Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać.
Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Sąd wydały wyrok, że bezprawnie wydalili zakonnicę ze zgromadzenia.
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.
Z drugiej strony "biedna nastolatka" chcąca wykonać "legalny zabieg".
Mam wrażenie, że w michnikowej szmacie w ogóle nie mamy do czynienia z jakimkolwiek dziennikarstwem, a tylko z nachalną propagandą. Czytając tą zbitkę można by wręcz pomyśleć że aborcja w wypadku "Agaty" to wręcz konieczność ratująca jej zdrowie i życie.
módlmy się za nich, o nawrócenie, o opamiętanie
Niezależnie od treści tego artykułu bardzo mi sie podoba forma, zresztą Maziarski dobrze pisze, z dużą swadą, często ironicznie, ma dystans do siebie, no i co najważniejsze pisze prawdę. Tym razem również.
Jestem przeciwko aborcji. Ale jestem tez za tym aby stanowione prawo było respektowane. Skoro Trybunał orzekł, że Polska nierespektuje własnego prawa i poparł tą tezę dowodami, to wyrok uważam za słuszny. Skoro red. Maziarski uznał, nie bez racji, że portal Fronda na czele z red. Terlikowskim przyczynił sie do tego, że obowiązujące prawo nie mogło być przez dłuższy czas stosowane, to napisał to co napisał. Pewne jest rówqnież to, że jeżeli ten wyrok sie utrzyma, to zadośćuczynienie dla Agaty i jej mamy będziemy musieli pokryć z własnych kieszeni, jako podatnicy.
¨Jestem przeciwko aborcji. Ale jestem tez za tym aby stanowione prawo było respektowane. ¨
Nie da sie byc rownoczesnie przeciwko aborcji oraz za respektowaniem prawa pozwalajacego na aborcje. Tak samo, jak nie da sie byc np. przeciw niewolnictwu i za respektowaniem prawa zezwalajacego na zniewolenie czlowieka. Te dwie rzeczy stoja ze soba w sprzecznosci wiec musisz sie, drogi Romku, zdecydowac za czym naprawde jestes.
¨ Skoro Trybunał orzekł, że Polska nierespektuje własnego prawa i poparł tą tezę dowodami, to wyrok uważam za słuszny.¨
Ciekawe myslenie - skoro jakis sad czy trybunal cos orzekl, Romek uwaza to automatycznie za sluszny werdykt w tejze sprawie (nie zaglebiajac sie w dowody czy uzasadnienie oraz roznice miedzy stanem faktycznym a przedstawionym sadowi do oceny przez pozywajacego).
¨Skoro red. Maziarski uznał, nie bez racji, że portal Fronda na czele z red. Terlikowskim przyczynił sie do tego, że obowiązujące prawo nie mogło być przez dłuższy czas stosowane, to napisał to co napisał¨
No cos, jesli prawo w panstwie nie moze byc rzekomo respektowane (ciekawe, co z prawem klauzuli sumienia dla lekarzy oraz Konstytucja broniaca zycia czlowieka, he???) z powodu pismiennictwa jakiegos redaktora to pozostaje tylko zapytac, czy Romek sam wierzy w to, co napisal o praworzadnosci panstwa. No i co z innym prawem do wolnosci slowa, przekonan i sumienia i prawem do wolnosci wyrazania ww. w prasie przez publicystow? To prawo mozna lamac czy kwestionowac bo jest nagle wazniesze niz prawo do aborcji (ktoremu niby sam Romek jest przeciwny) ?
widzę, że prostej rzeczy nie rozumiesz. Więc po kolei. Ze względów moralnych i osobistych jestem przeciwko aborcji. Jako obywatel / nie mylić z Obywatelem powyżej / jestem za respektowaniem i stosowaniem stanowionego prawa. Dura lex sed lex - twarde prawo, ale prawo.
Wyrok uważam za słuszny i to napisałem. mam do tegp prawo, a ty znowu nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć, że ktoś może mieć inny niż ty pogląd w tej sprawie.
I po raz trzeci się mylisz lub nie rozumiesz, gdy piszesz, że artykuł Maziarskiego ma jakis związek z nierespektowaniem prawa, za wyjątkiem tego, że opisuje taki przypadek, właśnie ten z Agatą.
Terlikowski uruchomił się znów, bowiem grozi mu proces o zniesławienie Alicji Tysiąc, oto cytat z jego wypowiedzi:
"I zasłanianie tej prostej prawdy słowami o tym, że Alicja Tysiąc nie złamała prawa, a jedynie próbowała egzekwować przysługujące jej prawa - jest absurdalne. Adolf Eichmann też nie łamał hitlerowskich praw, czy to znaczy, że nie można go nazwać mordercą (w tym przypadku już nie niedoszłym, a jak najbardziej doszłym)?".
I za te słowa będzie sądzony, bo nie może być tak, że racje ideologiczne mają naruszać prawo, mają zniesławiać człowieka.
Romku, na koniec, nie wchodź w dyskusję z MarcinemOkrojem, zagada Cię słowotokiem, sofistyką.
¨Trybunał własnie pokazał czym kończy się nieprzestrzeganie obowiązującego prawa¨
Trybunal wlasnie dal przyklad jak wybiorczo stosowac obowiazujace prawo, bo najwyrazniej nie odniosl sie do obowiazujacego art. 39 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z 5 grudnia 1996,(ktory wlasnie spowodowal iz Agata i jej Mama musialy biedne jechac zabic dziecko az 500 km.)
¨Dla niego prawo nic nie znaczy, można je omijać, pod naciskiem medialnym.¨
Jakie konkretnie prawo naruszyl Terlikowski? Masz @obserwatorku w tej sprawie jakis konkretny paragraf do zacytowania? Jesli tak i masz dowody na jego zlamanie przez Terlikowskiego, to masz psi obowiazek doniesc o tym organom scigania. Jesli nie masz to buzka w wiaderko i odmaszerowac..
¨I za te słowa będzie sądzony, bo nie może być tak, że racje ideologiczne mają naruszać prawo, mają zniesławiać człowieka.¨
Najpierw musisz wykazac, ze bylo to znieslawienie wyczerpujace znamiona tego czynu z definicji. A moze znasz juz wyrok sadu (ktory de facto jeszcze o niczym nie przeasadza)?? Uwazaj, bo za chwile mozesz byc pozwany o znieslawienie Terlikowskiego (choc ten akurat nie uzywa argumentu sily ale sily argumentow). A gwoli Twojego cytatu, z dwoch przytoczonych zdan nie wynika zadne znieslawienie a pokazanie zwyklej analogii, do czego moze prowadzic zaslanianie sie akurat obowiazujacym prawem. Jak widac - do zabicia czlowieka.
¨Romku, na koniec, nie wchodź w dyskusję z MarcinemOkrojem, zagada Cię słowotokiem, sofistyką.¨
Romku, Marcin Okroj nie prosi ani Ciebie ani zadnego Obserwatora o wchodzenie w dyskusje. Marcin Okroj jest wolnym czlowiekiem i po prostu skomentuje jakikolwiek wpis, ktory uwaza za sensowny lub wrecz przeciwnie (zawsze z uzasadnieniem). Jestes rowniez wolnym czlowiekiem i zawsze masz szanse odniesc sie do tego, co napisal Marcin Okroj i Twoj wybor, czy to zrobisz a jesli juz, to czy zrobisz to na poziomie @Obserwatora (nieudolna proba dyskredytacji adwersarza) czy na nieco wyzszym. Pozdrawiam.
"człowieka nie da się przekonać, chyba że przez przypadek. Człowieka można wychować" (Habermas)
I znowu mamy na tym, forum różnych wolontariuszy Romków, dla których nagle propagandowe teksty w gadzinówce Michnika to obiekt zachwytu.
Wczoraj wolontariusz Romek wciskał na forum propagandowy kit o rzekomym gwałcie na Agacie (co, jak wiadomo jest kłamstwem, bo jedyny gwałt jest tutaj dokonywany na umysłach czytelników michnikowego szmatławca).
Zresztą, gwoli ścisłości, nawet także osoby dopuszczające aborcję były zbulwersowane formą i poziomem, w jaki gazietka wybiórcza posłużyła się i manipulowała sprawą nastolatki z Lublina.
czy był gwałt, czy nie najlepiej wie Agata. Nieprawdaż obywatelu? Z tego co wiem nie byłeś przy tym, więc paluszek na buźkę i cichosza...
Skoro Trybunał orzekł tak, a nie inaczej, to znaczy uznał, że był gwałt, a tacy obywatele jak ty, odmówili jej wykonania prawa.
Maziarski, 100% racji
Twój umysł też nie za bardzo funkcjonuje, jeżeli te 61000 euro podzielisz przez 39 mln obywateli, to przypadnie na ciebie 0,0064 zł, a więc około pól grosza.
Jak więc widzisz, największą krzywdę ponosisz na umyśle.
- Co prawda upośledzenie można leczyć, ale...
Widocznie lubisz jak prowadzą cię na sznurku "przyjaciele" z GW.
czy to jest ten twój język miłości wobec drugiego człowiek, a zwłaszcza inaczej myślącego ? Trochę mi wstyd za ciebie.
Domyślam sie, że 121uchatka miała na uwadze pewna zasadę, a nie nominalny grosz. Bo to przeciez nie jedyny wyrok, i nie jedyna taka sprawa, że z podatków wszystkich płaci państwo, chciaż często sie zdarza, że znamy z imienia i nazwiska tych, co płacić powinni w pierwszej kolejności.
Maziarski pisze w GW, i tam oczekuje na laudacje od takich jak ty.
Jesteś dobrym przykładem, co robi się z umysłem ludzi czytających GW.
Ze swojej strony dodam, co oczywiście autor pewnie wie, ale nie napisał ze względu na ironiczny ton artykułu, że Terlikowski sądzi, że po jego stronie jest Bóg i Najwyższa Prawda. Wierzy w to. I jeszcze się chełpi, że wierzy, że nie poddaje tego osądowi, krytyce, jest dumny z tego. A skoro stoją za nim Bóg i Prawda, to znaczy, że nie ma takiej możliwości, że jest omylny. Co więcej, skoro walczy o dobro, to każde narzędzie jest do tego przydatne. Jest zdolny do wszystkiego, bo cel uświęca środki. Ileż to razy Bóg uświęcał różne środki... Inkwizycja... Armagedon w obu Amerykach...
1) rozkminki Robokopo na temat co byc moze sadzi o sobie Terlikowski -> 2) to, co rzekomo ma o sobie sadzic Terlikowski automatycznie staje sie jego dogmatem -> 3) Z rzekomego dogmatu pana Terlikowsiego wynika nic innego jak wiara we wlasna nieomylnosc -> 4) wlozenie w usta Terlikowskiemu hasla ¨cel uswieca srodki¨ (ktoremu to niejednokrotnie Terlikowski sprzeciwial sie we wlasnych artykulach) -> 5) z tak doprawiona geba mamy oto Terlikowskiego zdolnego do wszystkiego -> 6) nagly przeskok do rzekomego uswiecenia Inkwizycji (potepionej przez papieza) oraz jakiegos Armagedonu w Amerykach (zapewne chodzi naszemu Robokopo o rzez na Indianach, ktore tak sie sklada papieze potepili w bullach juz okolo roku 1564).
Nie myslales czasem o karierze redaktora w GW? Jak widac z powyzszego, nadajesz sie znakomicie do tej roli...
Kiedyś przeczytałem takie stwierdzenie:
"Przechadzając się przypadkowo po szpitalu psychiatrycznym, należy stwierdzić, że wiara niczego nie dowodzi."
Niby "nowa lewica" a takie same metody propagandy jak kiedyś. Czy towarzysz Lenin albo Stalin z partii komunistycznej bredzący o "walce klas"...
czy towarzysz Hitler z partii narodowo-socjalistycznej bredzący o "walce ras"...
czy "niemiecki antyfaszysta" napadający na ludzi w Warszawie w polskie święto narodowe...
czy wreszcie pajac z Gazetki Wyborczej.
Poziom lewicy ten sam.
"Wstrząsające, że matka chciała w ten sposób zarobić i zarobiła" - mówił o zgwałconej nastolatce z Lublina, której cztery lata temu lekarze odmówili prawa do wykonania aborcji, biskup kielecki Kazimierz Ryczan.
Czyli, że czternastolatka dała się zgwałcić, by potem podjąć nieudaną próbę aborcji i dostać za to kasę... czy taką logikę może reprezentować biskup ? Zdumiewające.
nadal wykazujesz niewiedzę i ignorację. Kodeks karny dotyczy przestepców, także nieletnich którzy ukończyli co najmniej 17 lat. Prokurator odstąpił od oskarżenia, bo zgodnie z prawem nie mógł tego zrobić wobec 14 letniego chłopca mimo, że doszło do przemocy.
http://wyborcza.pl/1,91027,5304048,Agata_z_matka_chca_aborcji__Szpital_odmawia.html
i radze Ci uwazac gdyz przypadkiem Twoje wypociny moze przeczytac sam ¨gwalciciel¨, zdobyc Twoje namiary i przysolic Ci pozwem wraz z solidnym odszkodowaniem z art. 212 za publiczne szkalowanie. Wowczas byc moze oduczysz sie klamac publicznie.
nadal brniesz w tej niewiedzy, choc się szybko uczysz. Najpierw piszesz, że przestepstwo i chłopak do pudła, czyli więzienia, a jak ci zwróciłem uwagę, to zaczynasz wycofywać się z tego "rakiem" Czym innym jest umieszczenie sprawcy w domu poprawczym, a czym innym jego ściganie, sporządzenie aktu oskarżenie i złożenie go w sądzie. Nieletni - osoba która w chwili popełnienia czynu zabronionego nie ukończyła 17 lat art. 10 §1 k.k. Czynów popełnionych prze osoby nieletnie nie nazywa się przestępstwami i osoby takie nie podlegają odpowiedzialności karnej- stosuje się wobec nich środki przewidziane w ustawie z 1982 r o postępowaniu w sprawach nieletnich.
Moje poprzednie wspisy pozostają aktualne.
Zenusiu, przeciez Ty nawet czytac ze zrozumieniem nie potrafisz :(. Pomoge Ci:
¨(...) gwalciciel idzie do pudla / podlega karze¨
Zwroc prosze uwage na wytluszczony fragment i zastanow sie, czy umieszczenie nieletniego w domu poprawczym / osrodku wychowawczym jest kara czy moze nagroda? Wnioski koniecznie napisz jak rowniez te po przeczytaniu rzeczowego artykulu w GW (przeciez to zrodlo powazasz, czyz nie?). Zastanawiam sie, dlaczego jeszcze tego nie zrobiles i udajesz durnia? Jesli jednak dalej zamierzasz brnac w swoje brednie to mam propozycje - napisz otwartym tekstem ze ojciec zabitego dziecka ¨Agaty¨ dopuscil sie na niej gwaltu i jest gwalcicielem a nastepnie podpisz sie wlasnym imieniem i nazwiskiem, tak jak ja to robie. Byc moze przekonasz sie wowczas, ze nie nalezy chlapac ozorem oczeniajac kogos publicznie a przede wszystkim nie nalezy klamac.
życie dziecku.
Prawo ustalają ludzie i nie zawsze ono jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem jak w tym przypadku.
Niestety również znane są przypadki wykonania kary śmierci na osobach dorosłych za niepopełnione przestępstwo ,tak stanowiło prawo
więc wyrok wykonano.
Po latach gdy osoba już nie żyła przeproszono
rodzinę wypłacono odszkodowanie z kasy podatników ale życia nie zwrócono danej osobie.
A jeśli Agata za tęskni za swoim dzieckiem które zabito powróci ono do życia?
- Ciekawe, czym pociąga ich, opcja śmierci i niszczenia człowieka?
Tego typu treści są właściwe komentatorom onetu, gazeta.pl, itp. ale raczej nie przystoją szanującemu się dziennikarzowi.
Gazeta Wyborcza bardzo często łamała standardy zwyczajnej przyzwoitości, a tym razem wzbiła się już na wyżyny lansowania chamstwa.
"Skoro Trybunał orzekł, że Polska nierespektuje własnego prawa i poparł tą tezę dowodami, to wyrok uważam za słuszny."
***
ETPC został wprowadzony w błąd, bo Skarga jaka została złożona przed Trybunałem zawierała stek kłamstw.
1. To nie szpital ujawnił sprawę "Agaty", zrobiły to mainstreamowe media.
"Agata" chciała urodzić to dziecko i szukała wsparcia kogoś, kto pomoże jej przeciwstawić się naciskom, jakie wywierała na nią matka.
W Kurierze Lubelskim opublikowano wypowiedź dyrektora gimnazjum, do którego uczęszczała dziewczynka, że matka Agaty uważa, iż aborcja jest konieczna, by nie marnować córce życia. że było spotkanie ze szkolnym psychologiem. Ze Agata wysyłała szkolnym koleżankom sms - y, z których wynikało, że chce urodzić dziecko.
2. Osoby broniące prawa do życia proponowały dziewczynce daleko idącą pomoc - jeżeli podejmowano z kimś walkę, to z tzw. lobby aborcyjnym, które kierując się swoim interesem (uchylenie obowiązującej ustawy aborcyjnej) włączyło się w tą sprawę.
3. Prawo złamali ci, którzy zmusili "Agatę" do przerwania ciąży, bo Artykuł 153 Kodeksu karnego mówi:
§ 1. Kto stosując przemoc wobec kobiety ciężarnej lub w inny sposób bez jej zgody przerywa ciążę albo przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza kobietę ciężarną do przerwania ciąży, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
- a w tym przypadku wobec dziewczynki stosowano zarówno podstęp, jak i groźby.
Było to widoczne na fotoblogu, jaki prowadziła Jowita (takie jest imię medialnej "Agaty"), przez długi czas był dostępny w sieci i każdy mógł się z publikowanymi tam treściami zapoznać.
Nie wiem czy był obecny w Strasburgu przedstawiciel polskiego rządu, a jeżeli tak to dlaczego zaniechał obrony zarówno dobrego imienia Polski, jak i państwowych urzędów. Przecież w Lubelskim Sądzie są jeszcze Akta tej sprawy,a w nich dokumenty świadczące o tym, że na dziewczynkę jest wywierana mocna presja mająca skłonić ją do przerwania ciąży.
W Lubelskim szpitalu powinna być jeszcze historia choroby Jowity, a w niej wpisy, że dziewczynka nie wyraża zgody na aborcję.
Niezalogowany użytkownik Właśnie przeczytałem poniższe słowa:
"Wstrząsające, że matka chciała w ten sposób zarobić i zarobiła" - mówił o zgwałconej nastolatce z Lublina, której cztery lata temu lekarze odmówili prawa do wykonania aborcji, biskup kielecki Kazimierz Ryczan.
***
Jest niewątpliwe, że te kobiety (matka i "Agata") ordynarnie kłamiąc, zrobiły interes swojego życia. Korzyść odniosło też lobby aborcyjne urabiające tzw. opinię publiczną do uchylenia obecnej ustawy o aborcji.
Dziewczyna nie została zgwałcona, jak wyglądała jej historia można było śledzić na prowadzonym przez nią fotoblogu.
Niewątpliwie złamano wtedy prawo ZMUSZAJAC dziewczynę do przerwania ciąży.
Jowita bowiem została do aborcji zmuszona wywieraną na niej przez matkę presją. Jak zabicie noszonego w jej łonie maleństwa odbiło się na morale Jowity widzimy teraz - zgodziła się, żeby śmierć dziecka przyniosła wymierne profity.
"Zaangażowałam się emocjonalnie w sytuację „Agaty”, bo sama w czasach durnej młodości przeżyłam podobną historię. Moja rodzicielka wywierała presję, żebym przerwała ciążę i chociaż miałam nieco więcej lat jak ta dziewczynka, równie jak ona byłam bezradna.2
Całość pod:
http://gosc.pl/doc/1347302.Agata-nie-chciala-aborcji
ps. ciekawe, jak oceniona zostanie TA wypowiedź...