W przeddzień wielkiego cudu

WIARA.PL |

publikacja 09.05.2017 06:00

Mimo licznych obaw, jakoby dzieci padły ofiarą halucynacji, (...) duch mój utwierdzał się coraz bardziej w przekonaniu o niezwykłym przeznaczeniu Fatimy jako miejsca wybranego przez Królową Niebios, aby stało się ono sceną cudownych zjawisk będących wyrazem Jej dobroci i miłosierdzia.

W przeddzień wielkiego cudu "Fatima w relacjach naocznego świadka"; wyd. Znak Troje pastuszków: Łucja, Franciszek i Hiacynta, rok 1917

Fragment książki  "Fatima w relacjach naocznego świadka" Sługi Bożego ks. Manuela Nunesa Formigao publikujemy za zgodą wydawnictwa AA.

W przeddzień wielkiego cudu   Wydawnictwo AA "Fatima w relacjach naocznego świadka" Świadectwo sługi Bożego ks. Manuela Nunesa Formigao 11 października 1917 r.

Będąc głęboko przekonany o absolutnej szczerości trojga dzieci – twierdzących, że już pięciokrotnie spotkały piękną Panią w miejscowości zwanej Cova da Iria (sołectwo Fatima, gmina Vila Nova de Ourem) – powróciłem po raz trzeci do owej miejscowości, gdzie w zapowiedzianym przez Matkę Bożą dniu 13 października miały mieć miejsce wydarzenia, które ostatecznie udowodnią prawdziwość Objawień.

Mimo licznych obaw, jakoby dzieci padły ofiarą halucynacji, wobec której to hipotezy odczuwałem wewnętrzny sprzeciw, mimo lęku, że te niezwykłe wydarzenia zostały wywołane w niewiadomych celach mocą działania sił ciemności, duch mój utwierdzał się coraz bardziej w przekonaniu o niezwykłym przeznaczeniu Fatimy jako miejsca wybranego przez Królową Niebios, Patronkę Portugalii, aby stało się ono sceną cudownych zjawisk będących wyrazem Jej dobroci i miłosierdzia. Z tego też powodu zdecydowałem się wyruszyć kilka dni wcześniej.

Dnia 10 października o godzinie 11.30 wsiadłem do pociągu, który miał mnie zawieźć do stacji kolejowej Chao de Maças, położonej w najbliższym sąsiedztwie miejsca, które – jeśli taka będzie wola Opatrzności – zyska sławę jako portugalskie Lourdes czy La Salette. Furmanka zawiozła mnie stamtąd do miejscowości Vila Nova de Ourém, gdzie zamieniwszy kilka słów z księdzem proboszczem na temat wydarzeń, które mnie tu sprowadziły, inną furmanką wyruszyłem w dalszą drogę do Fatimy. Przybyłem na miejsce o jedenastej wieczorem i natychmiast udałem się w kierunku Montelo, oddalonego o około dwa kilometry. Tam zatrzymałem się w domu państwa Golçalves, rodziny bardzo szanowanej ze względu na swoją głęboką religijność i nieskazitelną uczciwość.

Następnego dnia rano postanowiłem udać się do domu widzących w Aljustrel, miejscowości położonej w odległości około trzech kilometrów od Montelo, aby przeprowadzić tam kolejne rozmowy i wywiady. Najpierw jednak odbyłem rozmowę z synem mojego gospodarza, Manuelem Gonçalvesem Juniorem, człowiekiem żonatym, w wieku około trzydziestu lat, odznaczającym się inteligencją i rozsądkiem, a także obdarzonym nadzwyczajnym darem obserwacji.

Zeznanie Manuela Goncalvesa Juniora

Oto treść zadanych przeze mnie pytań i otrzymanych odpowiedzi:

Czy rodzice dzieci z Aljustrel, którym podobno ukazuje się Matka Boża, cieszą się dobrą opinią, są ludźmi honorowymi, o dobrych obyczajach?

Rodzice Franciszka i Hiacynty są ludźmi dobrymi, szanowanymi i głęboko religijnymi. Ich ojciec cieszy się w całym regionie opinią człowieka niezwykle poważnego, który nie umiałby nikogo oszukać. Ojciec Łucji nadużywa czasem alkoholu i rzadko chodzi do kościoła. Mimo to jest człowiekiem o dobrym sercu. Właśnie w dniu trzynastego lipca niektórzy jego koledzy pragnąc, aby skompromitował się na miejscu objawień, postanowili odurzyć go alkoholem. W efekcie, mężczyzna, który pozwolił córce udać się do Cova da Iria, nakazał usunąć stamtąd wszystkich zebranych (należy do niego całe pole, na którym rośnie dąb, będący „podnóżkiem” podczas objawień Matki Bożej). Zgromadzeni, widząc go w takim stanie, zignorowali te nakazy, a pewien mężczyzna popchnął go tak, że upadł na ziemię. Natomiast matka Łucji jest kobietą uczciwą, religijną i bardzo pracowitą.

W jaki sposób mieszkańcy Fatimy odnoszą się do relacji przekazywanych przez dzieci? Nie wierzą im? Uważają, że dzieci kłamią, czy że padły ofiarą halucynacji?

Na początku nikt w to nie wierzył, nikt nie chciał przychodzić do Cova da Iria. Trzynastego czerwca, podczas drugiego Objawienia, w kościele parafialnym obchodzono uroczystość św. Antoniego. W Cova da Iria o zwykłej godzinie objawień przebywało zaledwie około sześćdziesięciu osób. Rodzice Franciszka i Hiacynty pojechali wczesnym rankiem na targ w Porto de Mos, aby kupić woły. Powrócili dopiero wieczorem, a w czasie ich nieobecności dom wypełnił się licznymi osobami, które pragnęły zobaczyć dzieci i porozmawiać z nimi. Obecnie większość mieszkańców uważa, że dzieci mówią prawdę. Ja sam jestem o tym głęboko przekonany.

Czy w czasie objawień można było ujrzeć nadprzyrodzone znaki? Czy wiele osób potwierdza, że je widziało?

Jest wiele znaków. W sierpniu ujrzeli je prawie wszyscy obecni, a w lipcu wydarzyło się to samo. Ponad drzewem dębu pojawiła się chmura i chociaż na miejscu nie dostrzegało się żadnego pyłu, powietrze zdawało wypełnione mgłą.

Czy były także inne znaki?

Na niebie wokół słońca widać było białe chmury, które stopniowo zmieniały kolor przyjmując barwę żywej czerwieni, różu i żółci. Żółty blask otoczył także zgromadzonych pielgrzymów, a światło słońca straciło swoją intensywność. W lipcu i sierpniu słychać było także różne hałasy i dźwięki.

Czy istnieją podejrzenia, że ktoś mógł skłonić dzieci do odegrania podobnej komedii?

Nie, nie jest to nawet prawdopodobne.

Czy przyjechało także wiele osób z obcych stron, aby zobaczyć się z dziećmi i porozmawiać z nimi?

Tak, przybyła do nas niezliczona ilość osób z różnych stron.

Czy dzieci przyjmują ofiarowywane im pieniądze?

Przyjmują je tylko po silnych naleganiach, ale nigdy z własnej woli.

Czy rodziny tych dzieci są ubogie? Żyją z własnej pracy, mają jakieś posiadłości?

Nie są ubodzy, są raczej zamożni. Nawet jeśli rodzina Łucji utraciła część majątku, to tylko ze względu na fakt, że jej ojciec nadużywa alkoholu, zaniedbując tym samym swoje pola i uprawy.

Czy w Fatimie mieszkają osoby, które towarzyszyły dzieciom podczas Objawień?

W lipcu byli tam obecni Jacinto de Almeida Lopes z Amoreira i Manuel de Oliveira z Montelo.

Co zazwyczaj robi Łucja podczas trwania objawień?

Modli się na różańcu. Gdy zwraca się do Matki Bożej, mówi głośno. Podczas objawień w czerwcu widziałem Łucję z bliska, ponieważ znajdowała się niedaleko mnie. Niektórzy utrzymują też, że słyszą pewne niewyraźne echo odpowiedzi.

Czy miejsce objawień odwiedzane jest także w pozostałe dni miesiąca? Czy przychodzą tu zarówno osoby szukające wrażeń, jak i prawdziwi pielgrzymi?

Tak, przede wszystkim w niedzielę. Najwięcej osób przychodzi tam wieczorem. Przybywają z daleka i z bliska, a najwięcej osób przyjeżdża spoza granic naszego sołectwa. Modlą się na różańcu i śpiewają znane pieśni na cześć Matki Bożej.

Po zakończonym wywiadzie udałem się do Aljustrel, a przybywszy na miejsce skierowałem się od razu do domu Łucji. Dziewczynka znajdowała się niedaleko domu, pomagając murarzowi, który naprawiał dach. Gdy tylko mnie ujrzała, poprosiła o udzielenie błogosławieństwa. W tym samym momencie pojawiła się jej matka i zgodziła się na ponowne przesłuchanie córki. Najpierw jednak zadałem kilka pytań matce dziewczynki.

Wywiad z matką Łucji

Czy pani córka jest krewną Franciszka i Hiacynty?

Jest ich kuzynką, mój mąż jest bratem ich matki.

Jak dowiedziała się pani o objawieniach Matki Bożej? O tym, że objawiła się pani córce? Czy sama to opowiedziała?

Dowiedziałam się o tym od rodziny Hiacynty i Franciszka, którzy opowiedzieli o wszystkim swoim bliskim, mimo, że Łucja nie pozwoliła im tego uczynić z obawy przed karą. Dopiero po moim bezpośrednim pytaniu, opowiedziała mi o wszystkim, co ujrzała.

Nigdy nie upominała pani Łucji za to, że udaje się do Cova da Iria każdego trzynastego dnia miesiąca? Dawała jej pani zawsze zupełną wolność w tym względzie?

Nigdy jej tego nie zabraniałam. Kilkakrotnie pytałam ją, czy na pewno chce tam pójść, a ona za każdym razem potwierdzała. Innym razem sama prosiła, abym udzieliła jej pozwolenia.

Czy dzieci chodzą na miejsce objawień zupełnie same? Czy towarzyszą im także inne dzieci?

Chodzą same. Chociaż prawie zawsze idą za nimi także inne dzieci, lecz w towarzystwie swoich rodziców. Nie pozostają nigdy tylko z Łucją i z jej kuzynami.

Dzieci pilnowały zwierząt? Do kogo należały te stada?

Łucja pilnowała małego stada owiec, a jej kuzyni innego. Zwierzęta należą do naszych rodzin. Dzieci łączyły czasem oba stada w jedno. Owce, które pilnowała Łucja zostały już sprzedane.

Jak ubierały się dzieci, udając się na miejsce objawień?

Za pierwszym razem były ubrane dość nieporządnie, tak, jak zwykle chodzą ubrani pasterze. Później, każdego trzynastego dnia miesiąca zawsze ubierały się na biało i nakładały na głowę białą chusteczkę.

Czy to prawda, że posiada pani książkę „Zbiór kazań streszczonych” i że czyta ją pani czasem swoim dzieciom?

To prawda. Mam taką książkę i czytałam ją dzieciom.

Czy czytała pani Łucji i pozostałym dzieciom historię objawień z La Salette?

Tylko Łucji i jej rodzeństwu.

Czy Łucja mówiła potem czasem o tej historii, okazując jakoby wywarła ona na niej ogromne wrażenie?

Jeśli dobrze pamiętam, to nigdy nie słyszałam, żeby mówiła coś na ten temat.

Gdy dzieci zostały uprowadzone przez burmistrza z Vila Nova de Ourém, czy zażądano, aby zwrócono je rodzicom?

Brat Franciszka i Hiacynty poszedł do domu burmistrza, aby porozmawiać z dziećmi. Żona burmistrza zapytała, czy przyszedł zabrać dzieci, a on zaprzeczył. Burmistrz sam odwiózł je do domu.

Czy wiele osób przychodzi, aby spotkać się z pani córką?

Ludzie przychodzą prawie codziennie.

Po zakończonej rozmowie, poprosiłem cztery całkowicie wiarygodne osoby, aby asystowały przy moim wywiadzie z Łucją. Oto one: Anastácio da Teresa, Gonçalves da Silva i Manuel Henriques – wszyscy pochodzący z Aljustrel, a także Francisco Rodrigues z Moita do Martinho. Natychmiast rozpocząłem rozmowę z widzącą.

Wywiad z Łucją:

Powiedziałaś mi kilka dni temu, że Matka Boża pragnie, aby ofiarowane pieniądze zostały zaniesione do kościoła w dwóch przenośnych ołtarzykach. W jaki sposób należy zdobyć te ołtarzyki i kiedy należy zanieść je do kościoła?

Ołtarzyki mają zostać kupione za ofiarowane pieniądze i zaniesione do kościoła w dniu święta Matki Bożej Różańcowej.

Czy wiesz z całą pewnością, w jakim miejscu ma zostać wybudowana kapliczka na cześć Matki Bożej? Jakie są Jej pragnienia?

Nie wiem na pewno, ale myślę, że pragnie mieć kapliczkę w Cova da Iria.

Co uczyni Matka Boża, aby uwierzono, że naprawdę się objawia? Co ci powiedziała?

Powiedziała, że uczyni wielki cud.

Kiedy to powiedziała?

Powtórzyła to już kilka razy, ale ja zapytałam Ją o to tylko raz, podczas pierwszego objawienia.

Nie boisz się, że ludzie mogliby uczynić ci krzywdę, jeśli nie wydarzyłoby się nic nadzwyczajnego?

Nie, nie boję się.

Odczuwasz jakąś nieokreśloną siłę, która przyciąga cię do Cova da Iria każdego trzynastego dnia miesiąca?

Odczuwam pragnienie, żeby tam pójść i byłabym smutna, gdybym nie mogła tego uczynić.

Czy widziałaś kiedyś, jak Matka Boża błogosławi cię, modli się lub odmawia różaniec?

Nie widziałam.

Czy kazała ci się modlić?

Tak, prosiła o to kilka razy.

Czy mówiła ci, żebyś modliła się w intencji nawrócenia grzeszników?

Nie mówiła. Prosiła tylko, aby modlić do Matki Bożej Różańcowej w intencji zakończenia wojny.

Czy widziałaś znaki, te, które widziały także inne osoby, takie jak gwiazda albo róże opadające z szaty Matki Bożej?

Nie widziałam ani gwiazdy, ani innych nadzwyczajnych znaków.

Słyszałaś jakiś hałas lub grzmot? Odczułaś jak drżała ziemia?

Nigdy nie słyszałam, ani nie czułam niczego takiego.

Umiesz czytać?

Nie umiem.

Uczysz się czytać?

Nie.

W jaki sposób chcesz w takim razie spełnić nakaz Matki Bożej?

…!

Gdy mówisz ludziom, aby uklękli i modlili się, czy to Matka Boża każe powiedzieć ci o tym?

Nie, nie Ona. Ja sama czuję potrzebę, żeby to powiedzieć.

Zawsze klękasz, gdy pojawia się Matka Boża?

Czasami stoję, a czasami klękam.

Gdy mówi do ciebie, ma miły głos?

Tak.

Ile lat wydaje się mieć Matka Boża?

Wydaje się mieć jakieś piętnaście lat.

Jakiego koloru jest zakończenie różańca?

Białe.

A krucyfiks?

Krucyfiks jest także biały.

Czy głowa Matki Bożej jest zakryta welonem?

Nie, Jej głowa jest dobrze widoczna.

Czy otaczający Ją blask jest piękny?

Jest piękniejszy niż światło słońca i bardzo świetlisty.

Matka Boża nigdy nie pozdrowiła cię ruchem głowy lub rąk?

Nigdy.

Nigdy nie uśmiechnęła się do ciebie?

Też nie.

Czy często patrzy na zebranych ludzi?

Nigdy nie widziałam, żeby na nich patrzyła.

Czy podczas objawień słyszysz ludzkie rozmowy, hałas i krzyki?

Nie słyszę.

Czy Matka Boża prosiła cię w maju, abyś wracała do Cova da Iria każdego miesiąca aż do października?

Powiedziała, żebyśmy wracali tam zawsze trzynastego dnia miesiąca przez sześć kolejnych miesięcy.

Pamiętasz książkę, którą czytała ci matka pod tytułem „Zbiór kazań streszczonych”, opowiadającą historię objawień Matki Bożej ukazującej się dziewczynce i chłopcu?

Tak.

Dużo rozmyślałaś o tej historii i opowiadałaś o niej innym dzieciom?

Nie myślałam o tej historii ani nie opowiadałam jej nikomu.

Po skończonej rozmowie, skierowałem się do domu pozostałych dzieci, gdzie przeprowadziłem z nimi wywiad w obecności ich ojca i niektórych sióstr. Najpierw rozmawiałem z Hiacyntą.

Wywiad z Hiacyntą

Czy Matka Boża prosiła was, abyście odmawiali cząstkę różańca?

Tak.

Kiedy to uczyniła?

Gdy objawiła się po raz pierwszy.

Czy ty także słyszałaś tajemnicę, czy słyszała ją tylko Łucja? 

Ja też ją słyszałam.

Kiedy ją usłyszałaś?

Podczas drugiego objawienia, w dniu św. Antoniego.

Czy dotyczy ona tego, że staniecie się bogaci?

Nie.

Czy może tego, żebyście zawsze byli dobrzy i szczęśliwi?

Tak. To dla dobra nas wszystkich.

I żebyście kiedyś trafili do Nieba?

Nie.

Nie możesz ujawnić tajemnicy?

Nie mogę.

Dlaczego?

Ponieważ Matka Boża powiedziała, żeby nikomu nie mówić.

A gdyby ludzie dowiedzieli się treści tajemnicy, byliby zmartwieni, smutni?

Tak.

W jakiej pozycji Matka Boża trzymała ręce?

Były uniesione.

Zawsze?

Czasami zwracała dłonie w kierunku nieba.

 

Wywiad z Franciszkiem

Ile masz lat?

Skończyłem dziewięć.

Czy widzisz Matkę Bożą i słyszysz, o czym mówi?

Widzę Ją, ale nie słyszę tego, co mówi.

Czy wokół Jej głowy widać jakiś blask?

Tak.

Dobrze widzisz Jej twarz? 

Tak, ale z powodu światła widzę Ją jedynie niewyraźnie.

Czy Jej szata ma jakieś zdobienia?

Ma złote tasiemki.

Jakiego koloru jest krzyżyk przy różańcu?

Jest biały.

A łańcuszek?

Też biały.

Czy ludzie zasmuciliby się, gdyby poznali treść tajemnicy?

Tak.

 

Następnie rozmawiałem krótko z ojcem tych niewinnych pastuszków na temat wydarzeń, które tak bardzo go martwiły. Udzielił mi kilku istotnych informacji, które zamieszczam w tej pracy, ponieważ rzucają one ważne światło na owe zdarzenia.