• Ja
    14.04.2015 07:17
    "Ołtarz stołem"? Pierwsze Msze odprawiano na grobach męczenników. A wszystko co zostało przeznaczone do użytku sakralnego wyłączano z innych zastosowań.
    • Bezimienny
      14.04.2015 10:12
      Bezimienny
      No, na grobach męczenników. Zwłaszcza widać ten zwyczaj w czasach przed św. Szczepanem.
      • Ja
        16.04.2015 07:20
        Św. Szczepan zginął ok. roku 36. To tylko jakieś 3-6 lat po Chrystusie. Kilka lat to za mało by wypracować jakąś formę kultu.
        Idąc pana tokiem rozumowania to należy zaprzestać czytania Nowego Testamentu - przecież w tamtych czasach też tego nie czyniono. I jakiś czas potem też nie.
      • Bezimienny
        16.04.2015 11:09
        Bezimienny
        No właśnie o to mi chodzi. Dlaczego niby raz wypracowana forma ma być niezmienna? Nie chodzi mi tu o prawdy wiary, ale zwyczaj dotyczący kultu. A jeśli ma być niezmienna, to w którym miejscu wyznaczyć granię? w roku 1000? W roku 1250? To niekonsekwencja...
      • Ja
        17.04.2015 10:51
        Forma kultu może ulegać zmianie, co zresztą się dzieje od jego początków, ale ewolucyjnie, po dogłębnym rozeznaniu czy dana zmiana przyniesie dobre owoce. Postulaty odrzucenia późniejszych dodatków w imię powrotu do mitycznych czasów pierwszych chrześcijan (o których mamy tylko fragmentaryczne informacje) to zerwanie z 2 tysiącami lat chrześcijaństwa na rzecz czyichś wyobrażeń na temat rzekomo idyllicznych czasów z początków naszej ery.
      • Bezimienny
        17.04.2015 17:47
        Bezimienny
        Ewolucyjnie i po dogłębnym rozeznaniu to dwie sprzeczności. Bo ewolucyjnie znaczy prawie zawsze bezmyślnie, bo tak tak ktoś kiedyś zrobił i tak to potem robią inni. Gdyby namysł nastąpił zaraz trzeba by, jako niezgodne z przepisami liturgicznymi, natychmiast to odrzucić...

        Ot, takie podniesienie podczas przeistoczenia. Przyjęte bodaj z liturgii gallikańskiej kompletnie zaburza logikę Modlitwy Eucharystyczne, w której dopiero Wielka Doksologia jest ukazaniem. Gdyby dokonano refleksji, to by ten zwyczaj odrzucono, a nie nakazywano by go papieskim rozporządzeniem... Bo jakie dobro przynosi to okazanie Postaci Eucharystycznych podczas przeistoczenia? Kiedyś takie, ze ludzie biegali z kościoła do kościoła i domagali się trzymania jak najdłużej Chrystusa bo wierzyli, że wtedy zatrzymuje się czas... Taki owoc..

        reforma liturgii po soborze może nie była powrotem literalnym do liturgii wcześniejszej, ale była jej uproszczeniem wraz z rozbudowaniem liturgii słowa i daniem ludowi (język narodowy). Tak naprawde bowiem czym się rózni od starej? Drobiazgami. I tym odwróceniem kapłana.
      • Ja
        18.04.2015 14:14
        Podniesienie zaraz po przeistoczeniu ma sens. Konsekrowany chleb i wino stają się krwią Chrystusa - to jest właściwy moment by Je ukazać wiernym i adorować, nie ma potrzeby tego odkładać na później.
        W liturgii zmieniono niestety znacznie więcej niż tylko drobiazgi. Samo odwrócenie kapłana do ludzi (którego zresztą Sobór nigdzie nie nakazywał)to bardzo szkodliwa nowinka. Nie bez powodu nie ma tej nowinki nigdzie poza nabożeństwami u wyznań które człowieka uważają za ważniejszego od Boga.
        Języki narodowe w czytaniach były już wcześniej.
        Uproszczenie wszystkiego co się da to odzieranie świętej liturgii z tajemnicy, misterium i sprowadzanie jej do trywialnego spotkania. Cieszę się że chociaż w obrządkach wschodnich tego nie przeforsowano.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg