Służba na rzecz rozwoju ludzkiego

Jan Paweł II, fragment adhortacji Ecclesia in Asia

publikacja 21.10.2006 17:42

O problemach Azji - fragment posynodalnej adhortacji apostolskiej Ecclesia in Asia, podpisanej przez Jana Pawła II 15 lat temu - 6 listopada 1999 r.

Służba na rzecz rozwoju ludzkiego

Tłumaczenie studyjne na potrzeby sympozjum "Ecclesia in Asia. Wybrane problemy Kościoła w Azji w świetle posynodalnej adhortacji apostolskiej Jana Pawła II" Tłumaczył Cyprian Czop, OMI  Materiały z konferencji wydały PDM.

Nauka społeczna kościoła

Kościół, służąc rodzinie ludzkiej, wychodzi naprzeciw wszystkim mężczyznom i kobietom bez różnicy, usiłując budować wraz z nimi cywilizację miłości, opartą na uniwersalnych wartościach pokoju, sprawiedliwości, solidarności i wolności, które odnajdują pełnię w Chrystusie. Wyraził to Sobór Watykański II w pamiętnych słowach: „Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących, są też radością i nadzieją, smutkiem i trwogą uczniów Chrystusowych; i nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie miałoby oddźwięku w ich sercu. Kościół w Azji zatem, mając na uwadze ubogich i uciskanych tego kontynentu, jest wezwany do realizowania wspólnoty życia, która wyraża się szczególnie w służbie miłości wobec ubogich i bezbronnych.

Służba na rzecz rozwoju ludzkiego   Jakub Szymczuk /Foto Gość Seul, Korea Południowa Jeśli w ostatnich czasach Magisterium Kościoła coraz mocniej podkreślało potrzebę popierania autentycznego i integralnego rozwoju osoby ludzkiej, to czyniło to w odpowiedzi na rzeczywistą sytuację narodów świata, jak również na wzrastającą świadomość, że nie tylko działania jednostek, lecz również struktury życia społecznego. politycznego i ekonomicznego często zagrażają dobrobytowi ludzkiemu Nierówności zakorzenione we wzrastającym rozdziale między tymi, którzy czerpią korzyści z coraz większych możliwości bogacenia się, jakie daje świat, a zepchniętymi na margines rozwoju wzywają do radykalnych zmian mentalności oraz struktur na korzyść osoby ludzkiej. Wielkim wyzwaniem moralnym związanym z rozwojem, jakie obecnie stoi przed narodami i społecznością międzynarodową, jest zdobycie się na odwagę nowej solidarności, zdolnej do podjęcia z wyobraźnią skutecznych kroków w celu przezwyciężenia zarówno nieludzkiego niedorozwoju jak i „nadrozwoju", który dąży do zredukowania osoby do jednostki ekonomicznej w coraz bardziej agresywnym łańcuchu konsumpcji. Popierając te przemiany, „Kościół nie może zaofiarować technicznych rozwiązań, lecz „daje swój pierwszy wkład w rozwiązanie pilnego problemu rozwoju, głosząc prawdę o Chrystusie, o sobie samym, o człowieku i stosując ją do konkretnej sytuacji”. Rozwój ludzki, mimo wszystko, nigdy nie jest zagadnieniem jedynie technicznym czy ekonomicznym; jest on zasadniczo zagadnieniem natury ludzkiej i moralnej.

Nauka społeczna Kościoła, która przedstawia całość zasad refleksji, kryteriów ocen oraz dyrektyw działania, jest skierowana na pierwszym miejscu do członków Kościoła. Wierni zaangażowani w proces popierania rozwoju ludzkiego koniecznie powinni przyswoić sobie Cen i mny zbiór nauk i uczynić go integralną częścią swojej misji ewangelizacyjnej. Ojcowie synodalni podkreślili istotne znaczenie umożliwienia wiernym solidnego przygotowania w dziedzinie nauki społecznej Kościoła we wszystkich rodzajach nauczania, a zwłaszcza w seminariach oraz domach formacyjnych. Chrześcijańscy liderzy kościelni i społeczni, szczególnie świeccy odpowiedzialni za życie publiczne, powinni otrzymać dobrą formację w tej dziedzinie, aby mogli inspirować i ożywiać zaczynem ewangelicznym społeczeństwo cywilne oraz jego struktury. Nauka społeczna Kościoła nie tylko uświadomi im ich obowiązki, lecz także da im wytyczne działania na rzecz ludzkiego rozwoju oraz uwolni ich od fałszywych koncepcji osoby i działalności ludzkiej.

Godność osoby ludzkiej

Pierwszym sprawcą oraz celem rozwoju nie jest pieniądz czy technologia, lecz osoba ludzka. Dlatego rozwój, jaki popiera Kościół, sięga o wiele dalej niż zagadnienia ekonomii i technologu. Rozpoczyna się on i kończy na integralności osoby ludzkiej stworzonej na obraz Boży oraz obdarzonej godnością i niezbywalnymi prawami, danymi jej przez Boga. Różne międzynarodowe deklaracje praw człowieka, a także liczne inicjatywy przez nie inspirowane są znakiem wzrastającej uwagi, jaką na poziomie światowym poświęca się godności osoby ludzkiej. Niestety, deklaracje te są w praktyce często łamane. Pięćdziesiąt lat po uroczystym ogłoszeniu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka wielu ludzi nadal jest poddawanych najbardziej poniżającym formom wyzysku i manipulacji, w wyniku których stają się oni prawdziwymi niewolnikami silniejszych, ideologu, władzy ekonomicznej, nieludzkich systemów politycznych, technokracji lub agresywności środków społecznego przekazu.

Ojcowie synodalni byli głęboko świadomi stałego łamania praw człowieka w wielu częściach świata, a szczególnie w Azji, gdzie „cale miliony cierpią z powodu dyskryminacji, wyzysku, nędzy i marginalizacji. Wyrazili oni potrzebę jasnego uświadomienia sobie przez cały Lud Boży w Azji wyzwania, jakiego nie można uniknąć ani odrzucić, zawierającego się w obronie praw człowieka oraz popieraniu sprawiedliwości i pokoju.

Preferencyjna miłość wobec ubogich

Podejmując misję popierania ludzkiej godności. Kościół daje wyraz preferencyjnej miłości wobec ludzi ubogich i bez głosu, ponieważ Pan utożsamił się z nimi w szczególny sposób (por. Mt 25, 40). Miłość ta me wyklucza nikogo, lecz zwyczajnie ukazuje priorytet służby, o jakim świadczy cala chrześcijańska tradycja. „Owa miłość preferencyjna oraz decyzje, do jakich pobudza, nie mogą nic obejmować wielkich rzesz głodujących, żebrzących, bezdomnych, pozbawionych pomocy lekarskiej, a nade wszystko nie mających nadziei na lepszą przyszłość; me można nic brać pod uwagę istnienia tych rzeczywistości. Niezauważenie ich oznaczałoby upodobnienie się do "człowieka bogatego", który udawał, ze nie dostrzega żebraka Łazarza leżącego u bramy jego pałacu (por. Lk 16, 19-31). Odnosi się to zwłaszcza do Azji - kontynentu bogatych zasobów i wielkich cywilizacji - na którym jednak żyją jedne z najuboższych narodów na ziemi oraz ponad polowa ludności cierpi braki, nędzę i wyzysk. Ubodzy Azji i całego świata zawsze będą odnajdywać najlepsze motywy nadziei w ewangeliczny nakaz, aby miłować się wzajemnie, tak jak Chrystus nas umiłował (por. J 13, 34); i Kościół w Azji me może me dążyć szczerze, by wypełnić ten nakaz wobec ubogich słowem i czynem.

Służba na rzecz rozwoju ludzkiego   Jakub Szymczuk /Foto Gość Seul, Korea Południowa Solidarność z ubogimi staje się bardziej wiarygodna, jeśli sami chrześcijanie żyją prosto, naśladując przykład Jezusa. Prostota życia, głęboka wiara oraz prawdziwa miłość do wszystkich, szczególnie do ubogich i odrzuconych, są świetlanymi znakami Ewangelii wprowadzonej w czyn. Ojcowie synodalni wezwali katolików azjatyckich do przyjęcia stylu życia zgodnego z nauczaniem Ewangelii, aby mogli oni lepiej służyć misji Kościoła oraz aby on sam stawał się Kościołem ubogich i dla ubogich.

Kościół, ogarniając miłością ubogich Azji, troszczy się szczególnie o migrantów, o ludność tubylczą i plemienną, o kobiety oraz o dzieci, gdyż są to często ofiary najgorszych form wyzysku. Ponadto niezliczona rzesza osób jest dyskryminowana z powodu kultury, koloru skóry, rasy, kasty, statusu majątkowego lub sposobu myślenia. Odnosi się to także do tych, którzy są krzywdzeni, ponieważ nawrócili się na chrześcijaństwo. Włączam się do apelu Ojców synodalnych, skierowanego do wszystkich narodów, aby uznały prawo do wolności sumienia i religii oraz pozostałe podstawowe prawa człowieka.

W obecnych czasach Azja przeżywa bezprecedensowy napływ uchodźców, poszukujących azylu, emigrantów i robotników zagranicznych. Osoby te w krajach, do których przybywają, często doświadczają samotności, wyobcowania kulturowego, braków językowych oraz niepewności ekonomicznej. Potrzebują one pomocy i troski, aby zachować ludzką godność oraz własne dziedzictwo kulturalne i religijne. Kościół w Azji, mimo ograniczonych środków, wielkodusznie stara się stworzyć gościnny dom dla utrudzonych i obciążonych, wiedząc, że znajdą oni ukojenie w Sercu Jezusa, w którym nikt nie jest obcy (por. Mt 11, 28-29).

Niemal w każdym kraju azjatyckim istnieją duże społeczności rdzenne, z których niektóre żyją na najniższym szczeblu ekonomicznym. Synod kilkakrotnie stwierdził, że ludy pierwotne i plemienne często czują się przyciągnięte przez osobę Jezusa Chrystusa oraz przez Kościół, który jest wspólnotą miłości i służby. Otwiera to szerokie pole działania w dziedzinie edukacji i opieki zdrowotnej, jak również popierania uczestnictwa w życiu społecznym. Wspólnota katolicka musi zintensyfikować duszpasterstwo wśród członków tych społeczności, zwracając uwagę na ich troski i kwestie dotyczące sprawiedliwości, mające wpływ na ich życie. Zakłada to postawę głębokiego szacunku wobec ich tradycyjnych religii i wartości, a także potrzebę wsparcia ich w wysiłku pomocy samym sobie, aby potrafili pracować nad poprawą własnej sytuacji i stawali się ewangelizatorami swojej kultury i społeczeństwa.

Nikt nie może pozostać obojętny wobec cierpienia niezliczonej liczby dzieci azjatyckich, które są ofiarami wyzysku i przemocy nie do zaakceptowania, spowodowanych nie tylko złem, jakiego dopuszczają się jednostki, lecz często także będących bezpośrednią konsekwencją zdeprawowanych struktur społecznych. Ojcowie synodalni wymienili zatrudnianie dzieci do pracy, pedofilię i narkomanię jako krzywdy społeczne, które dotykają dzieci najbardziej bezpośrednio, oraz wyraźnie dostrzegli, iż te przejawy zła są pogłębiane przez inne, jak ubóstwo czy źle zaplanowane programy rozwoju narodowego179. Kościół musi uczynić wszystko, co w jego mocy, aby przezwyciężać te problemy, działać na rzecz najbardziej wykorzystywanych i starać się prowadzić dzieci do miłości Jezusa, bo do takich należy królestwo Boże (por. Łk 18, 16).

Synod poświęcił specjalną uwagę kobietom, których sytuacja stanowi poważny problem na kontynencie azjatyckim, gdzie dyskryminacja i przemoc w stosunku do nich często ma miejsce w domach, miejscach pracy, a nawet w systemach prawnych. Analfabetyzm jest najbardziej rozprzestrzeniony wśród kobiet, a wiele z nich traktuje się zwyczajnie jak przedmioty w prostytucji, turystyce i przemyśle rozrywkowym. Kobiety w swojej walce przeciwko wszelkim . formom niesprawiedliwości i dyskryminacji powinny znaleźć sprzymierzeńca we wspólnocie chrześcijańskiej. Synod zaproponował zatem, aby Kościoły lokalne w Azji popierały, gdzie to możliwe, inicjatywy na rzecz obrony praw kobiet. Ich celem musi być wprowadzenie zmiany postaw przez właściwe rozumienie roli mężczyzny i kobiety w rodzinie, społeczeństwie i Kościele, przez większą świadomość pierwotnego uzupełniania się obu płci oraz wyraźniejsze docenienie istotnego znaczenia wymiaru kobiecego we wszystkich rzeczywistościach ludzkich. Wkład kobiet zbyt często był niedoceniany lub pomijany, czego skutkiem jest zubożenie duchowe ludzkości. Kościół w Azji może widoczniej i skuteczniej promować godność oraz wolność kobiet przez przywracanie im należnego miejsca w życiu Kościoła, także intelektualnym, jak również przez otwieranie im coraz większych możliwości obecności i uczestnictwa w swojej misji miłości i służby.

Ewangelia życia

Służba rozwojowi ludzkiemu rozpoczyna się od służby samemu życiu. Życie jest wielkim darem powierzonym nam przez Boga: On nam je daje i zadaje. Jesteśmy zatem stróżami życia, nie jego właścicielami. Otrzymujemy ów dar w sposób wolny i będąc za niego wdzięczni, nigdy nie możemy zaprzestać szanować go oraz bronić od jego początku aż do naturalnego kresu. Od momentu poczęcia życie ludzkie zawiera w sobie stwórcze działanie Boga i na zawsze pozostaje w szczególny sposób związane ze Stwórcą, który jest źródłem życia oraz jego jedynym kresem. Nie ma prawdziwego postępu, prawdziwego społeczeństwa cywilnego ani prawdziwego ludzkiego rozwoju bez poszanowania życia ludzkiego, szczególnie życia tych, którzy nie posiadają głosu, którym mogliby się bronić. Życie każdej osoby, również dziecka w łonie matki oraz człowieka chorego, upośledzonego czy podeszłego wiekiem, jest darem dla wszystkich.

Ojcowie synodalni w całości potwierdzili naukę Soboru Watykańskiego II oraz późniejszego Magisterium, w tym mojej Encykliki Ewangelium vitae, dotyczącą świętości życia ludzkiego. Wzywam wraz z nimi wiernych w krajach, w których często używa się kwestii demograficznej jako argumentu za wprowadzeniem przerywania ciąży i programów sztucznej kontroli urodzeń, aby sprzeciwiali się „kulturze śmierci”, Mogą oni okazywać swoją, wierność Bogu i oddanie sprawie promowania prawdziwego ludzkiego rozwoju przez popieranie i uczestniczenie w programach chroniących życie tych, którzy nie są. w stanie bronić go sami.
Służba na rzecz rozwoju ludzkiego   Jakub Szymczuk /Foto Gość Seul, Korea Południowa Troska o zdrowie

Idąc śladami Jezusa Chrystusa, który okazywał współczucie każdemu i uzdrawiał „wszystkie choroby i wszystkie słabości" (Mt 9, 35), Kościół w Azji coraz bardziej oddaje się trosce o chorych, jako że jest to zasadnicza część jego misji obdarowywania zbawczą laską Chrystusa całej osoby. Jak dobry Samarytanin z przypowieści (por. Łk 10, 29-37), Kościół chce otoczyć opieką chorych i niepełnosprawnych w konkretny sposób, szczególnie tam, gdzie na skutek nędzy i marginalizacji osoby są pozbawione podstawowej opieki medycznej.

Przy licznych okazjach, gdy odwiedzałem Kościół w różnych częściach świata, byłem głęboko poruszony nadzwyczajnym świadectwem chrześcijańskim, jakie dają zakonnicy i inne osoby konsekrowane, lekarze, pielęgniarki oraz pozostały personel medyczny, szczególnie ci, którzy pracują z niepełnosprawnymi lub chorymi terminalnie czy też są zaangażowani w zwalczanie rozprzestrzeniania się nowych chorób, takich jak AIDS. Chrześcijanie pracujący w służbie zdrowia są wezwani do bezinteresowności i poświęcenia w posłudze ofiarom narkomani oraz AIDS, którymi społeczeństwo często pogardza i których odrzuca. Liczne katolickie instytucie medyczne w Azji spotykają się z presją publicznych programów zdrowotnych me opartych na zasadach chrześcijańskich, a wiele z nich dźwiga ciężar wciąż wzrastających trudności finansowych. Pomimo owych problemów, przykładna bezinteresowna miłość i pełen oddania profesjonalizm personelu sprawiają, że instytucje te świadczą społeczności cenioną i godną podziwu służbę, jak również stanowią szczególnie widoczny i skuteczny znak nieustannej miłości Bożej. Trzeba zachęcać i wspomagać wspomnianych pracowników służby zdrowia w dobru, które czynią. Ich stale zaangażowanie i skuteczność działania jest najlepszym sposobem zagwarantowania, by chrześcijańskie wartości i etyka przenikały głęboko do systemów opieki zdrowotnej na kontynencie azjatyckim i przemieniały je od wewnątrz.

Edukacja

W całej Azji zaangażowanie Kościoła na polu edukacji jest szerokie i szczególnie widoczne, dlatego stanowi ono kluczowy element jego obecności wśród ludów kontynentu. W wielu krajach szkoły katolickie odgrywają ważną rolę w ewangelizacji, inkulturacji wiary, uczeniu otwartości i szacunku, jak również popieraniu zrozumienia nuędzyreligijnego. Szkoły kościelne nierzadko dostarczają jedynej możliwości wykształcenia dziewczętom, mniejszościom plemiennym, ubogim mieszkańcom terenów wiejskich oraz dzieciom mniej uprzywilejowanym. Ojcowie synodalni byli przekonani o potrzebie rozszerzenia i rozwoju apostolstwa edukacji w Azji, ze zwróceniem szczególnej uwagi na znajdujących się w mniej korzystnej sytuacji, aby wszystkim można było pomóc w odnalezieniu właściwego miejsca jako pełni obywatele w społeczeństwie. Jak zaznaczyli Ojcowie, oznacza to, iż katolicki system edukacyjny będzie musiał być wyraźniej zwrócony w kierunku rozwoju ludzkiego, tworząc środowisko, w którym uczniom i studentom będzie się przekazywać nic tylko wiedzę formalną, lecz szerzej, całościową ludzką formację opartą na nauczaniu Chrystusa. Szkoły katolickie winny w dalszym ciągu być miejscami, gdzie można w sposób wolny przedstawiać i przyjmować wiarę. Podobnie uniwersytety katolickie, poza dążeniem do wysokiego poziomu akademickiego, z jakiego są już dobrze znane, muszą zachować wyraźną tożsamość chrześcijańską, aby były chrześcijańskim zaczynem w społecznościach azjatyckich.

Wprowadzanie pokoju

Pod koniec XX wieku światu nadal zagrażają siły rodzące konflikt i wojnę; Azja z pewnością nie jest również wyłączona spod ich wpływu. Wśród tych sił znajdują się nietolerancja i marginalizacja w każdej dziedzinie - społecznej, kulturowej, politycznej, a nawet religijnej. Dzień w dzień nowe fale gwałtu uderzają w jednostki i całe narody, a kultura śmierci, aby rozwiązać napięcia, ucieka się do niedającej się usprawiedliwić przemocy. Wobec przerażającej sytuacji konfliktu w wielu częściach świata Kościół jest wezwany do głębokiego zaangażowania w międzynarodowe i międzyreligijne próby wprowadzania pokoju, sprawiedliwości i pojednania. Nalega on niezmiennie na rozwiązywanie konfliktów drogą negocjacji oraz nieuciekania się do interwencji zbrojnej, oczekując dnia, w którym narody odrzucą wojnę jako sposób dochodzenia roszczeń czy pokonywania różnic. Jest on przekonany, że wojna stwarza więcej trudności niż ich rozwiązuje, że dialog jest jedyną sprawiedliwą i szlachetną drogą do zgody i pojednania oraz że sztuka cierpliwego i mądrego wprowadzania pokoju cieszy się specjalnym Bożym błogosławieństwem.

Służba na rzecz rozwoju ludzkiego   Jakub Szymczuk /Foto Gość Seul, Korea Południowa Szczególnie niepokojący jest w Azji niekończący się wyścig zbrojeń, gromadzący broń masowej zagłady i będący niemoralnym marnotrawieniem budżetów narodowych, które w niektórych przypadkach nie mogą zaspokoić nawet podstawowych potrzeb ludności. Ojcowie synodalni mówili również o olbrzymiej ilości min lądowych w Azji, które okaleczyły i zabiły setki tysięcy niewinnych osób, degradując przy tym urodzajną ziemię, którą można by wykorzystać do produkcji żywności. Większe zaangażowanie na rzecz rozbrojenia jest odpowiedzialnością wszystkich, a zwłaszcza rządzących narodami. Synod wezwał do zaprzestania produkcji, handlu i użycia broni nuklearnej, chemicznej i biologicznej oraz pilnie zaapelował do odpowiedzialnych za aby pomogli w odnowie i przywracaniu poprzedniego stanu. Nade wszystko Ojcowie synodalni modlili się do Boga, który zna głębię każdego ludzkiego sumienia, aby wlał pragnienie pokoju w serca tych, którzy odczuwają pokusę pójścia drogą przemocy, tak by wypełniła się wizja biblijna: „Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny (Iz 2, 4).

Podczas Synodu słyszano liczne świadectwa mówiące o cierpieniach mieszkańców Iraku oraz o śmierci wielu z nich, zwłaszcza dzieci, z powodu braku lekarstw oraz innych podstawowych środków do życia, na skutek przedłużającego się embargo. Pragnę wraz z Ojcami synodalnymi raz jeszcze wyrazić moją solidarność z ludnością Iraku oraz szczególną bliskość w modlitwie i nadziei z synami i córkami Kościoła w tym kraju. Synod modlił się, aby Bóg oświecił umysły i serca wszystkich, którzy są odpowiedzialni za sprawiedliwe rozwiązanie tego kryzysu, aby tak boleśnie już doświadczana ludność mogła być oszczędzona przed dalszymi cierpieniami i bólem.

Globalizacja

Rozważając temat zagadnienia ludzkiego rozwoju w Azji, Ojcowie synodalni uznali wagę procesu ekonomicznej globalizacji. Uznając jej liczne strony pozytywne, wskazali jednocześnie, iż globalizacja dokonuje się ze szkodą dla ubogich, wykazując tendencję do spychania krajów biedniejszych na margines międzynarodowych stosunków ekonomicznych i politycznych. Wiele narodów azjatyckich nie jest w stanie utrzymać się na światowym rynku ekonomicznym. Być może nawet bardziej znacząca jest globalizacja kultury, którą umożliwiają nowoczesne środki komunikacji i która szybko wciąga społeczności azjatyckie w globalną, zsekularyzowaną i materialistyczną, kulturę konsumizmu. Jej rezultatem jest stopniowe niszczenie tradycyjnej rodziny i wartości społecznych, które dotychczas były podstawą narodów i społeczeństw. Wynika z tego Jasno, że przywódcy narodów oraz organizacje popierające ludzki rozwój winny zająć się bardziej bezpośrednio etycznymi i moralnymi aspektami globalizacji.

Kościół nalega, „aby globalizacja dokonywała się w klimacie solidarności i nie prowadziła do marginalizacji. Z Ojcami synodalnymi wzywam Kościoły lokalne wszędzie, a zwłaszcza w krajach zachodnich, do wysiłku na rzecz zapewnienia, by społeczna nauka Kościoła wywierała właściwy wpływ na formułowanie etycznych i prawnych norm regulujących światowe wolne rynki oraz środki społecznego przekazu. Katoliccy liderzy i specjaliści powinni wpływać na rządy oraz instytucje finansowe i handlowe, aby uznawały i respektowały te normy.

Zadłużenie zagraniczne

Kościół, dążąc do sprawiedliwości w świecie nękanym przez nierówności społeczne i ekonomiczne, nie może być także obojętny wobec przytłaczającego ciężaru zadłużenia, z jego obecnymi i przyszłymi konsekwencjami, zaciągniętego przez wiele rozwijających się narodów Azji. W wielu przypadkach kraje te są zmuszone do zmniejszania wydatków na podstawowe potrzeby życiowe, jak żywność, opieka zdrowotna, polityka mieszkaniowa czy edukacja, aby móc spłacać długi międzynarodowym instytucjom finansowym i bankom. Oznacza to, iż wiele osób jest skazanych na życie w warunkach uwłaczających ludzkiej godności. Synod, świadomy złożonej natury problemu, dostrzegł, iż kwestia ta stanowi sprawdzian zdolności narodów, społeczeństw oraz rządów do przedkładania wartości ludzkiej osoby i życia milionów istnień ludzkich nad zysk ekonomiczny i korzyści materialne.

Zbliżanie się Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 jest sprzyjającą okazją dla Konferencji Episkopatów na świecie, zwłaszcza w krajach zamożniejszych, aby zachęcały międzynarodowe agencje finansowe i banki do rozważenia sposobów złagodzenia sytuacji zadłużenia międzynarodowego. Wśród środków bardziej oczywistych znajdują się powtórne negocjacje zadłużenia, z perspektywą zasadniczej redukcji lub zupełnego umorzenia, jak również tworzenie projektów finansowych i inwestycji w celu wsparcia gospodarki krajów uboższych. Ojcowie synodalni jednocześnie zwrócili się do krajów zadłużonych. Podkreślili potrzebę wypracowania poczucia odpowiedzialności narodowej, przypominając im o istotnym znaczeniu roztropnego planowania ekonomicznego, przejrzystości oraz dobrego zarządzania, a także zachęcili je do prowadzenia zdecydowanej walki przeciwko korupcji. Wezwali wszystkich chrześcijan w Azji do potępienia wszelkich form korupcji i rozkradania publicznego kapitału przez posiadających władzę polityczną. Obywatele krajów zadłużonych zbyt często odczuwali skutki marnotrawstwa i złego zarządzania u siebie, zanim padli ofiarą kryzysu zadłużenia zagranicznego.

Służba na rzecz rozwoju ludzkiego   Jakub Szymczuk /Foto Gość Seul, Korea Południowa

Środowisko naturalne

Kiedy rozwojowi ekonomicznemu i technologicznemu nie towarzyszy troska o równowagę ekosystemu, ziemia jest nieuchronnie narażona na poważną degradację środowiska, co wiąże się ze szkodliwymi skutkami dla człowieka. Jaskrawy brak poszanowania dla środowiska naturalnego będzie miał nadal miejsce, o ile ziemię i jej potencjał będzie się traktować zwyczajnie jako przedmioty doraźnego użycia i konsumpcji, którymi można manipulować przez nieokiełznaną chciwość. Jest obowiązkiem chrześcijan i wszystkich uznających Boga jako Stwórcę chronić środowisko przez przywracanie postawy szacunku dla całości stworzenia Bożego. Stwórca chciał, aby człowiek obcował z przyrodą nie jako bezwzględny eksploatator, lecz jako rozumny i odpowiedzialny rządca. Ojcowie synodalni zwrócili się ze szczególnym apelem o większą odpowiedzialność ze strony przywódców narodów, prawodawców, przedsiębiorców oraz wszystkich, którzy są bezpośrednio zaangażowani w zarządzanie zasobami ziemi. Podkreślili oni potrzebę edukacji, zwłaszcza ludzi młodych, w dziedzinie odpowiedzialności za środowisko przez wprowadzanie ich w umiejętności zarządzania stworzeniem, które Bóg powierzył ludzkości. Ochrona środowiska nie jest jedynie kwestią techniczną, lecz również i nade wszystko zagadnieniem etycznym. Wszyscy mają moralny obowiązek troski o naturalne środowisko, nie tylko ze względu na własne dobro, ale także na dobro przyszłych pokoleń.

W podsumowaniu warto przypomnieć, że Ojcowie synodalni, wzywając chrześcijan do pracy i poświęcenia się służbie na rzecz rozwoju ludzkiego, oparli się na niektórych podstawowych intuicjach tradycji biblijnej i kościelnej. Starożytny Izrael niezwykle mocno podkreślał nierozerwalną więź istniejącą między kultem oddawanym Bogu a troską o ubogich, przedstawianych typicznie w Piśmie Świętym jako „sieroty, wdowy i cudzoziemcy" (por. Wj 22, 21-22; Pwt 10, 18; 27, 19), którzy w ówczesnym społeczeństwie byli najbardziej narażeni na akty niesprawiedliwości. W literaturze prorockiej wielokrotnie słychać powracające nawoływanie do sprawiedliwości, do należytego ładu w ludzkiej społeczności, bez czego nie jest możliwa prawdziwa cześć Boga (por. Iz l, 10-17; Am 5, 21-24). W apelu Ojców synodalnych rozbrzmiewa zatem echo słów proroków napełnionych Duchem Bożym, który chce „miłości, nie krwawej ofiary" (Oz 6, 6). Jezus przyjął te słowa jako własne (por. Mt 9, 13), podobnie jak święci wszystkich czasów i miejsc. Rozważmy słowa św. Jana Chryzostoma: „Jeśli pragniesz oddać cześć Ciału Chrystusa, nie zapominaj o Nim, gdy jest w potrzebie. Nie czcij Go w kościele jedwabiem, jeśli na zewnątrz nie zauważasz, gdy jest zziębnięty i nagi. Ten bowiem, kto powiedział: «To jest ciało Moje», i sprawił to, co powiedział, mówił także: «Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść» (...). Cóż za pożytek, jeśli stół Chrystusa ozdabiają złote kielichy, podczas gdy On sam jest głodny. Daj najpierw jeść głodnemu, a dopiero z tego, co zostanie, ozdabiaj Jego stół. W wezwaniu Synodu do rozwoju ludzkiego i sprawiedliwości w stosunkach ludzkich słychać głos, który jest zarazem stary i nowy. Jest stary, gdyż wznosi się z głębi tradycji chrześcijańskiej, która zapewnia ową głęboką harmonię zamierzoną przez Stwórcę; jest nowy, ponieważ odnosi się do obecnej sytuacji niezliczonej rzeszy współczesnych mieszkańców Azji.