Trudna misja papieża

Rzeczpospolita/a.

publikacja 15.07.2008 13:46

Czy Benedykt XVI przeprosi za grzechy Kościoła w Australii, wstrząsanego aferami pedofilskimi? To główne pytanie mediów przed Światowymi Dniami Młodzieży - relacjonuje Rzeczpospolita.

Ulice Sydney już są pełne pielgrzymów przybyłych z całego świata na Dni Młodzieży. Jednak media – zarówno australijskie, jak i światowe – koncentrują się na zupełnie innym aspekcie papieskiej wizyty. Kościół katolicki w Australii przeżywa bowiem bardzo trudne chwile z powodu oskarżeń o pedofilię wysuwanych pod adresem księży. Media zastanawiają się, czy Benedykt XVI przeprosi za to zjawisko.

Papież napotyka też w Australii silny – a w każdym razie głośny i bardzo widoczny – ruch sprzeciwu wobec nauczania Kościoła. Benedykta XVI witało w Melbourne około 150 demonstrantów z ugrupowania Młodzież Przeciwko Światowym Dniom Młodzieży, którzy są oburzeni, że przedsięwzięcie to „promuje katolicyzm”.

Mówiąc do dziennikarzy w trakcie 20-godzinnego lotu z Watykanu, Benedykt XVI podkreślił, że chce zbadać, jak Kościół katolicki na antypodach może dokonać „uzdrowienia i pojednania” i jak zapobiec powtórzeniu się dramatycznych wydarzeń z przeszłości. Powiedział, że jest optymistą. Zdaniem Ojca Świętego, o ile w Europie ludzie często mówią: „nie potrzebujemy Boga, by być szczęśliwymi, nie potrzebujemy Boga, by stworzyć lepszy świat”, o tyle inaczej jest w USA i właśnie w Australii. – Bóg jest w sercach istot ludzkich i nigdy nie może z nich zniknąć – podkreślał.

Sprawa pedofilii księży kładzie się cieniem na papieskiej pielgrzymce. Przeciwnicy Kościoła katolickiego skoncentrowali ostatnio swe ataki na kardynale George’u Pellu.

Ten uznawany za skrajnie konserwatywnego duchowny naraził się zarówno środowiskom lewicowym, jak i homoseksualistom. Pisano o nim, że „popiera średniowieczną wersję katolicyzmu”, krytykowano za to, że nie chce udzielać komunii osobom pozostającym w związkach homoseksualnych, sprzeciwia się kapłaństwu kobiet i zniesieniu celibatu.

W 2002 roku kardynał został oskarżony o to, że w 1961 roku, jeszcze jako seminarzysta, napastował seksualnie 12-letniego chłopca. Te zarzuty nie zostały potwierdzone, ale posłużyły jako wsparcie dla twierdzeń, że duchowny pomaga w ukrywaniu pedofilii wśród księży. Jego przeciwnicy twierdzą, że musiał wiedzieć o księdzu Geraldzie Ridsdale – skazanym za zgwałcenie kilkudziesięciu chłopców na 19 lat więzienia – i w odpowiednim czasie nie zadziałał.

Największą burzę wywołała jednak sprawa Anthony’ego Jonesa. Ten mieszkaniec Sydney twierdził, że w 1982 roku był dwukrotnie molestowany seksualnie przez księdza. W 2003 roku kardynał Pell w liście do Jonesa odrzucił te zarzuty. Później znalazły się jednak inne ofiary tego księdza. W efekcie kardynał poddawany jest coraz silniejszym naciskom, by zrezygnował z kierowania archidiecezją Sydney.

Najwyraźniej jednak młodzi ludzie, którzy dotarli do Sydney, nie przejmują się ani atakami na kardynała Pella, ani hałaśliwymi działaniami radykałów z ruchu NoToPope („Nie dla Papieża”), który organizuje protesty, rozdaje ulotki i prezerwatywy.

– Cieszę się ze spotkania z ludźmi, którzy podzielają moje przekonania. Zwykle Kościół katolicki ma złą prasę i nikt nie słyszy o młodzieży i radości, jaka panuje wśród katolików – mówiła szesnastoletnia Kathryn Merces z Londynu, szczęśliwa zarówno z powodu pielgrzymki, jak i tego, że po raz pierwszy w życiu mogła zobaczyć misia koala.

Oficjalny początek Światowych Dni Młodzieży – we wtorek. Potrwają do niedzieli, a zakończy je wielka msza celebrowana przez papieża.