publikacja 22.02.2013 20:00
Premier Donald Tusk zapewnił, że likwidacja Funduszu Kościelnego i zastąpienie go odpisem nie jest atakiem na Kościół. Zdaniem abpa Wiktora Skworca uzyskane w ten sposób pieniądze będą szczegółowo rozliczane. Kościół prawosławny nie chce odpisu, a rekompensaty.
Roboczy kompromis, który zawarły w czwartek zespoły konkordatowe: kościelny i rządowy, przewiduje dobrowolny odpis podatkowy na Kościoły i związki wyznaniowe w wysokości 0,5 proc.
W piątek do tych ustaleń odniósł się premier Donald Tusk. "Chodzi o to, żeby to nie premier, czy Sejm rozstrzygali, ile pieniędzy trafia na Kościoły, tylko, żeby ludzie swoją autonomiczną decyzją decydowali o tym, ile Kościół ma pieniędzy" - powiedział. Zapewnił jednocześnie, że likwidacja Funduszu nie jest atakiem na Kościół. Ocenił, że zmiany nie będą rewolucyjne, dlatego wprowadzony zostanie okres próbny, w którym państwo będzie uzupełniało ewentualny brak środków na ubezpieczenia duchownych. Dotyczy to przede wszystkim mniejszych Kościołów.
"Nie zgadzamy się na żaden odpis, przekazaliśmy to premierowi i Sejmowi. Nasi wierni w większości mieszkają na wsiach albo w małych miasteczkach, to ludzie ubodzy. Środki z odpisu byłyby niewielkie. Dlatego też musi być rekompensata, która będzie zapisana w ustawie" - powiedział w piątek zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego abp Sawa. Dodał, że kościół prawosławny nie jest zainteresowany odpisem podatkowym i chce dwustronnej umowy z rządem w sprawie finansowania.
Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Jerzy Samiec powiedział, że o zastąpieniu Funduszu Kościelnego odpisem podatkowym wierni tego Kościoła dowiedzą się w ogłoszeniach parafialnych, a także na stronach internetowych i w czasopismach ewangelickich. "Tak naprawdę nikt nie wie, w jaki sposób będą parafianie podchodzili do tego odpisu oraz czy te odpisy przyniosą jakiś efekt, czy też nie" - dodał.
Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni już w czwartek zapowiedział prowadzenie dalszych rozmów na temat finansowania, w tym spotkania z przedstawicielami poszczególnych Kościołów i związków wyznaniowych. Ustalenia muszą też jeszcze ostatecznie zaakceptować rząd i Konferencja Episkopatu Polski.
Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc - który uczestniczył w rozmowach - zapewnił, że uzyskane przez Kościół sumy z odpisu 0,5 proc. podatku będą szczegółowo rozliczane i transparentne, bo to "grosz społeczny". Przyznał, że strona kościelna ma świadomość, iż być może system odpisu podatkowego na rzecz Kościołów nie od razu zafunkcjonuje. Zaznaczył też, że Kościół nie chce wziąć z odpisu podatkowego więcej "niż tylko tyle, ile na dzień dzisiejszy wynosi Fundusz Kościelny".
Zgodnie z rządową propozycją o przekazaniu odpisu 0,5 proc. na wybrany Kościół lub związek wyznaniowy obywatele mogliby decydować już w 2014 r. - w rozliczeniu PIT za rok 2013. W latach 2014-2016 państwo ma wyrównywać Kościołom i związkom wyznaniowym różnicę pomiędzy kwotą uzyskaną z odpisu, a wysokością dotacji z budżetu państwa przewidzianą na Fundusz Kościelny w 2013 r., waloryzowaną o wskaźnik inflacji.
Zasady zastąpienia Funduszu Kościelnego odpisem podatkowym zostaną określone w ustawie. Zgodnie z projektem założeń do tej ustawy, Kościoły i związki wyznaniowe samodzielnie będą płaciły składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne duchownych. Płacenie składek ubezpieczeniowych przez wszystkie osoby zatrudnione w formie stosunku pracy (np. przez księży katechetów) będzie się odbywało w taki sam sposób jak obecnie.