publikacja 23.02.2014 19:47
Niech biskupi przestaną jeździć do Moskwy, ale służą narodowi - wzywał Filaret.
Z tym apelem, podczas niedzielnej modlitwy na Majdanie, zwrócił się do zgromadzonych patriarcha Filaret (Denysenko) , głowa prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, który od początku wspierał protesty. Jego patriarszy Sobór Michajłowski był często miejscem azylu dla ludzi uciekających z pobliskiej ulicy Hruszewskiego, a ostatnio stał się wielkim szpitalem polowym. Patriarcha w swym wystąpieniu nawiązał do różnych głosów, sugerujących rozpad Ukrainy. W tym kontekście zapytał, czy naród tego chce. Odpowiedziało mu gromkie: Nie !
Patriarcha wezwał także do modlitwy o zjednoczenie wszystkich prawosławnych Kościołów na Ukrainie, jak powiedział, sztucznie podzielonych przez politykę. Tutaj, na Majdanie, kontynuował, przelewali krew wszyscy, bez różnicy, zjednoczeni umiłowaniem ojczyzny i wiary. Powinni więc dla nas być przykładem, jak oddolnie zjednoczyć ukraińskie prawosławie, poprzez dialog w parafiach i między diecezjami. Biskupi zaś – dodał - powinni uważnie wsłuchiwać się w głosy Ludu Bożego i służyć narodowi, a nie jeździć do Moskwy. Była to czytelna aluzja do postawy tej części ukraińskiego prawosławia, która powiązana jest kanonicznie z Patriarchatem Moskiewskim. Na jego czele stoi metropolita Wołodymyr (Sabodan) , który unikał jednoznacznego zaangażowania się w ostatni konflikt. Sam metropolita, który jest Ukraińcem w ostatnim czasie wspierał unijne aspiracje Ukrainy. Jego sytuacja jest jednak skomplikowana, gdyż w łonie episkopatu ma silną, prorosyjską opozycję, wspieraną przez wpływowe ośrodki klasztorne we wschodniej Ukrainie.
Niewątpliwie patriarcha Filaret stał się w ostatnich tygodniach symbolem ukraińskiego prawosławia. Demonstracyjnie odciął się od ekipy Janukowycza, a duchowni z Patriarchatu Kijowskiego, nie opuścili Majdanu nawet w najtrudniejszych chwilach. Tłum zgotował mu bardzo ciepłe przyjęcie. Patriarcha Filaret przestrzegał także przed zemstą, wzywając do sprawiedliwego osądzenia winnych, ale i miłosierdzia. Jak aktualne było to wyzwanie można się było przekonać, chwilę wcześniej, gdy na oczach ludzi, straż wyprowadzała pobitego młodego człowieka, który podobno był członkiem gangu tzw. tituszek.
Biskup Stanisław Szyrokoradiuk
W modlitwie uczestniczyła wielka liczba ludzi, którzy przychodzili na Majdan całymi rodzinami, aby złożyć kwiaty w miejscach, gdzie ginęli obrońcy Majdanu. Tłumnie uczestniczyli w Liturgii, sprawowanej przez kapłanów prawosławnych i greckokatolickich w nowym namiocie modlitewnym. Poprzedni, zielony, najwyraźniej pochodzący z wojskowego demobilu, został spalony w czasie ataku Berkutu we wtorek, 18 lutego. Nowy, biało-niebieski, stanął praktycznie w tym samym miejscu. W środku postawiono ikonę św. Michała Archanioła, patrona Rusi, którego kult wyraźnie się w tych dniach rozwija.