W służbie braterstwa i solidarności

Jan Paweł II, (1988)

publikacja 16.02.2007 13:12

Orędzie na XXII Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu

Drodzy Bracia i Siostry, drodzy przyjaciele zaangażowani w dziedzinę społecznego przekazu!

1.
Dzień, w którym będzie można stwierdzić, że „przekazywanie informacji” jest prawdziwie tym samym, co budowanie braterskiej więzi, a sama „informacja” oznacza „solidarność”, stanie się dniem osiągnięcia przez środki społecznego przekazu najpiękniejszego celu. Chciałbym ten właśnie temat zaproponować jako przedmiot refleksji XXII Światowego Dnia Społecznego Przekazu.

Mówiąc o braterstwie, mam na myśli najgłębszy sens tego określenia. Sam Chrystus, będąc „pierworodnym między wielu braćmi” (Rz 8,29), pozwala nam odkryć w każdym człowieku, zarówno w przyjacielu, jak i we wrogu, brata lub siostrę. Chrystus, który przyszedł „nie po to, aby świat potępić, ale aby go zbawić” (por. J 3,17), wzywa wszystkich ludzi do jedności. Duch miłości, którego daje światu, jest także Duchem jedności. Mówiąc o owym Duchu, św. Paweł stwierdza, że udziela On różnych darów i działa w różnych członkach tego samego Ciała: „różne są dary… lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich” (1 Kor 12,4-6).

2. Jeśli na wstępie odwołałem się do duchowej postawy braterstwa i solidarności, to dlatego, że chrześcijański sens tych pojęć jest bliski ludzkiej rzeczywistości, której te określenia dotyczą. Kościół nie uważa, że braterstwo i solidarność są wartościami, które należą wyłącznie do niego. Przeciwnie, zawsze pamiętamy o tym, że Jezus pochwalił Samarytanina, który - w odróżnieniu od kapłana i lewity - dostrzegł w poranionym człowieku brata (por. Łk 10,29-37). Podobnie Apostoł Paweł ostrzega przed lekceważeniem darów posiadanych przez innych i zachęca do radowania się działaniem Ducha Świętego w każdym z braci (por. 1 Kor 12,14-30).

Braterstwo i solidarność stanowią wartości podstawowe, ich potrzeba jest dziś szczególnie nagląca; winny one cechować narody i kultury. Czy można wątpić, że radosne odkrycie tych właśnie więzi będzie najpiękniejszym „świętem”, jakie mogą zaproponować środki społecznego przekazu i najbardziej udanym „spektaklem” w najlepszym znaczeniu tego słowa?

Przy zawrotnym rozwoju środków masowego przekazu ich najcenniejszym wkładem jest tworzenie więzi pomiędzy narodami i kulturami. Wiem, że wy, ludzie pracujący w dziedzinie środków przekazu, zdajecie sobie sprawę z negatywnych zjawisk, które mogą doprowadzić do wynaturzenia owych relacji. Samozadowolenie, pogarda lub odwracanie się od tych, którzy są inni, mogą prowadzić do wzrastania napięć i podziałów. Tego rodzaju postawy prowadzą do przemocy, wypaczają i niweczą prawdziwą wymianę informacji, uniemożliwiają rozwijanie jakichkolwiek braterskich stosunków. 3. Do tego, aby wśród ludzi mogły zaistnieć braterstwo i solidarność, a tym bardziej, by mógł się pogłębić ich wymiar chrześcijański, potrzebne jest uznanie podstawowych wartości, które je podtrzymują. Tu chciałbym przypomnieć niektóre z nich: szacunek wobec drugiego człowieka, duch dialogu, sprawiedliwość, zdrowa etyka życia osobistego i wspólnotowego, wolność, równość, pokój w jedności, działanie na rzecz godności osoby ludzkiej, zdolność uczestniczenia i dzielenia się. Braterstwo i solidarność są w stanie przezwyciężyć wszelkie formy klanowości, sekciarstwa i rasizmu, różnego rodzaju nadużywanie władzy oraz indywidualny, kulturowy czy religijny fanatyzm.

Ci, którzy pracują w dziedzinie społecznego przekazu, winni posługiwać się dostępnymi sobie środkami technicznymi, zachowując jednocześnie stałą świadomość owych podstawowych wartości.
Chciałbym teraz zasugerować przynajmniej kilka zastosowań tej zasady:
- agencje informacyjne i cała prasa okazują szacunek wobec drugiego, przekazując informacje kompletne i zrównoważone;
- radiofoniczny przekaz słowa tym lepiej osiąga swój cel, im większa jest możliwość wzajemnej, dostępnej dla wszystkich wymiany;
- środki przekazu służące wypowiadaniu się określonych grup przyczyniają się do umocnienia sprawiedliwości, gdy udzielają głosu tym, którzy są go pozbawieni;
- programy telewizyjne obejmują prawie wszystkie aspekty życia i posiadają niezliczone możliwości wzajemnych połączeń; im większy jest ich wpływ, tym większe wymagania etyczne spoczywają na tych, którzy za nie są odpowiedzialni: winni oni poszczególnym ludziom i wspólnotom przekazywać obrazy, które przyczyniają się do wzajemnego przenikania się kultur w sposób wolny od nietolerancji i przemocy, sprzyjający jedności;
- możliwości osobistej komunikacji za pośrednictwem telefonu, zwiększone przez rozwój telekomunikacji, a następnie przez coraz szersze posługiwanie się połączeniami satelitarnymi, budzi troskę o równość pomiędzy ludźmi, o to, aby coraz więcej ludzi miało dostęp do tych środków, umożliwiających prawdziwą wymianę;
- informatyka w coraz większym stopniu obejmuje działalność gospodarczą i kulturalną, banki informacji gromadzą różnorodne dane w ilości dotychczas niewyobrażalnej. Wiadomo, że korzystanie z nich może prowadzić do stosowania wszelkiego rodzaju nacisków i przemocy w stosunku do życia prywatnego lub zbiorowego, zaś mądre posługiwanie się tymi środkami staje się prawdziwym warunkiem pokoju;
- obmyślanie „spektakli”, rozpowszechnianych przez różnego rodzaju środki audiowizualne, zakłada poszanowanie sumień niezliczonych odbiorców;
- przekazy reklamowe rozbudzają i wzmagają pragnienia, a także wytwarzają potrzeby. Ci, którzy je zamawiają, oraz ich producenci powinni pamiętać o ludziach biednych, dla których reklamowane dobra nie są dostępne.

Trzeba, aby ludzie pracujący w dziedzinie środków społecznego przekazu, niezależnie od tego, jaki jest to rodzaj środków, kierowali się pewnym kodeksem honorowym, by zachowywali odpowiedzialną świadomość tego, że dzielą się prawdą o człowieku i by przyczyniali się do tworzenia nowego porządku światowego w dziedzinie informacji i komunikacji. 4. Wobec coraz bardziej zagęszczającej się i obejmującej swą aktywnością cały świat sieci środków społecznego przekazu Kościół, jako „ekspert od spraw ludzkich”, chce tylko nieustannie przypominać o wartościach, które decydują o wielkości człowieka. Jednocześnie jest przekonany, że wartości te nie mogą być ani przyswojone, ani konkretnie realizowane, kiedy zapomina się o duchowym życiu człowieka. Dla chrześcijan Objawienie Boga w Chrystusie ukazuje w nowym świetle samego człowieka. Wiara w zbawcze orędzie stanowi najsilniejszą motywację służenia człowiekowi. Dary Ducha Świętego angażują do służenia człowiekowi w duchu braterskiej solidarności.

Można zapytać: czy ukazywanie takich perspektyw nie jest przejawem nadmiaru ufności? Czy do takich nadziei upoważniają nas zarysowujące się w dziedzinie środków społecznego przekazu tendencje?
Tym, których serce ogarnia niepokój wobec ryzyka nowych technologii w środkach przekazu, odpowiadam: „Nie lękajcie się”. Zdając sobie w pełni sprawę, w jakiej rzeczywistości żyjemy, starajmy się głębiej ją odczytywać. W świetle wiary odkrywajmy autentyczne znaki czasu. Kościół, zatroskany o człowieka, zna głębokie pragnienia rodzaju ludzkiego, pragnienia braterstwa i solidarności, pragnienia często negowane i zniekształcane, lecz niezniszczalne, bowiem zostały wyryte w sercu człowieka przez samego Boga, od którego pochodzi ludzka potrzeba komunikacji i zdolność jej rozwijania w skali całej planety.

5. U progu trzeciego milenium Kościół przypomina człowiekowi, że braterstwo i solidarność nie mogą być traktowane jedynie jako warunek przeżycia: stanowią one zasadniczą cechę jego powołania, którego swobodną realizację umożliwiają środki społecznego przekazu. Pozwólcie, że zwłaszcza w obchodzonym obecnie Roku Maryjnym powiem wam wszystkim: „Nie lękajcie się!” Czyż Maryję nie ogarnął lęk w chwili zwiastowania, które przecież było znakiem zbawienia ofiarowanego całej ludzkości? „Błogosławiona, która uwierzyła” - mówi o Niej Elżbieta (Łk 1,45). Dzięki wierze Najświętsza Maryja Panna przyjmuje plan Boga, wchodzi w tajemnicę trynitarnej komunii i, stając się Matką Chrystusa, daje początek dziejom nowego braterstwa.

Błogosławieni ci, którzy wierzą, ci, których wiara uwalnia od lęku, otwiera na nadzieję i prowadzi do budowania świata, gdzie - w braterstwie i solidarności - jest jeszcze miejsce na przekazywanie sobie nawzajem radości. Ożywiony ową głęboką radością z darów komunikacji danych nam dla budowania wszystkich, w duchu solidarności i braterstwa modlę się do Najwyższego, by błogosławił każdemu z was.

Watykan, 24 stycznia 1988 roku, w uroczystość św. Franciszka Salezego.