A "wrażliwy niemiecki polityk" (oksymoron?), co dziwne na dodatek chadek, nie wspomniał coś o jugendamtach, narzędziu niemieckiego państwa w barbarzyńskim germanizowaniu przebywających nawet tylko czasowo na terenie Niemiec (np. robotników na "saksach") "nie mniejszości"?
Zapewne nie, jego grosdojczlandowy patriotyzm pewnie mu zabrania. A może jugendamty już tak wrosły w codzienność, że stały się dlań normalnością?
Zapewne nie, jego grosdojczlandowy patriotyzm pewnie mu zabrania. A może jugendamty już tak wrosły w codzienność, że stały się dlań normalnością?