawo - mówił metropolita warszawski Tomasz Gołąb /GN
Nawiązując do głośnej ostatnio sprawy odmowy wykonania aborcji przez prof. Bogdana Chazana, kardynał Kazimierz Nycz zauważył, że wolność sumienia nie jest nadana człowiekowi ustawami, ale jedynie potwierdzana przez konstytucje państwowe.
- Skutkiem tego prawa do wolności sumienia jest klauzula sumienia takich zawodów jak lekarze czy pielęgniarki. Szkoda, że nie farmaceuci. Wolność sumienia lekarza nie może być iluzoryczna - przypomniał kardynał Nycz. - Jeśli prawo zmusza do działania wbrew sumieniu, trzeba poprawiać prawo. Niezrozumiała jest alergiczna dyskusja w mediach na ten temat. Bądźmy spokojni: żaden lekarz z powołania nie zostawi chorego, gdy trzeba ratować zdrowie i życie. Wiem, że ten rodzaj służby Kościoła wobec społeczeństw nie podoba się wszystkim. Tu nie chodzi jednak o podobanie się. Kościół zawsze będzie stał na straży prawa, niezmiennego zwłaszcza wobec wielu prób osłabienia obowiązywalności takich norm jak „nie zabijaj”. Ten trąd idzie przez Europę. Po to idziemy dziś z Chrystusem przez ulice miast, by on mógł mówić: nasz Zbawiciel. By był usłyszany przez tych, co wierzą w Syna Bożego oraz przez tych, którzy jeszcze Go nie wyznają, ale zależy im na dobru człowieka i ojczyzny. Na wszystkich czeka Chrystus w otwartym Wieczerniku Kościoła – zakończył kardynał.
Bezpośrednio po zakończeniu procesji na pl. Piłsudskiego została odprawiona Msza św.