Zło dobrem zwyciężaj

Komentarzy: 3

Joanna M. Kociszewska Joanna M. Kociszewska

publikacja 02.12.2013 11:40

Każda nienawiść rodzi nienawiść. Nawet nienawiść nienawiści. Zło mamy zwyciężać, nie pomnażać. Dobrem.

Prosimy, by nie dopuścić do dalszego nasilania się przemocy, która może przynieść jeszcze tragiczniejsze skutki – napisał zwierzchnik ukraińskich grekokatolików, komentując wydarzenia w tym kraju. – Nie możemy odpowiadać przemocą na przemoc, ani złem na zło”. Kościół greckokatolicki potępił przemoc wobec demonstrantów i ostrzegł, że godna potępienia jest każda przemoc, niezależnie kto będzie jej sprawcą i jaki cel będzie mu przyświecał.

Nie ulega wątpliwości: w konflikcie na Ukrainie chodzi o to, pod czyim wpływem znajdzie się ten kraj. Samodzielność w obecnej sytuacji politycznej i ekonomicznej wydaje się mało realna. Chodzi jednak nie tylko o ekonomię, choć zapewne kwestie ekonomiczne najmocniej dotykają zwykłych ludzi, ale – najogólniej rzecz biorąc - o stosunek państwa do człowieka, jego wolności i praw. Unia Europejska nie jest tworem doskonałym, można mieć do niej wiele zastrzeżeń. Niemniej pod tym względem wydaje się rozwiązaniem lepszym, niż Rosja.

Najlepszy nawet cel nie uświęca środków – przypomina abp Szewczuk. To ważne przypomnienie, bo brutalne działania budzą słuszny gniew. Trzeba jednak pamiętać: jeśli odpowiemy przemocą, wzbudzimy gniew po drugiej stronie. Również słuszny (!)

Zło dobrem zwyciężaj – przypominał bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Nie od rzeczy będzie przypomnieć jego postać w tej sytuacji. Poniósł męczeńską śmierć. Ale zwyciężył. A Polska stała się innym krajem. A udział w tej przemianie miało wielu ludzi o różnych przekonaniach, proponujących różne rozwiązania: bardziej i mniej radykalne.

Wielu ma dziś zastrzeżenia do drogi, którą przeszliśmy. Mówią, że trzeba było radykalniej. Pokazują, że pozostało wiele uwikłań z przeszłości. Być może można było postąpić inaczej. Być może byłoby lepiej. Nie wiem. Nie chcę wyrokować w tej sprawie. Ale jestem przekonana, że jeśli ceną „innej drogi” miałaby być eskalacja przemocy i związanej z nią ludzkiej krzywdy, eskalacja nienawiści, to dobrze, że nią nie poszliśmy. Nawet jeśli ciągle pozostaje wiele do zrobienia.

Z pewnością Ukrainie jest  trudniej – wpływ Rosji był tam znacznie większy i trwał o wiele dłużej. Zniszczenia – i ekonomiczne i te, które dokonały się w ludziach – są znacznie większe. Ale także im warto rekomendować drogę niedopuszczenia do eskalacji gniewu i przemocy. Niedopuszczenia do tego, by w sercach ludzi zrodziła się nienawiść.

Każda nienawiść rodzi nienawiść. Nawet nienawiść nienawiści – pisał Stanisław Jerzy Lec. Zło mamy zwyciężać, nie pomnażać. Dobrem.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..