Papieskie pokoje jak szpitalne sale

Życie Warszawy 15.03.2005 r.

publikacja 17.11.2005 00:25

Lekarze będą cały czas czuwać przy papieżu - rekonwalescencie, który trzy tygodnie temu przeszedł zabieg tracheotomii - informuje Życie Warszawy.

Papieskie apartamenty w Watykanie, w czasie gdy Ojciec Święty przebywał w rzymskiej klinice Gemelli, przeszły remont. Dostosowano je do potrzeb papieża, który musi unikać infekcji. Mówi się o zmianie systemu ogrzewania i cyrkulacji powietrza, tak by utrzymać stałą temperaturę i wilgotność w pomieszczeniach. Na każde życzenie papieża będą do jego dyspozycji lekarze z kliniki Gemelli, którzy w Watykanie pełnią specjalne dyżury. Wszystko po to, by zminimalizować niebezpieczeństwo przeziębienia się Jana Pawła II.

Ale takie ryzyko było już w czasie niedzielnego przejazdu papieża z Gemelli do Watykanu. Przez kilka minut Jan Paweł II jechał limuzyną z odsuniętą szybą. Włoscy dziennikarze uznali to za skrajną nieostrożność. Nie można jednak wykluczyć, że takie właśnie było życzenie papieża, który - jak się nieoficjalnie mówi - wiele razy potrafił w sprawach zdrowia postawić na swoim.

Szybszy, niż się spodziewano, powrót Jana Pawła II do Watykanu to zdaniem wielu włoskich dziennikarzy chęć przecięcia spekulacji, że papież nie jest w stanie pełnić dalej swej posługi. Po Rzymie krąży plotka, że w najbliższym czasie może stracić stanowisko postać numer dwa w Watykanie, sekretarz stanu Angelo Sodano. Wszedł on ponoć w konflikt z osobistym sekretarzem papieża, arcybiskupem Stanisławem Dziwiszem. Oficjalnej reakcji Stolicy Piotrowej na te informacje nie ma.