Dar nieskończonej miłości Chrystusa

Jan Paweł II, 25 VI 2000 r.

publikacja 13.06.2006 15:52

Homilia podczas "Statio Orbis" na zakończenie 47. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego

1. «Bierzcie, to jest Ciało moje. (...) To jest moja Krew» (Mk 14, 22. 24).

Słowa wypowiedziane przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy rozbrzmiewają dziś pośród tego naszego zgromadzenia, którym kończymy Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny. Brzmią szczególnie donośnie, niczym polecenie skierowane do nas raz jeszcze: «Bierzcie!»

Chrystus powierza nam swoje Ciało złożone w ofierze i swoją Krew przelaną za nas. Powierza je nam jak kiedyś apostołom w Wieczerniku, przed ostateczną ofiarą na Golgocie. Piotr i inni współbiesiadnicy przyjęli wówczas Jego słowa ze zdumieniem i głębokim wzruszeniem. Ale czyż mogli zrozumieć, jak daleko ich zaprowadzą?

Wypełniała się w tamtej chwili obietnica, jaką Jezus złożył w synagodze w Kafarnaum: «Jam jest chleb życia. (...) Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata» (J 6, 48. 51). Obietnica wypełniała się w przeddzień męki, w której Chrystus miał złożyć samego siebie w ofierze za zbawienie ludzkości.

2. «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana» (Mk 14, 24).

W Wieczerniku Jezus mówi o Przymierzu. To słowo apostołowie rozumieją bez trudu, należą bowiem do ludu, z którym Jahwe — jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu — zawarł Stare Przymierze podczas wyjścia z Egiptu (por. Wj 19-24). Dobrze pamiętają górę Synaj i Mojżesza, który schodził z góry niosąc Prawo Boże wypisane na dwóch kamiennych tablicach.

Nie zapomnieli też, że wziąwszy «księgę przymierza», Mojżesz czytał ją głośno ludowi, a wszyscy oświadczyli: «Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni» (Wj 24, 7-8). W ten sposób zostało zawarte przymierze między Bogiem a Jego ludem, przypieczętowane krwią zwierząt złożonych w ofierze. Dlatego Mojżesz pokropił nią lud mówiąc: «Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów» (Wj 24, 8).

Apostołowie zrozumieli zatem odwołanie do Starego Przymierza. Co jednak zrozumieli z Nowego? Z pewnością niewiele. Będzie musiał zstąpić Duch Święty, aby otworzyć ich umysły: wówczas dopiero zrozumieją pełny sens słów Jezusa. Zrozumieją i rozradują się.

Wyraźne echo tej radości usłyszeliśmy w odczytanych przed chwilą słowach Listu do Hebrajczyków: «Jeśli bowiem krew kozłów i cielców oraz popiół z krowy, którymi skrapia się zanieczyszczonych, sprawiają oczyszczenie ciała, to o ile bardziej krew Chrystusa!» (Hbr 9, 13-14). Autor Listu tak kończy: «I dlatego [Chrystus] jest pośrednikiem Nowego Przymierza, ażeby (...) ci, którzy są wezwani do wiecznego dziedzictwa, dostąpili spełnienia obietnicy» (Hbr 9, 15).

3. «To jest kielich krwi mojej». W wieczór Wielkiego Czwartku apostołowie stanęli na samym progu wielkiej tajemnicy. Gdy po wieczerzy wyszli razem z Nim, aby udać się do Ogrodu Oliwnego, nie mogli jeszcze wiedzieć, że słowa przezeń wypowiedziane nad chlebem i kielichem miały się tak dramatycznie wypełnić następnego dnia, w godzinie krzyża. Być może nawet w tym straszliwym i chwalebnym dniu, który Kościół nazywa feria sexta in parasceve, czyli w Wielki Piątek, nie pojęli, że w tym co Jezus przekazał im pod postacią chleba i wina, kryła się rzeczywistość paschalna.

W Ewangelii Łukaszowej znajdujemy fragment, który rzuca światło na tę rzeczywistość. Mówiąc o dwóch uczniach z Emmaus, ewangelista pisze, że czuli się zawiedzeni: «A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela» (Łk 24, 21). To uczucie musiało nurtować także innych uczniów, zanim spotkali Chrystusa zmartwychwstałego. Dopiero po zmartwychwstaniu zaczęli pojmować, że przez Paschę Chrystusa dokonało się odkupienie człowieka. Do pełni prawdy miał ich potem doprowadzić Duch Święty, objawiając im, że Ukrzyżowany oddał swoje ciało i wylał swoją krew w ofierze przebłagalnej za ludzkie grzechy, za grzechy całego świata (por. 1 J 2, 2).

Raz jeszcze autor Listu do Hebrajczyków ukazuje nam tę tajemnicę w zrozumiałej syntezie: «Chrystus (...) nie przez krew kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie» (Hbr 9, 11-12). 4. Tę prawdę na nowo ogłaszamy dziś podczas Statio Orbis Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, gdy posłuszni poleceniu Chrystusa czynimy «na Jego pamiątkę» to, czego On dokonał w Wieczerniku w przeddzień swej męki.

«Bierzcie, to jest Ciało moje. (...) To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana» (Mk 14, 22-24). Z tego placu chcemy raz jeszcze ogłosić ludziom trzeciego tysiąclecia niezwykłe orędzie: Syn Boży dla nas stał się człowiekiem i złożył samego siebie w ofierze dla naszego zbawienia. Daje nam swoje ciało i krew jako pokarm nowego życia, życia Bożego nie podlegającego już śmierci.

Ze wzruszeniem przyjmujemy znów z rąk Chrystusa ten dar, aby za naszym pośrednictwem dotarł do każdej rodziny i miasta, do miejsc, gdzie ludzie cierpią i gdzie rodzi się nadzieja dla naszej epoki. Eucharystia jest nieskończonym darem miłości: pod postaciami chleba i wina rozpoznajemy i adorujemy jedyną i doskonałą ofiarę Chrystusa, złożoną za zbawienie nasze i całej ludzkości. Eucharystia jest naprawdę «tajemnicą, która kryje w sobie wszystkie wielkie dzieła, jakich Bóg dokonał dla naszego zbawienia» (por. św. Tomasz z Akwinu, De sacr. Euch., rozdz. I).

W Wieczerniku narodziła się i nieustannie odradza eucharystyczna wiara Kościoła. W chwili gdy Kongres Eucharystyczny zbliża się już ku końcowi, pragniemy w duchu powrócić do tamtych początków, do godziny Wieczernika i Golgoty, aby dziękować za dar Eucharystii, bezcenny dar pozostawiony nam przez Chrystusa, dar, którym żyje Kościół.

5. Niebawem zakończy się nasze zgromadzenie liturgiczne, wzbogacone obecnością wiernych z wszystkich części świata i upiększone kwiatami, które tworzą niezwykłą kompozycję. Wszystkich serdecznie pozdrawiam, wszystkim gorąco dziękuję!

Wychodzimy z tego spotkania z wolą głębszego włączenia się w działalność apostolską i misyjną. Udział w Eucharystii niech przyda cierpliwości w godzinie próby wam, chorzy; wierności w miłości wam, małżonkowie; wytrwałości w świętych postanowieniach wam, osoby konsekrowane; siły i wielkoduszności wam, drogie dzieci pierwszokomunijne, a zwłaszcza wam, drodzy młodzi, którzy przygotowujecie się do podjęcia osobistej odpowiedzialności za przyszłość. Z tej Statio Orbis wybiegam już myślą ku uroczystej liturgii eucharystycznej, która zakończy Światowy Dzień Młodzieży. Wam, młodzieży Rzymu, Włoch i świata, mówię: przygotujcie się starannie do tego międzynarodowego spotkania młodzieży, podczas którego zostaniecie powołani do podjęcia wyzwań nowego tysiąclecia.

6. A Ty, Chryste nasz Panie, który «w tym wielkim Sakramencie posilasz i uświęcasz swoich wiernych, aby ludzi rozproszonych po całej ziemi oświecała jedna wiara i łączyła jedna miłość» (2. prefacja o Najświętszej Eucharystii), umacniaj i utwierdzaj swój Kościół, który sprawuje tajemnicę Twojej zbawczej obecności.

Napełnij swoim Duchem tych, którzy uczestniczą w świętej Uczcie, i spraw, aby odważnie świadczyli o Twoim przykazaniu miłości, ażeby świat uwierzył w Ciebie, który kiedyś powiedziałeś: «Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki» (J 6, 51).

Ty, Panie Jezu Chryste, Synu Maryi Dziewicy, jesteś jedynym Zbawicielem człowieka, «wczoraj, dziś i na wieki».

Kończąc liturgię Ojciec Święty pozdrowił wiernych w językach francuskim, angielskim, niemieckim, hiszpańskim, portugalskim, włoskim i polskim. Do rodaków powiedział:

Na zakończenie tej Statio Orbis Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Roku Jubileuszowym pragnę pozdrowić wszystkich moich rodaków, którzy przybyli do Rzymu, aby uczestniczyć w tym niezwykłym wydarzeniu. Proszę Boga, aby ten błogosławiony czas łaski przynosił w waszych duszach owoce wiary, nadziei i miłości. Bądźcie apostołami Chrystusa obecnego w Eucharystii! Nieście orędzie o Jego miłości wszystkim Polakom!

Niech wam Bóg błogosławi.