• gosc
    20.10.2017 11:29
    "Zasady, które w wypadku pierwszej metody są normatywne, w drugiej zasadzie są niemniej normatywne, lecz zawsze na służbie pary małżeńskiej i rodziny." Ależ to jest oszustwo. Uczona pani Palladino myśli, że nikt nie połapie się w jej intelektualnych sztuczkach. Metoda indukcyjna - gromadzimy wiele przypadków małżeństw, które uważają się za katolickie i które stosują prezerwatywy. Stwierdzamy, że tak ludzie postępują (wyliczamy statystycznie procenty stosowania takich praktyk) i powiadamy, że skoro tak, to trzeba takie zachowania potraktować jako normę, no i zastąpić nią dotychczasową normę, która nie została "z życia wzięta", lecz z góry (jakieś "zasuszone mnichy" ją kiedyś wprowadziły - oczywiście do nich należał Paweł VI i Jan Paweł II) została przyjęta. No, my teraz stawiamy sprawę z głowy na nogi, opowiadamy się za rzeczywistym życiem a nie za "wymyślonymi abstrakcjami". No, my to teraz rozumiemy ludzi, a nie to, co te "zatęchłe mnichy". Ach, jakie to sprytne, diabeł składa gratulacje.
  • zapomniana wca
    20.10.2017 11:55
    Czuję się opuszczona przez Papieża jako osoba, która usiłuje żyć po prostu według Dekalogu. Moja sytuacja jest regularna, a jednak często nie wystarcza mi w życiu- Proszę, dziękuję, przepraszam czy Dobry wieczór. Potrzebuję przypominania i wyjaśniania tego, co ważne, najważniejsze. Co jest dobrem a co złem, grzechem i cnotą. Jak działa dzisiaj szatan?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg