• Gość
    08.03.2018 17:50
    jeśli to zgodne z wolą Bożą to będą
  • tomak
    08.03.2018 19:31
    Przede wszystkim nie gasić wiary tych, którzy się szczerze i prawdziwie modlą. Nie przekreślać tego, co najlepszego w ciągu wieków pojawiło się w Kościele katolickim za sprawą Ducha Świętego. Nie prześladować świeckich i księży, którzy kochają Boga i są Mu posłuszni. Nie osłabiać doktryny katolickiej w imię jakiejś bliżej nieokreślonej nowoczesności
  • Piotr
    08.03.2018 21:48
    W latach 70' ubiegłego wieku Pan Jezus skierował słowa do kapłanów na pośrednictwem włoskiego księdza Ottawio Michelliniego, które zostały wydane pod tytułem "Orędzie Pana Jezusa Chrystusa do kapłanów". Mówi w nim m.in. o tym, że tam gdzie w seminariach będą nauczane błędy i herezje nie wzbudzi powołań kapłańskich. Jezus nie chce mieć księży heretyków prowadzących siebie i wiernych na wieczną zgubę. Zachęcam do zapoznania się z tą publikacją. Polecam także słowa skierowane do kapłanów przez Maryję za pośrednictwem innego włoskiego księża Stafano Gobbiego. Pozdrawiam
  • ~anonim
    08.03.2018 23:14
    Moj syn od 7 lat jest ministrantem a od niedawna lektorem. Co jskis czas wyjezdza na weekend do klasztoru, i nie widze w tym nic zlego. Niestety moje kolezanki z pracy mowia mi ze przy takiej matce jak ja moje dziecko zostanie ksiedzem. Wtedy pytam ich co w tym zlego, a one ze : zmarnuje mi sie syn , ze powiniwn wybrac sobie konkretny zawod , ze powinien miec rodzine, ze ksieza to pedofile i takie tam gupoty. Zadaje im wtedy pytanie : czy chcecie zeby wasze wnuki byly ochrzczone, przystapily do komuni, zawarli sakrament malzenstwa , czy chcecie byc kiedys godnie pochowani . Wszystkie odpowiadaja oczywiscie jak moge zadawac takie pytania.A ja wtedy ospowiadam im ze jezeli moj syn lub czyjs syn nie wybierze kaplanstwa to kto da waszym dziecia i wnuka te sakramenty? Miny maja obledne i niepotrafia mi odpowiedziec na to pytanie. Jezeli czytasz ten komentarz i myslisz podobnie jak moje kolezanki, to zanim cos powiesz dobrze sie zastanow... a potem pomodl sie o nowe powolania.
  • Hubal
    09.03.2018 19:16
    Jeśli Twój syn faktycznie ma powołanie to gratuluje, choć za szybko mówić w tym wieku (7 lat) o powołaniu. Jednak, gdy syn jest kreowany, zachęcany, wręcz popychany do kapłaństwa to już nie jest powołanie - to zagrożenie dla Chrześcijaństwa. To jest problem Chrześcijaństwa, takie powołanie to ideologia, sposób na życie, zawód, a więc to co obecnie w większości reprezentuje sobą Kościół Katolicki, stąd mamy to co mamy. Pieniądze za sakramenty, w tym za pogrzeby dusz, która całe życie łożyły na potrzeby swojej parafialnej wspólnoty. Takie mamy właśnie powołanie - oparte na pieniądzach i ideologii około chrześcijańskiej, a w tle szereg manipulacji i tajemnic.
  • ~anonim
    09.03.2018 21:19
    Niewiem czy moj syn ma powolanie . Ale wiem ze to jego wybor , a nie moje niespelnione ambicje. Gdybys widzial jego skupienie przy oltarzu , gdybys slyszal ( przez przypadek) jak pytal Boga czy napewno sie nie pomylil ze to wlasnie on. Ma 2 razy sluzbe w tygodniu + niedziela obowiazkowo a on jest 4 razy w tygodniu + niedziela. Wiesz Kaplansrwo to tajemnica i dar . Ale czy dla mojego syna ? tego niewiem. Ale codziennie modle sie za moje dziecko i prosze Boga o powolania nowe wsrod mlodych ludzi . Ale to nie my wybieramy , tylko Bog.
  • ~anonim
    09.03.2018 22:01
    Mojvsyn ma 15 lat a od 7 lat jest ministrantem
    • Hubal
      11.03.2018 21:07
      Z tego co opisujesz, syn i Ty jesteście na dobrej drodze ale zagrożeń jest wiele bo z prawdziwym powołaniem ciężko synowi będzie funkcjonować w kościele katolickim. Katolicyzm stoji w opozycji do Chrześcijaństwa, do Wiary w Prawdzie i człowiekowi Bożemu ciężko będzie na to patrzeć i w tym funkcjonować. Będzie przeżywał gehennę ale mimo to Chrześcijaństwo potrzebuje takich synów, którzy być może uleczą Katolicyzm ze swoich zniewoleń. Życzę ci jako Matce takiego Syna, który będzie leczył dookoła wszystkie dusze. Skoro ma powołanie niech będzie uczniem Pana Jezusa i wzorem dla Chrześcijaństwa. Niech Bóg ma go w swojej opiece.
  • Stanisław_Miłosz
    09.03.2018 22:50
    Może czas zatem pomyśleć w Kościele o samosakramentowaniu? Takim praktycznym wdrożeniem idei powszechnego kapłaństwa? Potrzebuję chrztu, to się nie tylko pokropię, ale nawet po szyję zanurzę: "Ja siebie chrzczę w imię..."? Potrzebuję olejów, to się olejem poleję, potrzebuję komunii, to sobie udzielę, potrzebuję śubu, to sobie udzielę, itd.? Takie sam sobie Kościołem, co?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg