• Jerz.
    18.02.2018 16:46
    W dzisiejszym Kościele już wszystko ma być radosne, adwent już od dawna, teraz Wielki Post ... (wielkopostne dyskoteki będą OK?). Przyznam się, że mnie to trochę smuci. Coraz bardziej rozmydla się znaczenie słów.
    • kris
      18.02.2018 21:22
      No nie no, wydaje mi sie oczywiste, ze chodzi o to, zeby ostentacyjnym smutkiem nie swiecic na prawo i lewo, a takze, aby w wyniku nasze poszczenie nie mialo zlego wplywu na innych. Ostatnio bylem na mszy, gdzie ksiadz na kazaniu przywolywal szefa w firmie, ktory tak mocno poscil, ze w piatki nie dalo sie z nim nic zalatwic, bo byl na wszystko zly przez poszczenie. To nie o to chodzi.
    • NJ
      18.02.2018 22:44
      Co Cię smuci? Nawoływanie, żeby nie być posępnym jak obłudnicy, którzy ludziom pokazują, że poszczą? Nawrócenie się jest przecież czymś radosnym - choć często trudnym. Czy w Piśmie Świętym mamy jakiś opis nawrócenia, któremu nie towarzyszyłaby radość w sercu tego, który się nawraca do Boga - oczywiście jest też uświadomienie sobie grzechów i skrucha z ich powodu. Jedno drugiego nie wyklucza. Skupienie się na Bogu i wyprostowanie swojej hierarchii wartości nie jest przecież czymś smutnym. Smutny to jest akurat post dla samego postu. Wszystkiego najlepszego na ten Wielki Post.
      • Jerz.
        19.02.2018 17:36
        Dziękuję za życzenia.
        Jest jednak pewna - i wcale nie subtelna - różnica między 'byciem posępnym jak obłudnicy', a określaniem Wielkiego Postu jako czasu radosnego... Nijak mi ta 'radość' nie pasuje choćby do Gorzkich Żali (no chyba, że są już passé, a może wypada zmienić melodię na bardziej skoczną?).
    • kon
      20.02.2018 15:09
      Widać taka jest potrzeba. Coraz więcej ludzi jest ogarniętych smutkiem i zgorzknieniem.
  • śwjacenty
    19.02.2018 10:19
    Liturgicznym nieporozumieniem jest zaczynanie niedzielnej Mszy Św. od smutnych wielkopostnych pieśni. W niedzielę jest święto zmartw2ychwstania i nie ma postu.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg