Śladem Apostoła Narodów

Jan Drzymała

publikacja 16.04.2010 09:35

Aresztowany wraz z towarzyszami za działalność misyjną święty Paweł płynął statkiem z Jerozolimy do Rzymu. Tam miał stanąć przed sądem cesarskim. Do procesu nie doszło. Okręt nie dopłynął do portu przeznaczenia. Rozbił się podczas sztormu nieopodal jednej z wysp Morza Śródziemnego. Tak zgodnie z tradycją rozpoczęła się historia chrześcijaństwa na Malcie.

Śladem Apostoła Narodów Józef Wolny/Agencja GN La Valetta. Początek procesji z figurą świętego Dominika

Cywilizacja na tej wyspie jest znacznie starsza niż epizod z Apostołem Narodów. Pierwsi osadnicy trafili na Maltę 5200 lat przed Chrystusem. Przybyli z Sycylii. Około 3500 roku p.n.e. na wyspie Gozo w miejscowości Ġgantija stanęła pierwsza świątynia. Do niedawna uchodziła za najstarszą stojącą budowlę wzniesioną przez człowieka. Podobne budowle później wznoszono nie tylko na Gozo, ale także na Malcie.

Malta jest stosunkowo niewielką wyspą. Ma zaledwie 30 kilometrów długości i 14 szerokości. Leży w sercu Morza Śródziemnego. Jest najbardziej wysuniętym na południe krajem Europy. Od wieków uchodziła za punkt kluczowy do kontrolowania wschodniego i centralnego rejonu Morza Śródziemnego. Historia nie oszczędziła jej trudności z tym związanych. Wyspę co rusz napadano, podbijano, kolonizowano.

Z rąk do rąk

Pierwsi na listę zdobywców wpisali się Fenicjanie. Założyli tu swoje osiedla około 800 r. p.n.e. Od nich Maltańczycy odziedziczyli język i smykałkę do handlu. Język maltański jest drugim z urzędowych języków tego kraju. Jest zbliżony do dialektu języka arabskiego używanego dziś w Libanie. Pochodzi zresztą z tej samej grupy języków semickich. Stąd nieraz zaskakujące sytuacje, jak choćby fakt, że Maltańczycy (jeden z najbardziej katolickich narodów Europy) modlą się do Allaha.

Niespełna 300 lat po Fenicjanach Maltę najechali Kartagińczycy. W połowie III wieku p.n.e. pierwszy raz wyspę zaatakowali Rzymianie. Ostatecznie w 218 roku Malta przeszła pod panowanie Imperium Rzymskiego. Kiedy doszło do jego podziału w 395 roku naszej ery, znalazła się pod władzą Cesarstwa Wschodniego ze stolicą w Konstantynopolu. Później Maltę przejmowali kolejno Arabowie (w 870 r.) i Normanowie (w 1090). Wyspę przyłączono do księstwa, potem Królestwa Sycylii.

Wreszcie w 1530 roku cesarz Karol V Habsburg przekazał Maltę jako lenno zakonowi Joannitów, których wydalono z Rodos. Nazywano ich też szpitalnikami. Obok templariuszy i Krzyżaków joannici byli jednym z trzech wielkich zakonów rycerskich. W czasie wypraw krzyżowych tworzono tego rodzaju zakony, by walczyły w obronie wiary i chroniły święte miejsca na Bliskim Wschodzie przed atakami saracenów. Posłannictwem joannitów było ponadto niesienie pomocy medycznej. Na czele zakonu stał Wielki Mistrz. Szczególnymi zasługami dla Malty odznaczył się Jean Parisot de la Valette. To on wzniósł nowoczesną stolicę kraju. Uczynił zeń twierdzę, nazwaną później Valetta.

Można wysnuć pewną analogię pomiędzy Maltą i Rzeczpospolitą. Otóż w czasach, kiedy Polska była przedmurzem chrześcijaństwa na wschodzie, Malta pełniła podobną funkcję na południu. W Wielkim Porcie wyspy stacjonowała ogromna flota. Najsilniejsza, jaka pływała wówczas w basenie Morza Śródziemnego. Liczyła kilkaset okrętów.

Karol V oddawał joannitom niewielką, lichą wysepkę. Zakonnicy nadali jej zupełnie nowe znaczenie. Wprowadzili do wielkiej polityki. Wyspa zyskała ogromne znaczenie religijne i strategiczne dla papiestwa. Podczas Kongresu Wiedeńskiego Maltę uczyniono kolonią brytyjską. W czasie wojny służyła jako niezatapialny lotniskowiec. W 1947 uzyskała autonomię wewnętrzną. W 1964 uzyskała całkowitą niepodległość.

Joannici władali Maltą przez niemal trzy stulecia do 1798 roku. Wówczas zdążająca do Egiptu flota francuska zaatakowała i zdobyła wyspę. Bonaparte wygnał joannitów. W ciągu kilku dni rycerze, którzy nie tylko podnieśli poziom cywilizacji na wyspie, ale także ugruntowali religię katolicką, musieli opuścić Maltę.

Twierdza katolicyzmu

Maltańczycy do dziś szczycą się swoją chrześcijańską tradycją. Byli jednymi z pierwszych chrześcijan Europy. Nową religię przyniósł im dość nieoczekiwanie święty Paweł. Jako skazaniec przewożony statkiem do Rzymu, trafił na Maltę jako rozbitek (Por. Dz 27 39-44). Jego okręt podczas sztormu utknął na mieliźnie niedaleko wyspy. Udało mu się dopłynąć do brzegu. Zgodnie z tym, co pisze autor Dziejów Apostolskich, Pawłowi pomógł wówczas setnik. Żołnierze bowiem postanowili pozabijać więźniów, by żadnemu nie udało się zbiec. Dzięki interwencji setnika Paweł i jego towarzysze aresztowani za działalność misyjną w Jerozolimie ocaleli.

Autor Dziejów Apostolskich święty Łukasz pisze, że wyspa, do której dopłynęli, nazywała się Melite. Najczęściej utożsamia się ją właśnie z Maltą. Mieszkańcy okazali rozbitkom niezwykłą gościnność – dodaje autor. Według jego opisu już na lądzie miały miejsce ciekawe wydarzenia, które w efekcie doprowadziły do nawrócenia Maltańczyków.

Najpierw świętego Pawła w rękę ukąsiła żmija. Mieszkańcy wyspy uznali, że to interwencja Bogini Sprawiedliwości. Stwierdzili, że pewnie Paweł jest mordercą, którego bogini najpierw chciała zgładzić, zsyłając burzę morską. Kiedy to się nie udało, zesłała żmiję. Wbrew przewidywaniom wyspiarzy, ręka Apostoła Narodów nie zaczęła puchnąć, a Pawłowi nic złego się nie przydarzyło. Nie padł martwy, więc uznali go za boga.

Niedaleko znajdował się dom zarządcy wyspy Publiusza. Przyjął on rozbitków wyjątkowo życzliwie i gościł ich przez trzy dni. W tym czasie zachorował ojciec Publiusza. Paweł go uzdrowił w imię Chrystusa. Wkrótce do Pawła ustawiła się kolejka chorych mieszkańców wyspy. On ich uzdrawiał, a Maltańczycy darzyli go ogromnym szacunkiem (Por Dz 28, 1-10). Trzy zimowe miesiące spędził na Malcie święty Paweł i jego towarzysze. W tym czasie przyjął chrzest zarządca wyspy. W jego ślady poszli inni. Potem rozbitkowie odpłynęli w kierunku Rzymu, ponieważ Apostoł Narodów był głęboko przekonany, że Ewangelię koniecznie trzeba głosić w stolicy Cesarstwa. Tak, według Dziejów Apostolskich, chrześcijaństwo zawędrowało na Maltę i do dziś ma tam niezachwianą pozycję.

Około 70 proc. mieszkańców wyspy co niedzielę uczestniczy we Mszy świętej. 98 proc. Maltańczyków deklaruje swoją przynależność do Kościoła katolickiego, a co piąty katolik należy do jakiegoś ruchu kościelnego. Co ciekawe, tak utrwalona religijność nie jest skostniała. Maltańczycy przeżywają ją żywiołowo, co jest dość charakterystyczne dla południowców. Najbardziej spektakularnym objawem maltańskiej religijności są festy. W czasie tych kolorowych procesji, ulice toną w kwiatach, a niebo rozświetlają rozbłyski sztucznych ogni. Ludzie tłumnie wychodzą na ulice, a młodzi mężczyźni niosą na swoich barkach nieraz bardzo ciężkie figury świętych. W Naxxar na zachodzie wyspy w jednym z kościołów parafialnych znajduje się muzeum tych figur. Największe procesje odbywają się latem. Parafie się prześcigają w organizowaniu festynów ku czci swoich patronów i noszeniu naturalnej wielkości figury świętego Pawła.

Na stosunkowo niewielkiej Malcie wznosi się 365 kościołów. W większości są to barokowe świątynie. Część z nich projektował wybitny XVI-wieczny architekt Gerolamo Cassar (1526-1586). Według jego pomysłu zbudowano m.in. katedrę św. Jana. Z zewnątrz dosyć surowa, za to w środku przepiękna. Wielkie wrażenie robi przede wszystkim posadzka pokryta ozdobnymi płytami nagrobnymi kawalerów maltańskich.

W średniowieczu, zanim Malta rozkwitła, nie budowano jeszcze okazałych kościołów. Stawiano raczej proste z ociosanych kamieni. Przypominały raczej stajenki z biblijnych opisów. Wyspa wręcz usiana jest kapliczkami. Są wszędzie: przy drogach, wkomponowane w ściany kamienic. Niektóre są nawet w jaskiniach.

Papieże śladem Apostoła

Religijność Malty to nie tylko symbole. Katolicyzm jest tu państwową religią. Ten fakt został nawet wpisany w konstytucję. Nakazano wręcz Kościołowi mówić o tym, co dobre, a co złe. Malta słynie na arenie międzynarodowej jako obrońca wartości chrześcijańskich. Na wyspach tego państwa obowiązuje całkowity zakaz aborcji i rozwodów. Malta wywalczyła również całkowitą niezależność od Unii Europejskiej (w skład której wchodzi od maja 2004) w kwestiach obrony życia nienarodzonych.

W ostatnich latach widać regres maltańskiej religijności. Mniej jest powołań, mniej osób przychodzi regularnie do Kościoła. Rośnie liczba związków niesakramentalnych. Te problemy próbował rozwiązać synod obradujący od 1999 do 2003. W momencie rozpoczęcia obrad synodu zaczęła także działać komisja, która badała przypadki molestowania seksualnego, których mieli się dopuszczać duchowni. Niewykluczone, że w czasie zbliżającej się pielgrzymki Benedykt XVI spotka się z ofiarami tych nadużyć.

Śladem Apostoła Narodów   To będzie trzecia wizyta następcy świętego Piotra w tym kraju. Wcześniej dwukrotnie Maltę odwiedzał Jan Paweł II. Pielgrzymował właśnie do miejsc związanych ze świętym Pawłem. Najważniejszym zgromadzeniem liturgicznym pierwszej pielgrzymki z 1990 roku była Msza święta w Fatimo na wyspie Gozo. Wówczas swoją homilię Jan Paweł II poświęcił rodzinie. „Często niestety zdarza się, że jednostki i całe rodziny tak bardzo są pochłonięte przez rozliczne troski życia codziennego, iż nie mają czasu zatrzymać się na chwilę, spojrzeć na swoje życie w perspektywie duchowej i odkryć na nowo prawdę swego powołania. Jest to wielki dramat, jakże bowiem bez ducha modlitwy i medytacji możemy dostrzec Bożą wolę wobec nas, zwrócić się ku Niemu z posłuszeństwem i miłością, a dzięki temu zaznać szczęścia i pokoju, dla którego On nas stworzył” – mówił papież.

W czasie spotkania z duchownymi w konkatedrze w La Valetcie Jan Paweł II zaakcentował wartość życia konsekrowanego. Odwiedził również Mellieha, gdzie znajduje się najstarsze na wyspie sanktuarium maryjne i cudowny obraz Matki Bożej namalowany zgodnie z tradycją przez świętego Łukasza. Tu Ojciec święty spotkał się z rodzinami misjonarzy i misjonarek pochodzących z Malty. W Cottonera głosił „ewangelię pracy”. Na trudności związane z pełnieniem woli Bożej zwrócił uwagę na spotkaniu z młodzieżą w Spaali. „Wahamy się zdając sobie sprawę, że posłuszeństwo Bogu wymaga ofiar z naszej strony. Nasza natura buntuje się przeciwko temu. Jednak Ewangelia uczy nas osobistej odpowiedzialności za dary Boże, jakie otrzymaliśmy, za powierzone nam talenty” – podkreślał. Odwiedził również Rabat i grotę świętego Pawła. Tu właśnie według tradycji przez trzy miesiące przebywał Apostoł Narodów. Dziękował również wszystkim, którzy opiekują się chorymi i starszymi. Porównał ich do dobrego Samarytanina.

Druga wizyta na Malcie w 2001 roku kończyła wędrówkę Jana Pawła II śladami świętego Pawła. W czasie tej wizyty papież beatyfikował troje sług Bożych pochodzących z Malty. Był wśród nich mistyk i kaznodzieja ks. Jerzy Preca, założyciel Stowarzyszenia Nauki Chrześcijańskiej. Była urodzona w Neapolu siostra Maria Adeodata Piasni, benedyktynka, która wprowadziła zwyczaj codziennego przystępowania do Komunii świętej. Był także Ignacy Falzon, który zasłużył się działalnością charytatywną i prowadzeniem katechizacji. „Ta wizyta kończy moją jubileuszową pielgrzymkę poprzez historię zbawienia, od ziemi Abrahama na Synaju, gdzie Bóg dał nam Dekalog, po Ziemię Świętą, gdzie dokonały się wielkie wydarzenia zawiązane z naszym nawróceniem” – podsumował tamtą pielgrzymkę Ojciec święty.

Jakie przesłanie przywiezie Malcie Benedykt XVI? Dowiemy się w najbliższych dniach. Póki co wiadomo, że wizyta Ojca świętego jest związana z 1950 rocznicą wylądowania na wyspie świętego Pawła.

***

Przy pisaniu tekstu korzystałem z

Leksykon Pielgrzymek Jana Pawła II

Maciej Kolasiński, Najmniejszy Kościół w Europie. W drodze nr 7, 2001 rok

http://chrzescijanstwo.blogspot.com/

http://turystyka.gazeta.pl/Turystyka/1,81932,3098897.html