"A to, co dzieje się w internecie, gdzie polscy hejterzy wylewają na Franciszka kubły pomyj bez słowa reakcji ze strony polskiego episkopatu, też jest zauważane i na pewno nie nastraja otoczenia papieskiego do Polski przesadnie przyjaźnie" - z artykułu Adama Szostkiewicza w Polityce.
Kościół zmierza w przepaść z takimi kardynałami, jak Cupich i de Kesel. Trzeba pamiętać, że oni wybiorą przyszłego papieża. może być jeszcze gorzej niż jest.
Dając takiego papieża, jak Franciszek i takich kardynałów Duch Święty ostrzega o zbliżającym się powtórnym przyjściu Chrystusa, jak to jest zapowiedziane. KKK Katechizm Kościoła mówi tak:
"675 Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni „tajemnicę bezbożności" pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. ""
To nas niedługo czeka Pani Jotko. Czy jest więc czas na uspokojenie? Tylko dla sprawiedliwych.
Po pierwsze: niedługo to w tym wypadku pojęcie równoznaczne z Chrystusowym "blisko". Realnie ani Pan ani żaden inny człowiek nie wie, kiedy. To po pierwsze.
Po drugie, w kontekście tego punktu katechizmu obawiałabym się raczej takiego zachwiania wiary, które doprowadzi do odłączenia od Piotra-Skały. Nie odwrotnie.
Dopiszę: jeśli chce Pan na podstawie objawień prywatnych czy proroctw uzasadniać możliwość własnej schizmy (bo o takiej opcji rozmawiamy) to Pana wybór. Ja przypominam tylko, że żadne objawienie prywatne nie wnosi niczego dodatkowego do Objawienia w dodatku katolik nie ma obowiązku w nie wierzyć.
A w Credo powtarza Pan, że wierzy w Ducha Świętego i Święty Kościół. Cieszący się - pochodzącą od Ducha Świętego - zasadniczą wolnością od błędu, to znaczy bezpiecznie prowadzący wiernych do zbawienia. Najwyraźniej z tą wiarą ma Pan problem.
Dokąd zmierza Kościół?
"675 Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię, odsłoni „tajemnicę bezbożności" pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. ""
To nas niedługo czeka Pani Jotko. Czy jest więc czas na uspokojenie? Tylko dla sprawiedliwych.
Po drugie, w kontekście tego punktu katechizmu obawiałabym się raczej takiego zachwiania wiary, które doprowadzi do odłączenia od Piotra-Skały. Nie odwrotnie.
A w Credo powtarza Pan, że wierzy w Ducha Świętego i Święty Kościół. Cieszący się - pochodzącą od Ducha Świętego - zasadniczą wolnością od błędu, to znaczy bezpiecznie prowadzący wiernych do zbawienia. Najwyraźniej z tą wiarą ma Pan problem.