• Anonim (konto usunięte)
    01.10.2012 10:05

    „Churching jest zjawiskiem o charakterze konsumenckim, gdzie człowiek postrzega siebie jedynie jako odbiorca oferty, za którą nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Zbyt często Kościół jest postrzegany jako struktura, w której jedni robią coś dla innych, a nie z innymi” - tłumaczył

    Swiete slowa.
    A dlaczego Kosciol jest tak postrzegany? Bo w praktyce to "wlasnosc" proboszcza i swiecki MA byc tylko konsumentem. Bron Boze nie mieszac sie do spraw parafii poza wspieraniem (prywatnych) inicjatyw proboszcza, ktory "(wszystko) wie lepiej"

  • Alex
    01.10.2012 10:29
    Myślę, że są różne rodzaje churchingu. Jeśli ktoś doświadcza czegoś takiego, jak "parafia z wyboru" (np. chodzi do któregoś z kościołów zakonnych, wspólnotowych itp.) i choć trochę odczuwa związek z parafią terytorialną to problem nie jest tak wielki. Gorzej, jeśli z żadnym ośrodkiem nie czuje się związany i tylko krąży pomiędzy nimi.
  • Jerzyk
    01.10.2012 10:53
    Kiedy przyszedł nowy proboszcz, na pierwszym spotkaniu Rady Parafialnej powiedział,
    - Możecie mówić co chcecie, jednak przed biskupem za parafię odpowiadam ja i tylko ja podejmuję decyzje i wy nie macie tu nic do gadania.
    Oczywiście taki był sens tych słów.
    Chciałem od razu zrezygnować z udziału w Radzie, jednak znajomy powiedział mi, nie ksiądz cię tam powołał tylko Bóg i masz tam być.
    - No i jestem.
    Tylko że wiele ludzi chodzi już do innych parafii. Tak jest w dużych miastach.
    - Kapłani często zapominają że mają służyć.
    Kapłani się zmieniają, parafia pozostaje.
    - Czasem już prawie pusta.
  • katolik
    01.10.2012 11:24
    Pan Jezus jest Prawdą, Drogą i życiem.
    "Mniemasz, że żyjesz, a umarłym jesteś" Ap 3:1
    http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
  • nirs
    01.10.2012 11:47
    Świeccy maja głosić Chrystusa w świecie, a nie tłoczyć się i rządzić proboszczowi w zakrystii.
    • Anonim (konto usunięte)
      01.10.2012 13:42
      W zakrystii nie, ale o tym, ze to nie ksiadz ma budowac koscioly i zarzadzac parafia w najdrobniejszych detalach, mowil np papiez.

      Jezeli to "jego" parafia, to niech sie nie dziwi, ze parafianie mu uciekaja.
      To ma byc parafia Kosciola, a glowa jest - jak zawsze - Jezus Chrystus, ktory kazdemu dal inne powolanie.
      Akurat ksiedzu do sprawowania sakramentow i gloszenia Ewangelii. Nie do calej reszty...
      • nirs
        01.10.2012 13:52
        Niedawno byłem świadkiem jak kobieta zrobiła księdzu awanturę, bo kazał zabrał z ołtarza kwiatki.
        ;p
      • Anonim (konto usunięte)
        01.10.2012 14:05
        A co ksiadz na to?
        Potrafil wytlumaczyc, dlaczego mu kwiatki przeszkadzaja? Podobno jest "ojcem" parafian. Wiec powinien ich ja ojciec wychowywac i tlumaczyc.

        Bo niby skad oni maja wiedziec, ze te kwiatki na oltarzu nagle stoja zle?
      • nirs
        01.10.2012 14:26
        No jak to? wiadomo przeca, że jak jest stół to muszą być kwiatki.
        Tej logiki nawet księżowski autorytet nie przemoże.
        Swoją drogą dziwny ten ksiądz, wszędzie w kościołach są kwiatki, a tylko jemu coś nie pasuje.
      • Anonim (konto usunięte)
        01.10.2012 14:41
        Czyli ksiadz nie widzi potrzeby tlumaczyc, bo wierny ma sam wiedziec.
        On jako pasterz ma tylko ... strzyc?

        Niedlugo nie bedzie mial kogo...
      • nirs
        01.10.2012 15:20
        Pewnie umyślił sobie, że może zdecydować co na ołtarzu będzie stało.
        Ale się zdziwił ;)
        No ale taki los pracownika parafialnego.
      • Anonim (konto usunięte)
        01.10.2012 15:31
        @nirs, ta wymiana zlosliwosci ni ema sensu.
        W normalnej parafii kwiaty ustawia albo zakrystianin(ka), albo osoba za kwiaty odpowiedzialna i ta osoba powinna wlasnie od proboszcza przejsc "przeszkolenie", dostac lektura i zawsze otrzymac wyczerupjace odpowiedzi na wszelkioe pytania.
        Bo ksiadz ma byc specjalsta wlasnie od liturgii. A przynajmniej wiedziec, gdzie mozna znalezc odpowiedzi.

        Jezeli w parafii "zawsze" jakos bylo, a przychodzi nowy proboszcz i cos mu sie nie podoba, to powinien wyjasnic dlaczego teraz ma byc inaczej.

        Moze oczywiscie sam ukladac kwiaty, zmieniac obrusy, prac bielizne liturgiczna i przygotowywac wszystko do Mszy sw, ale to nie jest jego zadanie.
        On jest tylko sluga w tej parafii i to do okreslonych "zadan", a parafianie powinni i bez niego umiec zadbac o podstawowe sprawy. Bo przyjdzie kolejny proboszcz i ... znowu wszystko zmieni.
        Po swojemu. Nie po Koscielnemu.
      • nirs
        01.10.2012 15:37
        W każdym razie wyglądało to dość groteskowo.
        Pozdrawiam.
    • nirs
      01.10.2012 13:53
      zabrać*
  • katolik
    01.10.2012 12:11
    Co zrobić, aby Pan Jezus był drogą Kościoła?
    • mały
      01.10.2012 14:33
      Pisząc takie słowa, to tak jakbyś napisał,
      - Nie jestem Katolikiem.
      Zresztą piszesz to, bo "katolik" to niewiadomo co to jest.
      Widać zupełnie nie wiesz w jakim celu Bóg stał się człowiekiem w Jezusie Chrystusie i co zadał swoim uczniom.
      - No cóż, takich "katolików" z nazwy jest wielu.
      Podnoszą głos, jednak nie wiedzą po co, w jakim celu, dlaczego, czemu to ma służyć ...
      - Pomódl się.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg