Benedykt XVI: św. Paweł wzorem głoszenia

KAI/J

publikacja 28.08.2008 14:41

Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie papież kontynuował rozpoczęty przed wakacjami cykl katechez poświęcony życiu i działalności św. Pawła z okazji obchodzonego właśnie Roku Apostoła Narodów.

Papież potępił antychrześcijańskie zamieszki do jakich doszło przed kilku dniami w stanie Orisa we wschodnich Indiach.

W watykańskiej Auli Pawła VI zgromadziło się kilka tysięcy pielgrzymów z całego świata. „Módlmy się, aby Pan, który objawił swoje światło świętemu Pawłowi, objawił mu swoje serce poprzez słowo, aby i nam objawił swoje światło i nasze serce zostało dotknięte przez Jego słowo i abyśmy również my mogli dawać światło Ewangelii dzisiejszemu światu, którego tak bardzo potrzebuje” – powiedział Benedykt XVI.

Papież podkreślił, że św. Paweł całkowicie oddał się głoszeniu Ewangelii nie oszczędzając swoich sił. Stawiał czoła wielu problemom, o czym sam pisał w Liście do Koryntian. „Wszystko czynił dla Ewangelii i troszczył się o w wszystkie Kościoły. Jego dusza była zafascynowana światłem Ewangelii, był rozmiłowany w Chrystusie i był głęboko przekonany, aby dać światu światło Chrystusa” – powiedział Benedykt XVI. Papież zaznaczył, że w postawie św. Pawła możemy dostrzec ważne dla nas wszystkich piękno Ewangelii.

Ojciec Święty przedstawił najważniejsze etapy życia św. Pawła zwracając szczególną uwagę na jego trzy podróże apostolskie. Przypomniał, że apostoł Paweł urodził się ok. roku 8 w Tarsie w Cylicji. Mówił po grecku a wychowywany był w tradycji żydowskiej. Gdy miał 12-13 lat przeniósł się do Jerozolimy aby tam kształcić się w szkole rabina Gamaliela w prawie faryzejskim. Był wychowywany według surowych zasad i w czci dla mojżeszowej Tory co wpłynęło na jego niechęć wobec ruchu powstającego wokół Jezusa Chrystusa. W tym czasie surowo prześladował chrześcijan. Po nawróceniu pod Damaszkiem stał się niestrudzonym apostołem narodów. Działalność apostolska Pawła wiąże się z trzema wielkimi podróżami: pierwszą z Antiochii do Listry i Derbe, drugą z Jerozolimy do Aten i Koryntu oraz trzecią z Antiochii do Efezu i Macedonii. Można także mówić o czwartej podróży, w trakcie której Paweł jako więzień dociera do Rzymu, aby tam umrzeć męczeńską śmiercią około roku 67.

Papież pozdrowił w kilku językach pielgrzymów. Zwracając się do Polaków powiedział: „Pozdrawiam pielgrzymów z Polski. W roku św. Pawła Apostoła polecam jego wstawiennictwu wasze wspólnoty kościelne, wasze rodziny i was samych. Niech oddanie sprawie Chrystusa będzie dla nas wszystkich przykładem i umocnieniem. Serdecznie wam błogosławię. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.”


Oto pełny tekst papieskiego nauczania:

Drodzy Bracia i Siostry,
W ostatniej katechezie przed wakacjami – dwa miesiące temu, na początku lipca – rozpocząłem nową serię tematyczną z okazji Roku św. Pawła, omawiając świat, w którym on żył. Chciałbym dzisiaj podjąć i nadal rozwijać refleksję nad Apostołem Narodów, proponując jego krótki życiorys. Ponieważ przyszłą środę poświęcimy na omówienie niezwykłego wydarzenia, do jakiego doszło na drodze do Damaszku, czyli nawrócenia Pawła, które stało się zasadniczym zwrotem w jego istnieniu w następstwie spotkania z Chrystusem, dziś zatrzymajmy się wspólnie pokrótce nad jego życiem. Biograficzne granice Pawła znajdujemy odpowiednio w Liście do Filemona, w którym określa się on jako „stary” (Flm, 9; presbýtes) i w Dziejach Apostolskich, które, opisując ukamienowanie Szczepana, nazywają go „młodzieńcem” (Dz 7,58; neanías). Oba te określenia są oczywiście ogólnikowe, ale – według starożytnej rachuby czasu – „młodzieńcem” był mężczyzna w wieku ok. trzydziestu lat, „starcem” natomiast nazywano tego, kto dochodził do siedemdziesiątki. Używając określeń absolutnych, data narodzin Pawła zależy w wielkim stopniu od ustalenia daty powstania Listu do Filemona. Tradycyjnie jego redakcję umieszcza się na czas uwięzienia rzymskiego, czyli na połowę lat sześćdziesiątych. Paweł miał się urodzić w roku 8, a zatem miałby mniej więcej 60 lat, podczas gdy w chwili ukamienowania Szczepana był trzydziestolatkiem. Taka chronologia powinna być słuszna. I trwające obecnie obchody Roku Pawłowego przebiegają właśnie zgodnie z tą chronologią. Rok 2008 został wybrany z myślą o jego narodzinach mniej więcej roku 8.

W każdym razie urodził się on w Tarsie w Cylicji (por. Dz 22,3). Był to ośrodek administracyjny regionu i w roku 51 przed Chrystusem jego prokonsulem był ni mniej ni więcej tylko sam Marek Tuliusz Cyceron, podczas gdy w 10 lat później, w roku 41 Tars był miejscem pierwszego spotkania Marka Antoniusza z Kleopatrą. Paweł był Żydem z diaspory, mówił po grecku, chociaż nosił imię pochodzenia łacińskiego, utworzone zresztą ze względu na podobieństwo z hebrajskim oryginałem Saul/Saulos, oraz miał obywatelstwo rzymskie (por. Dz 22, 25-28). Paweł jawi nam się zatem na pograniczu trzech różnych kultur – rzymskiej, greckiej i żydowskiej – i być może także z tego powodu był przygotowany do płodnego otwarcia uniwersalistycznego, do pośredniczenia między kulturami, do prawdziwej powszechności. Opanował również rękodzieło, być może po swoim ojcu – zajmował się mianowicie „wyrobem namiotów” (por. Dz 18,3; skenopoiós), aby pracować prawdopodobnie jako wytwórca surowej wełny koziej lub włókna lnianego do wytwarzania mat bądź namiotów (por. Dz 20,33-35). Mając 12-13 lat, a więc osiągnąwszy wiek, w którym chłopiec żydowski stawał się bar micwa („syn pełnoletni”), Paweł opuścił Tars i przeniósł się do Jerozolimy, aby kształcić się pod kierunkiem Rabbiego Gamaliela Starszego, potomka wielkiego Rabbiego Hillela, według najsurowszych norm faryzejskich i osiągnąć wielką gorliwość dla Tory mojżeszowej (por. Gal 1,14; Flp 3,5-6; Dz 22,3; 23,6; 26,5).

Na fundamencie tej głębokiej prawowierności, której nauczył się w szkole Hillela w Jerozolimie, dostrzegł w nowym ruchu, który odwoływał się do Jezusa z Nazaretu, ryzyko, zagrożenie dla tożsamości żydowskiej, dla prawdziwej ortodoksji ojców. Wyjaśnia to fakt, że był dumny z „prześladowania Kościoła Bożego”, jak to trzykrotnie zaznaczył w swych Listach (1 Kor 15,9; Gal 1,13; Flp 3,6). Nawet jeśli trudno jest wyobrazić sobie konkretnie, na czym polegało to prześladowanie, to jednak ogólnie odznaczał się postawą nietolerancji. I tu dochodzi do wydarzenia z Damaszku, do którego powrócimy w następnej katechezie. Jest oczywiste, że od tej chwili jego życie zmieniło się i stał się niezmordowanym apostołem Ewangelii.

Rzeczywiście Paweł przeszedł do historii bardziej za to, co zrobił już jako chrześcijanin, co więcej jako apostoł, aniżeli jako faryzeusz. Tradycyjnie dzieli się jego działalność apostolską na podstawie trzech podróży misyjnych, do których dodaje się jako czwartą jego przybycie do Rzymu w roli więźnia. Wszystkie je opisał Łukasz w Dziejach Apostolskich. Mówiąc jednak o trzech podróżach misyjnych, trzeba wyróżnić pierwszą z nich od dwóch pozostałych.

Za pierwszą bowiem (por. Dz 13-14) Paweł nie jest bezpośrednio odpowiedzialny, gdyż powierzył ją Cypryjczykowi Barnabie. Razem wypłynęli z Antiochii nad Orontesem, wysłani przez tamtejszy Kościół (por. dz 13,1-3) i wypłynąwszy z portu w Seleucji na wybrzeżu syryjskim, przemierzyli wyspę Cypr od Salaminy do Pafosu; stamtąd przypłynęli do południowych wybrzeży Anatolii, dzisiejszej Turcji i nawiedzili miasta Atalia, Perge w Pamfilii, Antiochię Pizydyjską, Ikonium, Listrę i Derbe, skąd powrócili do punktu wyjścia. W ten sposób narodził się Kościół narodów, Kościół pogan. A w międzyczasie, przede wszystkim w Jerozolimie, wybuchła ostra dyskusja wokół pytania – w jakim stopniu ci chrześcijanie, którzy przychodzili z pogaństwa, byli zobowiązani do wchodzenia również w życie i prawa Izraela (różne przepisy i nakazy, które oddzielały Izrael od reszty świata), aby rzeczywiście mogli uczestniczyć w obietnicach proroków i naprawdę wejść w dziedzictwo Izraela. Aby rozwiązać ten problem o podstawowym znaczeniu dla narodzin przyszłego Kościoła, zebrał się w Jerozolimie tak zwany Sobór Apostolski w celu rozstrzygnięcia tego zagadnienia, od którego zależały skuteczne narodziny Kościoła powszechnego. I postanowiono nie nakładać na nawróconych pogan obowiązku przestrzegania prawa mojżeszowego (por. Dz 15,6-30): nie zostali więc zobowiązani do zachowywania norm judaizmu; jedynym wymogiem było bycie z Chrystusem, życie z Chrystusem i zgodnie z Jego słowami. Tak więc, będąc Chrystusowymi, byli także Abrahamowymi, Bożymi i mieli udział we wszystkich obietnicach. Po tym decydującym wydarzeniu Paweł oddzielił się od Barnaby, wybrał Silasa i rozpoczął drugą podróż misyjną (por. Dz 15,36-18,22). Pozostawiwszy za sobą Syrię i Cylicję, znalazł się znów w Listrze, gdzie przyjął do siebie Tymoteusza (bardzo ważna postać rodzącego się Kościoła - syn Żydówki i poganina) i dał go obrzezać, przemierzył Anatolię środkową i dotarł do Troady na północnym wybrzeżu Morza Egejskiego.

A tam doszło do nowego ważnego wydarzenia: we śnie widzi jakiegoś Macedończyka z drugiej strony morza, to znaczy w Europie, który mówi do niego: „Chodź i pomóż mi!”. Była to przyszła Europa, która prosiła o pomoc i światło Ewangelii. Pobudzany tym widzeniem przybył do Europy. Dlatego wyruszył do Macedonii, wkraczając w ten sposób do Europy. Wylądowawszy w Neapolis, przybył do Filippi, gdzie założył piękną wspólnotę, po czym dotarł do Tesaloniki i opuściwszy to miasto ze względu na trudności czynione mu przez Żydów, przemierzył Bereę i przybył do Aten.

W tej stolicy starożytnej kultury greckiej nauczał, najpierw na Agorze, a następnie na Areopagu, pogan i Greków. I właśnie przemówienie na Areopagu, opisane w Dziejach Apostolskich, jest wzorem tego, jak należy przekładać Ewangelię na kulturę grecką, jak doprowadzić do zrozumienia przez Greków, że ten Bóg chrześcijan, żydów, nie jest Bogiem obcym ich kulturze, ale jest nieznanym Bogiem, oczekiwanym przez nich, prawdziwą odpowiedzią na najgłębsze pytania ich kultury. Później z Aten przybył do Koryntu, gdzie spędził półtora roku. I tu mamy do czynienia z wydarzeniem bardzo pewnym, najpewniejszym w całej jego biografii, gdyż w czasie tego pierwszego pobytu w Koryncie musiał on stanąć przed zarządcą prowincji senatorskiej Achai, prokonsulem Galionem, oskarżony o nielegalny kult. Na temat owego Galiona i czasu jego panowania w Koryncie istnieje starożytny napis znaleziony w Delfach, stwierdzający, iż był on prokonsulem w Koryncie w latach 51-53. Stąd mamy datę bezwzględnie pewną. Pobyt Pawła w Koryncie przypada na te lata. Dlatego możemy przypuszczać, że przybył on tam mniej więcej w r. 50 i pozostał do 52. Następnie z Koryntu, przez Kenchry – port na wschód od miasta – udał się do Palestyny, osiągając Cezareę Nadmorską, skąd wyjechał do Jerozolimy, aby powrócić później do Antiochii nad Orontesem.

Trzecia podróż misyjna (por. Dz 18,23-21,16) rozpoczęła się jak zawsze w Antiochii, która stała się miejscem narodzin Kościoła pogan, misji wśród pogan i która była także miejscem, gdzie narodziło się pojęcie „chrześcijanie”. To tu po raz pierwszy, jak mówi nam św. Łukasz, wyznawców Chrystusa nazwano „chrześcijanami”. I stąd Paweł udał się do Efezu – stolicy prowincji Azji, gdzie spędził dwa lata, rozwijając posługę, która owocnie oddziaływała na cały ten region. Z Efezu Paweł napisał listy do Tesaloniczan i Koryntian. Ludność miasta została jednak podburzona przeciw niemu przez miejscowych złotników, którzy widzieli zmniejszenie się swych zysków z powodu osłabnięcia czci oddawanej Artemidzie (poświęcona jej w Efezie świątynia – Artemizjon - była jednym z siedmiu cudów starożytności); dlatego musiał uciekać na północ. Przemierzywszy ponownie Macedonię, znalazł się znów w Grecji, prawdopodobnie w Koryncie, pozostając tam trzy miesiące i pisząc sławny List do Rzymian.

Stamtąd znów odwrócił swe kroki: wrócił do Macedonii, aby statkiem wypłynąć do Troady, a następnie, otarłszy się jedynie o wyspy Mitylenę, Chios i Samos, przybył do Miletu, gdzie wygłosił ważną mowę do Starszych w Kościele Efezu, kreśląc portret prawdziwego pasterza Kościoła, por. Dz 20. Stąd wypłynął, biorąc kurs na Tyr, skąd wyruszył do Cezarei Nadmorskiej, aby jeszcze raz udać się do Jerozolimy. Tutaj aresztowano go na podstawie nieporozumienia: niektórzy Żydzi wzięli za pogan innych Żydów pochodzenia greckiego, wprowadzonych przez Pawła na teren świątynny zastrzeżony tylko dla Izraelitów. Przewidziana dla niego kara śmierci została mu oszczędzona w wyniku wmieszania się w sprawę rzymskiego trybuna z kohorty przy Świątyni (por. Dz 21,27-36); wydarzyło się to w czasie, gdy prokuratorem cesarskim był w Judei Antoniusz Feliks. Spędziwszy jakiś czas w więzieniu (jego długość jest przedmiotem dyskusji) i będąc obywatelem rzymskim, Paweł odwołał się do Cezara (którym w owym czasie był Neron), a wówczas następny prokurator Porcjusz Festus wysłał go pod strażą wojskową do Rzymu.

Podróż do Rzymu objęła wyspy śródziemnomorskie Kretę i Maltę, a następnie miasta Syrakuzy, Regium i Puteoli. Chrześcijanie Rzymu wyszli mu na spotkanie na Via Appia aż do Forum Appiusza (ok. 70 km na południe od stolicy), inni zaś aż do Trzech Gospód (ok. 40 km). W Rzymie spotkał przedstawicieli wspólnoty żydowskiej, którym się zwierzył, że to „dla nadziei Izraela” dźwiga swe łańcuchy (por. Dz 28,20). Ale opowieść Łukasza kończy się na wzmiance o dwóch latach spędzonych w Rzymie pod łagodną strażą wojskową, bez wspominania ani o wyroku Cezara (Nerona), ani tym bardziej o śmierci oskarżonego. Późniejsza tradycja mówi o jego wyzwoleniu, które sprzyjało zarówno jego podróży misyjnej do Hiszpanii, jak i późniejszej wyprawie na Wschód, a zwłaszcza na Kretę, do Efezu oraz do Nikopolis w Epirze. Opierając się w dalszym ciągu na hipotezach, domyślamy się, że został ponownie aresztowany i po raz drugi uwięziony w Rzymie (o czym miał napisać trzy Listy, tak zwane Duszpasterskie, to znaczy dwa do Tymoteusza i jeden do Tytusa) z drugim procesem, który okazał się niekorzystny. Jednakże cała seria przesłanek prowadzi wielu badaczy św. Pawła do zakończenia życiorysu Apostoła Narodów na łukaszowej opowieści z Dziejów Apostolskich.

Do jego męczeństwa powrócimy później w cyklu naszych katechez. Na razie w tym krótkim przeglądzie podróży Pawła wystarczy poprzestać na wiedzy o tym, jak oddawał się on głoszeniu Ewangelii, nie szczędząc energii, stawiając czoła całej serii ciężkich doświadczeń, których wykaz pozostawił nam w Drugim Liście do Koryntian (por. 11,21-28). Zresztą to on sam pisze: „Wszystko zaś czynię dla Ewangelii” (1 Kor 9,23), wypełniając to, co z bezwzględną wielkodusznością sam nazywa „troską o wszystkie Kościoły” (2 Kor 11,28). Widzimy zaangażowanie, które wyjaśnia jedynie dusza całkowicie pociągnięta światłem Ewangelii, zakochana w Chrystusie, dusza wspierana przez głębokie przekonanie, iż konieczne jest niesienie światu światła Chrystusa, głoszenie Ewangelii wszystkim. Wydaje mi się, że to powinno pozostać z tego krótkiego przeglądu podróży św. Pawła: widzieć jego namiętność ku Ewangelii, wyczuwać tym samym wielkość, piękno, co więcej – głęboką potrzebę Ewangelii dla nas wszystkich. Módlmy się, aby Pan, który sprawił, że Paweł dostrzegł Jego światło, pozwolił mu usłyszeć Jego Słowo, poruszył głęboko jego serce, pozwolił również nam widzieć Jego światło, aby także nasze serce zostało poruszone Jego Słowem i abyśmy również my mogli w ten sposób dawać dzisiejszemu światu, który jest tego spragniony, światło Ewangelii i prawdę Chrystusową.