Homilia Benedykta XVI podczas Mszy św. w katedrze pw. Ducha Świętego

**4. Turcja (28-30.11.1979)**

publikacja 01.12.2006 13:18

(Stambuł, 1 grudnia 2006) - tłum. Krzysztof Gołębiowski (Katolicka Agencja Informacyjna)

Drodzy Bracia i Siostry,

Na zakończenie mej podróży duszpasterskiej do Turcji jestem szczęśliwy, mogąc spotkać się ze wspólnotą katolicką Stambułu i sprawować z nią Eucharystię, aby podziękować Panu za wszystkie Jego dary. Pragnę pozdrowić w pierwszej kolejności Patriarchę Konstantynopola, Jego Świątobliwość Bartłomieja I, jak również Patriarchę Ormiańskiego, Jego Eminencję Mesroba II, Czcigodnych Braci, którzy zechcieli złączyć się z nami w tej celebracji. Wyrażam im swą głęboką wdzięczność za ten braterski gest, który jest zaszczytem dla całej wspólnoty katolickiej.

Drodzy Bracia i Dzieci Kościoła katolickiego, biskupi, kapłani i diakoni, zakonnicy i zakonnice, wierni świeccy, należący do różnych wspólnot tego miasta i do różnych obrządków Kościoła, pozdrawiam was wszystkich z radością, odnosząc do wszystkich was słowa św. Pawła z Listu do Galatów: "Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i od Pana Jezusa Chrystusa" (Ga 1,3). Pragnę podziękować obecnym tu władzom cywilnym za ich uprzejme przyjęcie, zwłaszcza wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że podróż ta mogła się odbyć. Chcę wreszcie pozdrowić przedstawicieli innych wspólnot kościelnych i innych religii, którzy zechcieli znaleźć się wśród nas.

Jakże nie myśleć o różnych wydarzeniach, które wykuwały tu naszą wspólną historię? Jednocześnie poczuwam się do obowiązku przywołania w sposób szczególny licznych świadków Ewangelii Chrystusa, którzy pobudzają nas do wspólnej pracy na rzecz jedności wszystkich Jego uczniów w prawdzie i miłości!

W tej katedrze Ducha Świętego pragnąłem wyrazić dziękczynienie Bogu za to wszystko, czego dokonał w historii ludzi i wzywać wszystkich darów Ducha świętości. Święty Paweł przypomniał przed chwilą, że Duch jest nieustannym źródłem naszej wiary i naszej jedności. Wzbudza w nas prawdziwą znajomość Jezusa i zsyła na nasze wargi słowa wiary, abyśmy poznawali Pana. Jezus powiedział Piotrowi po jego wyznaniu wiary w Cezarei: "Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie" (Mt 16,17). Tak, jesteśmy błogosławieni, gdy Duch Święty otwiera nas na szczęście wiary i gdy sprawia, że wchodzimy do wielkiej rodziny chrześcijan, Jego Kościoła, tak licznego w różnorodności darów, zadań i działań, a zarazem już jednego, "gdyż zawsze jest to ten sam Bóg, który działa w nas".

Paweł dodaje: "Każdy otrzymuje dar objawienia Ducha dla dobra wszystkich". Objawienie się Ducha, życie według Ducha nie oznacza życia tylko dla samego siebie, ale oznacza uczenie się upodabniania się do samego Jezusa Chrystusa, stając się, za Jego przykładem, sługą swych braci.

Oto bardzo konkretne nauczanie dla każdego z nas, biskupów, powołanych przez Pana do prowadzenia swego ludu przez uczynienie nas sługami na Jego wzór; oznacza to także dla wszystkich szafarzy Pana, jak również dla wszystkich wiernych: przyjmując sakrament chrztu, zostaliśmy wszyscy zanurzeni w śmierć i zmartwychwstanie Pana, "zostaliśmy orzeźwieni przez jednego Ducha" a życie Chrystusa stało się naszym, abyśmy żyli tak jak On, abyśmy kochali swych braci tak jak On nas umiłował (por. J 13,34).

Dwadzieścia sześć lat temu w tej samej katedrze mój poprzednik, Sługa Boży Jan Paweł II wyraził życzenie, aby "świt nowego tysiąclecia zajaśniał nad jednym Kościołem, który odnalazłszy swą pełną jedność, będzie mógł lepiej świadczyć, wśród wzmagających się napięć tego świata, o transcendentnej miłości Boga objawionej w Jego Synu Jezusie Chrystusie" (Homilia w katedrze stambulskiej, 5).

Życzenie to jeszcze się nie spełniło, ale pragnienie papieża jest stale to samo i przynagla nas, wszystkich uczniów Chrystusa, którzy kroczymy z naszą gnuśnością i ubóstwem drogą, która ma prowadzić do jedności, do nieustannego działania "dla dobra wszystkich", dając perspektywie ekumenicznej pierwsze miejsce w naszych kościelnych troskach. Będziemy wtedy żyli prawdziwie według Ducha Jezusa, w służbie dla dobra wszystkich.

Zebrawszy się tego poranka w tym domu modlitwy poświęconym Panu, jakże moglibyśmy nie wspomnieć o innym pięknym obrazie, który wykorzystuje św. Paweł, gdy mówi o Kościele - chodzi o obraz budowli, której wszystkie kamienie są zjednoczone, uporządkowane względem siebie, aby tworzyć jeden gmach i której kamieniem węgielnym, na którym wszystko spoczywa, jest Chrystus.

To On jest źródłem nowego życia, które dał nam Ojciec w Duchu Świętym. Ewangelia św. Jana głosiła przed chwilą: "Strumienie wody żywej wytrysną z Jego serca". Tę tryskającą wodę, tę wodę żywą, którą Jezus obiecał Samarytance, prorocy Zachariasz i Ezechiel widzieli wypływającą ze Świątyni, aby odrodziła ona wody Morza Martwego: jest to cudowny obraz obietnicy życia, którą Bóg zawsze składa swemu ludowi i którą Jezus przyszedł wypełnić.

W świecie, w którym ludzie mają tak wiele trudności, aby dzielić się między sobą dobrami ziemi i w którym zaczynamy się słusznie niepokoić z powodu zmniejszania się zasobów wody - tego dobra tak cennego dla życia cielesnego, Kościół jawi się jako bogaty w dobro jeszcze większe.

Będąc Ciałem Chrystusa, otrzymał on zadanie głoszenia jego Ewangelii aż po krańce ziemi (por. Mt 28,19), to znaczy przekazywania mężczyznom i kobietom tych czasów Dobrej Nowiny, która nie tylko rozjaśni, ale nawet wstrząśnie ich życiem, aż do pokonania samej śmierci. Ta Dobra Nowina nie jest tylko Słowem, ale jest Osobą, samym Chrystusem, zmartwychwstałym i żyjącym! Dzięki łasce sakramentów woda, która wypłynęła z Jego przebitego na krzyżu boku, stała się tryskającym źródłem "strumieni wody żywej", darem, którego nie może powstrzymać i który przywraca życie.

Jakże my, chrześcijanie, moglibyśmy zatrzymywać tylko dla siebie to, co otrzymaliśmy? Jakże moglibyśmy konfiskować ten skarb i zakopywać to źródło? Misja Kościoła nie polega na obronie władzy ani na zdobywaniu bogactw, jego misją jest dawanie Chrystusa, dzielenie się Życiem Chrystusa, najcenniejszym dobrem człowieka, które sam Bóg nam dał w swym Synu.

Bracia i Siostry, wasze wspólnoty poznały pokorną drogę codziennego kroczenia z tymi, którzy nie podzielają naszej wiary, ale którzy głoszą, że "zachowują wiarę Abrahama" i "czczą wraz z nami jedynego i miłosiernego Boga" ("Lumen gentium", 16). Wiecie dobrze, iż Kościół nie chce niczego komukolwiek narzucać i że prosi jedynie o możność swobodnego życia, aby objawiać Tego, którego nie może ukrywać - Jezusa Chrystusa, który nas umiłował aż do końca na krzyżu i który dał nam swojego Ducha, żywą obecność Boga pośród nas i w samej głębi nas samych.

Bądźcie zawsze otwarci na Ducha Chrystusa i tym samym na tych, którzy pragną sprawiedliwości, pokoju, godności, szacunku dla samych siebie i dla swych braci. Żyjcie między sobą według słów Pana: "Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali" (J 13,35).

Bracia i Siostry, nasze pragnienie służenia Panu powierzmy w tej chwili Maryi Pannie, Matce Bożej i Służebnicy Pańskiej. Modliła się Ona w Wieczerniku wraz z pierwotną wspólnotą, w oczekiwaniu Zesłania Ducha Świętego. Razem z Nią módlmy się do Chrystusa Pana: Ześlij nam swego Ducha, Panie, na cały Kościół, który mieszka w każdym ze swych członków i który czyni z nich głosicieli Twej Ewangelii!

Amen