• Leopard
    10.06.2016 14:50
    To po co wyświetlano psy i koty na Bazylice św. Piotra?
  • PTaraski
    10.06.2016 15:37

    Bp. Ryś bardzo lubi dialogi. Pewnie dlatego zorganizował tę dyskusję. Jednak szpagat pomiędzy wiernością nauczaniu Kościoła a podważaniem, czy pomiędzy prawdą a kłamstwem po prostu nie może się udać. Jezus wzywał nas do głoszenia prawdy i wierności jej, a nie do dialogu, szczególnie takiego.

    Z pewnością naczelny L'Osservatore Romano jest na tyle realistą, żeby zorientować się , jakie są w Polsce nastroje i co należy u nas mówić, żeby znaleźć posłuch. Zastanawia jednak, w jakim celu przyjechał.

    Jak się więc czyta o linii pontyfikatu Bergoglio i linii samego pisma, to wszystko wydaje się w porządku. Ale oczywiście nie jest. O pontyfikacie pisał nie będę, bo są to sprawy znane. Niestety w jego trakcie zaczęła się też zmieniać linia pisma.

    Twierdzenie, że Franciszek odpowiada wówczas, iż mówi jedynie to, co jego poprzednicy i nie dodaje ani jednego słowa więce" można między bajki włożyć. Jego poprzednicy nie podważali nauczania KK, a Bergoglio to robi, jak choćby w sprawie komunii dla cudzołożników, stosunku do homoseksualizmu, poddawania w wątpliwość nierozerwalności małżeństwa, przeczenie prawdom wiary itp itd.

    Tak samo nie jest prawdą, że papież Franciszek nie znosi polityki Bergoglio robi politykę, jak choćby potępiając Trumpa, albo promując proaborcyjnych polityków i biznesmenów, jak Beninio, która się chwaliła przyczynieniem do 10 000 aborcji (według jej własnych słów), czy komunistę Moralesa (od którego przyjął krzyż w formie sierpa i młota, no i podobny medal), czy szefa Appla.

    Polityką papieża Franciszka jest zatroskanie o każdego i wszystkich, bowiem nikogo nie można zostawiać z tyłu
     

    No chyba, że jest to polityk prawicowy, albo duchowny wierny Magisterium KK, wtedy można a nawet trzeba.

    A twierdzenie, że jakoby nauczanie Franciszka to czysta Ewangelia to już jest po prostu krzycząca nieprawda. Papież nie jest zresztą następcą Jezusa, jak chcą niektórzy, ale następcą św. Piotra i to kolejnym. Nie jest twórcą religii, żeby jego słowa traktować jak Ewangelię, ale tylko dano mu zadanie strzeżenia depozytu wiary.

    Jest ostatnio sporo wątpliwych artykułów w L'OR. Jak choćby:

    Otwarcie łamów dla "biskupki" protestanckiej, która napisała, że papież Franciszek jest jak Martin Luter.

    Domaganie się w dodatku dla kobiet dopuszczenia kobiet do głoszenia kazań, co jest niezgodne z prawem kanonicznym, i samym charterem eucharystii, której integralną częścią jest kazanie. to należy rozumieć jako podsycanie konfliktu w tej sprawie.

    L'OR poparło prawo o eutanazji nazywając je wyważonym (http://www.osservatoreromano.va/it/news/risposta-equilibrata), mimo że wcześniej potępiła to prawo Konferencja biskupów Francji.

    L'OR otworzyło swoje łamy Marco Vannini'ego, który neguje zmartwychwstanie jako "apokaliptyczną fantazję".

  • derek
    10.06.2016 16:47
    "Wskazał, że z tego wynika potrzeba Kościoła do ciągłego zmieniania się i dlatego papież jest zwolennikiem reformy Kościoła."

    A Chesterton na to:
    "Nie chcemy Kościoła, który jak piszą gazety zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat".
  • derek
    10.06.2016 16:51
    Osservatore Romano mijam szerokim łukiem od czasu, gdy w jednym z artykułów napisano: "W centrum Ewangelii znajdują się ubodzy. Współczesnymi ubogimi Kościoła są rozwodnicy w powtórnych związkach".
  • Król Dawid
    10.06.2016 16:56
    Prawdziwa wolność słowa oznacza przekaz informacji nie umiejscawiający człowieka i jego myślenia, pozwalający pozostać mu wolnym. Tak pisze się historię, że komentarz, który nas formalizuje jest tutaj nieobecny. Inaczej byłby propagandą. Tak też przekazuje się informację, że umożliwia się człowiekowi samodzielne myślenie.

    Generalnie np. prawa autorskie polegają na kontroli społecznej przez podanie komentarza przed informacją. Informacja staje się drugorzędna, a komentarz nakazuje nam określone postrzeganie rzeczywistości.

    Polityka ma nas systematyzować, żeby mogła trwać propaganda. Człowiek zaczyna przez to żyć wyobrażeniem o samym sobie i jego opisem przedstawionym przez innych na potrzeby narzędzi kontroli społecznej. Jego wiara przestaje być żywa, ponieważ kontroluje go prawo stanowione wiążące w sumieniu, a nie ewangeliczne prawo naturalne. Rozum i serce są istotniejsze, ponieważ belka czy kłoda są o stokoroć większe niż drzazga.

    Gdybyśmy oczyścili rzeczywistość z propagandy pożywka m.in. dla PiS-u i PO nie istniałaby. Wojna polsko-polska byłaby zakończona. Legitymizacja niesprawiedliwego porządku jest jednym z przejawów propagandy. Życie dla wszystkich rezygnuje z pelagianizmu na rzecz bycia realnym ja.
  • Gość
    10.06.2016 23:22
    A niedawno mówił to: http://info.wiara.pl/doc/3206860.Papiez-Kosciol-powinien-wchodzic-do-polityki
  • Senior2
    11.06.2016 11:19
    Senior2
    król David - piszę małą literą król,wybrałes nicka nie odpowiadając na temat.NIEMA WOJNY POLSKO - POLSKIEJ!!! za to jest wojna PRZECIWKO POLSCE!!!.Wolny jesteś,masz wolną wole,robisz co chcesz a NARZEKASZ.
  • Poślę wam Proroka
    11.06.2016 11:28
    Gdyby papież nie znosił polityki, Jezus nie odpowiedziałby faryzeuszom w sprawie podatku, „Oddajcie cezarowi, co należy do cezara, a Bogu, to, co do Boga”. A swoją drogą ciekawy to tandem, bp Grzegorz Ryś i papież Bergoglio. Ten pierwszy pisze w masońskim piśmie Tygodnik Powszechny, w artykule „Rok Hioba”, o tym, jak to Pan Bóg będzie cierpiał na widok potępionego szatana i dla świętego spokoju, nawet przy jego zdecydowanym i stanowczym sprzeciwie, go zbawi, (na co zresztą dałem mu na łamach tego samego tygodnika odpowiedz) oraz papież Franciszek, któremu na balkonie zaraz po wyborze na urząd papieski naliczyłem pięć znaków przynależności do loży masońskiej, czytaj wolnomularstwa.
    Poślę wam Proroka …
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg