Misja nadziei

Korespondencja Leszka Śliwy z Brazylii

publikacja 13.05.2007 07:24

Pod znakiem nadziei stał przedostatni dzień pobytu Benedykta XVI w Brazylii. Papież nie mówił tym razem o zagrożeniach ani o niepokojących zjawiskach. Mówił o nadziei i szansach na przyszłość.

Misja nadziei

Sobotnie spotkanie Ojca Świętego z młodymi ludźmi uwalniającymi się z uzależnienia od narkotyków i alkoholu w Farmie Nadziei w Guaratingueta było najbardziej wzruszającym, jak dotąd, wydarzeniem tej pielgrzymki. Papież na zakończenie spotkania spontanicznie podszedł do zgromadzonych i ich uściskał.

Łzy i radość
Fazenda da Esperanca (Farma Nadziei) to wspólnota założona w 1979 roku przez bawarskiego franciszkanina, o. Hansa Stapela. Osoby uzależnione od nałogów odzyskują w niej zdrowie, równowagę psychiczną i sens życia. Pod opieką duchownych, w oparciu o modlitwę, pracę i doświadczenie wspólnoty odnajdują miłość, bezpieczeństwo i poczucie własnej godności. Zarabiają na utrzymanie farmy wytwarzając i sprzedając najrozmaitsze produkty.

Początkowo było to lokalne przedsięwzięcie, z czasem jednak bardzo się rozrosło. Z roku na rok powstawały kolejne filie. Dziś na świecie istnieją aż 43 fazendy w 9 krajach na 5 kontynentach. Uzyskuje w nich pomoc kilka tysięcy osób. Najwięcej, bo aż 300 przebywa w najstarszej z farm – w Guaratingueta, małej miejscowości w stanie Sao Paulo. Ojca Świętego w Fazenda da Esperanca powitały świadectwa czterech osób, którym wspólnota uratowała życie, a dziś są w niej wolontariuszami.

Świadectwa były bardzo wzruszające, niektórym mówiącym załamywał się głos i nie mogli ukryć łez. Bardzo wzruszony był też Benedykt XVI, który wszystkich mocno przyciskał do serca. W swoim wystąpieniu papież podkreślał znaczenie takich przedsięwzięć jak Fazenda da Esperanca – przykład wzorowego zaangażowania się Kościoła w pomoc najbiedniejszym i odrzuconym.

Nieście Dobrą Nowinę
– Bądźcie misjonarzami niosącymi Dobrą Nowinę Ewangelii – zachęcał w sobotni wieczór papież duchowieństwo, seminarzystów, diakonów i osoby konsekrowane podczas modlitwy różańcowej w sanktuarium w Aparecida. Ojciec Święty wielokrotnie w swym wystąpieniu podkreślał, że Ameryka Łacińska to kontynent, który wciąż bardzo potrzebuje misji i ewangelizacji.

W Aparecida jest już coraz więcej pielgrzymów. W niedzielę w miejscowym sanktuarium, najważniejszym w całej Brazylii, odbędzie się msza św., w której ma uczestniczyć około pół miliona ludzi. Po południu Benedykt XVI otworzy tam obrady V Konferencji CELAM (Konferencja Generalna Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów).

Mama skarciła ministra
Brazylijskie media wyraźnie zmieniają ton. Szczególnie jest to widoczne w najpopularniejszym lokalnym dzienniku „Diario de Sao Paulo”, który przez pierwsze dwa dni pielgrzymki zamieszczał bardzo dużo nieprzychylnych komentarzy pod adresem Benedykta XVI.

Zapewne rosnący entuzjazm Brazylijczyków, większa niż się spodziewano liczba wiernych na piątkowej mszy i coraz gorętsze zachowanie ludzi na trasie przejazdów papamobilu wpłynęły na zrewidowanie poglądów redaktorów gazety. Sobotnie wydanie nie zawierało żadnego niechętnego papieżowi tekstu. Gazeta „gładko przełknęła” nawet krytykę niektórych mediów, zawartą w papieskiej homilii.

Sobotnia prasa przyniosła jedną zaskakującą informację. Minister zdrowia, Jose Gomes Temporao, który podczas dwóch pierwszych dni pielgrzymki ostro krytykował Ojca Świętego za wypowiedzi przeciwko aborcji, zapowiedział, że od tej chwili wstrzymuje się od komentarzy na ten temat. Kiedy dziennikarze pytali go, czy to prezydent Lula nakazał mu wstrzemięźliwość w słowach, odpowiedział: – Szczerze mówiąc, panowie, moja mama, która jest bardzo wierzącą katoliczką, kazała mi w tej sprawie milczeć.

Dziennikarze dotarli do matki ministra. 89-letnia dona Sara powiedziała im: – Jose to dobry katolik, on tak naprawdę nie jest za aborcją, tylko ludzie z jego partii tak go bałamucą. Wytargałam go za uszy żeby przestał, zwłaszcza teraz, kiedy papież mówi takie ważne i mądre rzeczy.