Benedykt XVI w seminarium duchownym diecezji rzymskiej

Radio Watykańskie/jk

publikacja 23.02.2009 14:09

Obchodzone jutro święto Matki Bożej Zawierzenia, patronki wyższego seminarium duchownego diecezji rzymskiej, było okazją papieskich odwiedzin. Benedykt XVI spotkał się ze swymi seminarzystami na Lateranie dziś wieczorem. W seminaryjnej kaplicy wygłosił dla nich rozważanie w formie lectio divina w oparciu o List św. Pawła do Galatów - donosi Radio Watykańskie.

Przedmiotem papieskiego rozważania była chrześcijańska wolność. Ojciec Święty wskazał, że człowiek naturalnie szuka wolności, zarówno w sferze indywidualnej, jak i zbiorowej, co często kończy się duchowym niepowodzeniem, bądź popadnięciem w ideologię. Tymczasem punktem wyjścia powinna być prawda o tym, że człowiek jest Bożym stworzeniem i jako taki szuka on więzi ze swym Stwórcą oraz z innymi ludźmi. W relacji z innymi i dla innych realizuje się wolność w formie „symfonii” – stwierdził Benedykt XVI. W ten sposób wezwani do wolności realizujemy się w komunii z Chrystusem i w służbie bliźnim. Na tym właśnie zasadza się słynne powiedzenie św. Augustyna: „kochaj i czyń co chcesz”. Jeśli zabraknie miłości, także w sercu Kościoła rozpoczynają się aroganckie spory o intelektualną rację – przypomniał Papież. Stąd też wskazał potrzebę modlitwy o dar wolności, która swój prawdziwy wyraz znalazłaby w przestrzeni posłuszeństwa wiary.

Rektor rzymskiego seminarium podkreśla, że praca formacyjna wymaga wiele uwagi, słuchania i zrozumienia tego, co jest dla młodych ludzi użyteczne. Ks. Giovanni Tani w rozmowie z Radiem Watykańskim zauważył, że kwestie te zmieniają się wraz z czasem.

„Młodzi potrzebują być rozumiani, a w tym najbardziej liczy się ich wysłuchanie. Słuchanie wymaga sporego zaangażowania. Nie zawsze jest to łatwe, ale uważam, że w znacznej mierze udaje się osiągnąć pozytywne rezultaty – powiedział ks. Tani. – W porównaniu z przeszłością obecnie wzrosło poczucie własnych oczekiwań, podobnie jak i czynnik uczuciowy. Silniejsze jest poszukiwanie niezależności, ścieżek bardziej osobistych, więcej jest oczekiwań wiązanych z własnymi predyspozycjami. W tym wszystkim wychowanie, także do posłuszeństwa misji Kościoła, może wymagać znacznej pracy. Nie kończy się ona w seminarium, lecz trzeba ją stale pogłębiać w czasie kapłańskiej posługi”.

Po spotkaniu z alumnami Benedykt XVI zatrzymał się w seminarium na kolację.