Jeden pasterz wielu wspólnot

Z Damaszku - ks. Kazimierz Sowa

publikacja 08.03.2006 12:51

Damaszek, 5 maja godz. 20.30

Jeden pasterz wielu wspólnot

Pielgrzymka do Syrii ma ogromne znaczenie dla mieszkających tu chrześcijan. Jak powiedział w jednym z wywiadów prezydent Baszar el.-Assad : "Jezus narodził się w Palestynie, ale prawdziwym miejscem narodzin chrześcijaństwa jest Syria", dlatego mimo dominacji islamu niemal na każdym kroku zarówno Papież jak i chrześcijanie są na ogół mile witani.

Przed pielgrzymką państwowa telewizja nadawała rodzaj zapowiedzi, czy raczej reklamy przyjazdu Ojca Świętego, przedstawiając krótkie filmy na temat jego działalności. Wywołało to ogromne zainteresowanie. Jedna z miejscowych katoliczek opowiadała, że znające ją sąsiadki wypytywały o Papieża i proponowały nocleg w swoich domach dla przybywających pielgrzymów. "Podczas tej wizyty będziemy wielokrotnie świadkami gestów otwartych ramion skierowanych zarówno do chrześcijan innych wyznań, jak i wyznawców Mahometa" - powiedział melchicki duchowny należący do najliczniejszej w tym kraju wspólnoty katolickiej, Kościoła grekomelchickiego.

Sobotnie spotkanie ekumeniczne zwraca uwagę na ogromne tradycje i bardzo duże wyznaniowe rozproszenie syryjskich chrześcijan. Choć stanowią 10 procent ludności kraju, żyją rozproszeni w kilkunastu wspólnotach wyznaniowych. Niektóre z nich, jak wspominany już stusiedemdziesięciotysięczny Kościół grekomelchicki, mogą pochwalić się nieprzerwanym istnieniem właśnie na tych terenach już od trzeciego wieku. Do dziś niektórzy miejscowi chrześcijanie używają języka zachodnio-aramejskiego, którym mówiono w czasach Chrystusa. Wielość wyznań i rytów ma swoje odbicie także w różnorodności języków używanych w liturgii, ubiorach, a nawet mentalności tych ludzi. Chrześcijanie stanowią zaledwie dziecioprocentową mniejszość syryjskiego społeczeństwa i reprezentują głownie kościoły prawosławne: grecki, ormiański, jakobicki, a także pozostające w mniejszości kościoły katolickie: grekomelchicki, ormiański, syryjski, maronicki, chaldejski i łaciński. Dlatego wielkie znaczenie będzie miała niedzielna Msza św. sprawowana wprawdzie po francusku i arabsku, ale z modlitwami wypowiadanymi w językach ormiańskim, chaldejskim, syryjski i aramejskim. liturgia, choć sprawowana w obrządku łacińskim będzie miała elementy rytów wschodnich.

Razem z Papieżem przy ołtarzu staną hierarchowie katoliccy z Damaszku, Antiochii, Bejrutu i Aleppo. Z pewnością nie zabraknie pochodzącego z Damaszku i bardzo popularnego kard. Ignacego Mussa Daouda, który zanim został purpuratem i prefektem Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich i był przez długie lata patriarchą Kościoła syrokatolickiego. Blisko 30 tysięcy chrześcijan zgromadzi się wcześnie rano na stołecznym stadionie noszącym imię Kalifów Abbasydów.

Historyczny wymiar wizyty zostanie podkreślony wieczorem, kiedy Papież nawiedzi słynny meczet Omajjadów, gdzie znajdują się relikwie św. Jana Chrzciciela, którego muzułmanie uznają za jednego z największych proroków. Meczet został wzniesiony na gruzach starożytnej, chrześcijańskiej bazyliki, którą wyznawcy Proroka zburzyli na początku ósmego wieku. Odwiedziny meczetu już teraz uznaje się za niezwykłej rangi fakt historyczny. Będzie to pierwsza wizyta widzialnej głowy Kościoła katolickiego w świątyni muzułmańskiej.