• Melchi
    21.02.2017 12:36
    Piękne! Piękne! Piękne!
  • PTaraski
    21.02.2017 16:49
    Znowu news z Bergoglio - nie pierwszy dzisiaj. Znowu robi się z niego celebrytę, znowu ten kult jednostki. A przecież kard Mueller ostrzegał przed tym: http://gosc.pl/doc/3709440.Kard-M-ller-Gloryfikacja-papieza-bardziej-szkodzi-urzedowi-niz
  • jorg
    21.02.2017 20:16
    Jeśli Papież będzie nadal systematycznie strofował duchownych, to m.in. i z tego powodu, zamiast tzw. efektu Franciszka, którego zjawiska w ilości powołań nie widać (choć za papieża Jana Pawła II ów pozytywny efekt się pojawił) - może dojść do "defektu" w postaci jeszcze większej fali porzucania stanu duchownego, niż ma ona miejsce obecnie i mniejszej ilości powołań.
    Krytyka kościołowi jest potrzebna, ale czy powinna pojawiać się tak często na oczach wiernych i przy obecności mediów. Poza tym wydaje się jakby Papież częściej i mocniej traktował szarą rzeszę duchownych robotników z ich powszednimi, niegroźnymi występkami niż np. cwaniaków w sutannach prowadzących podwójne życie albo księży celebrytów czy wreszcie lobby homoseksualne w Watykanie i Kościele.
  • Od 25 lat Wikary
    21.02.2017 21:25
    Kolega Jorg, pewnie duchowny, w swej wypowiedzi ujął doskonale problem. Ja (ksiądz-szarak) mam już dosyć papieskich połajanek. Na szczęście mamy wielu normalnych parafian, którzy wiedzą, co w kościelnej trawie piszczy. Potrafią skrytykować za to, za co się należy, a za dobro pochwalić. I wielu z nich się angażuje w życie parafialne, co mnie dopinguje do większego wysiłku. Papież mnie nie dopinguje. I ten zalew papieskich kazań, tzw. wytrzepanych z rękawa!? Ja bym się nie odważył tak nieprzygotowanym wychodzić na ambonę: z szacunku dla Boga, ludzi, i wreszcie samego siebie.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg