W każdym systemie mafijnym biedni są materiałem jednorazowego użytku,
Papież ponownie zwraca uwagę na katastrofę humanitarną, jaka rozgrywa się w dżungli Darién
Mówiąc też o trwających konfliktach, prosił o wysiłki na rzecz negocjacji, by zakończyć wojny.
-publikacji komunistycznych,
- publikacji neonazistowskich
- gazetki wybiórczej,
powiedzieć można tylko jedno:
Nie czytaj!
Nie klikaj!
Nie kupuj!
Są dwie opcje:
a) Powyższy post potwierdza, że katolicy nie myślą
b) Obawa że kłamstwa konkurencyjnego totalitaryzmu będą skuteczniejsze niż kłamstwa katolickie
A kto powiedział, że chrześcijaństwo jest uniweraslne dla wszystkich? Wyłącznie księża, bo tak Ci powiedzieli, i Ty w to wierzysz, masz prawo. Ale nie naginaj i nie sugeruj, że chrześcijanin powinien ostrzegać przed brudem, skoro w jego łonie jest dużo brudu.
Człowiek poznając coś, sam decyduje co wybrać, ma wolną wolę, patrz deklaracja Soboru Watykańskiego II "Dignitatis humanae", oraz:
"Według Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej kwestia przekonań religijnych w Polsce jest prywatną sprawą każdego obywatela. Zarówno wierzący w Boga, jak i niepodzielający tej wiary są wobec państwa równouprawnieni."
A także w/g prawa międzynarodowego, które mówi:
"Każdy człowiek ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje swobodę zmiany wyznania lub wiary oraz swobodę głoszenia swego wyznania lub wiary bądź indywidualnie, bądź wespół z innymi ludźmi, publicznie i prywatnie, poprzez nauczanie, praktykowanie, uprawianie kultu i przestrzeganie obyczajów."
Nie oznacza to wcale, aby wyznawca jakiejś religii nachalnie pouczał innych o słuszności swoich przekonań. U nas w Polsce nachalność katolicka jest powszechna, a więc stosuje się zakazy i nakazy jak człowiek ma kierować swoim życiem oraz wpływanie na stanowienie prawa.
Wolny człowieku, jeśli zarzucasz mi kłamstwo i manipulację, to fajnie by było, gdybyś wskazał mi, w którym miejscu skłamałem i manipulowałem, a nie pisał eseju na tematy różne.
Przypomnę, że komentator o nicku Obywatel napisał, żeby nie czytać, nie klikać i nie kupować pewnych publikacji. Na co ozwał się Attonn, który napisał, że katolicy zakazują czytania pozycji konkurencji. Tak więc jeśli komuś zarzucić kłamstwo, to jak zwykle Attonnowi, który bredził coś o jakimś zakazywaniu.
Odpowiedziałem jedynie Attonnowi, że nikt tu nikomu niczego nie zakazuje, a jedynie daje dobrą radę. Gdzie tu jest kłamstwo lub manipulacja? Wskaż mi, gdzie Obywatel zakazuje komukolwiek czytania wymienionych przez niego publikacji, a przyznam Ci rację, że jestem kłamcą i manipulatorem.
W moim komentarzu ani nie pisałem, że chrześcijaństwo jest uniwersalne dla wszystkich, ani nie naginałem i nie sugerowałem, że chrześcijanin powinien ostrzegać przed brudem, więc nijak Twoje wywody mają się do mojego komentarza. Odpisałem jedynie Attonowi, bredzącemu o jakimś zakazywaniu, że nie był to zakaz, a jedynie dobra rada. Stwierdziłem po prostu fakt, nic więcej. Ani nie pisałem, że był to obowiązek Obywatela, dać tę radę, ani nie napisałem, że każdy musi z tej rady skorzystać, a jedynie polemizowałem z Attonnem, który z znanych tylko sobie powodów dobrą radę nazwał zakazem.
Masz rację pisząc, że człowiek sam decyduje, co wybrać, że ma wolną wolę. Ale z tego wcale nie wynika, że nie można ludziom dawać rad. A co kto z tą adą zrobi, to już każdy zdecyduje sam.
ale agresorem i używającym przemocy nie była Agata i na tym polega różnica. To jak mi się wydaje zdecydowało o charakterze czynu i miało wpływ na wyrok Trybunału.
Art. 200 paragraf 1 mówi wyraźnie, że kto obcuje płciowo z małoletnim ponizej lat 15 lub dopuszcza sie wobec takiej osoby innej czynnosci seksualnej lub doprowadza ją do poddania sie takim czynnościom, albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Jest to czyn zabroniony, który może popełnić zarówno osoba dorosła, jaki i dorastająca młodzież. Tak zdaje się w tym konkretnym przypadku zakwalifikował ten czyn prokurator, podkreślając, ze doszło przy tym do przemocy, czyli formy gwałtu. To wystarcza, aby uznać prawo Agaty do skorzystania z obowiązującego prawa. To był jej wybór, nie musiała tego robić, ale zrobiła to zgodnie z prawem. W uzasanieniu wyroku Trybunału zdaje się, że to była najważniejsza przesłanka.
Mamy XXI wiek a hierarchowie katoliccy chcą wprowadzać zacofanie w umysłach ludzi ?
Wstyd hierarchowie, wstyd.
Czy księża są aż tak naiwni by myśleć że większość ich słucha?
Moja rada , idźcie do Kaczora odprawiać żałobę Smoleńską by mieć nadzieję na złapanie głupich.
Mnie wierzącego i praktykującego otępiać nie będziecie. Wierzę w BOGA a nie w księży.
To nie jest tekst pod którym partia kazała wam pluć na Kaczora i wyśmiewać amerykańskich imperialistycznych naukowców,
tylko to jest tekst pod którym partia sugeruje wam lansować tezę o gwałcie na Agacie. Możecie jeszcze dodać, że najlepszy wariant w sprawie aborcji to "kompromis" o którym mówi premier Tusk.
Przy premierze Tusku umieszczajcie słowo "kompromis", przy słowie "katolik" słowo "bojówki", a przy Kaczorze sowo "nienawiść".
Podzielam wypowiedź Krisa, na pewno wierzący nie słuchają księży, wystarczy zdać sobie sprawę, że do Kościoła chodzi 40% zarejestrowanych przy chrzście. Gdyby słuchać teoretycznych rozważań kapłanów, życie na ziemi byłoby nie do zniesienia.
Praktyka codzienna pokazuje, że nauczania kościelne nie mają przełożenia w rzeczywistości. Rozziew między Kościołem a ludźmi, wierzącymi też, pogłębia się bezustannie, bowiem Kościół tkwi w oparach starożytnego myślenia, gdy religia była dominująca w życiu każdego człowieka, dziś jest jednym z elementów funkcjonowania społeczeństw. I Kościół to musi zaakceptować, nie potrzeba do tego nawoływać, wystarczy popatrzeć jak ludzie odchodzą od wiary, która nie jest nośna wobec tego co daje XXI wiek, możliwość wyborów, zainteresowań, bowiem dostęp do wiedzy jest powszechny.
Wiedza jest nie do pogodzenia z nauczaniem Kościoła, wiedza, która kiedyś była ograniczana.
Wcześniej piszesz: "Gdyby słuchać teoretycznych rozważań kapłanów, życie na ziemi byłoby nie do zniesienia." A ja napiszę tak: gdyby słuchano głosu Kościoła, to obecnego kryzysu ekonomicznego by nie było.
Pozdrawiam
Nauka Koprenika została potępiona, Giordano Bruno spalony, Galileusz musiał przed Inkwizycją wyprzeć się odkryciu, że Ziemia krązy wokół Słońca, zakazywano sekcji zwłok w celu poznania anatomii organizmu, zakazywano pierwszych szczepionek etc. i itp.
Więc gdyby ludzkość słuchała nauk kościelnych, nadal byśmy tkwili w okowach średniowiecznych czasach. Więc głos Kościoła dziś nie ma żadnego znaczenia.
Co do obecnego kryzysu, wynikającego z przyczyn działalności korporacji bankowych, to przypominam różne afery finansowe w łonie Kościoła, w Polsce i samym Watykanie, tu mam na myśli "bankiera Pana Boga", kard. Paula Marcinkusa, który czuwał nad Roberto Calvi, który zarabiał pieniądze dla Watykanu. Robił to, obracając funduszami mafii, a potem znaleziono go martwego pod mostem Tamizy, powieszonego, zaś kardynał odszedł z Watykanu aby na antypodach świata dożyć swoich dni w spokoju, bez odpowiedzialności karnej.
Wniosek Yukihito, za nim coś napiszesz dobrze zapoznaj się z prawdziwą działalnością Kościoła, ktłóry wzorem moralności na pewno nie jest.
Ile i komu zadał ksiądz pytań, kiedy głośna stała się sprawa urodzin dziecka wikarego na jednej z poznańskich plebanii. Ojcieć z premedytacją nie udzielił dziecku pomocy, nie zadzwonił też na pogotowie. Słuchał muzyki, aż to maleństwo zmarło. Choć prokuratura uznała, że prawo nie zostało naruszone.
Ten artykuł powinien być listem otwartym do Ministra Sprawiedliwości...