Benedykt XVI do melchickich pielgrzymów o potrzebie pokoju i dialogu na Bliskim Wschodzie

Radio Watykańskie/a.

publikacja 08.05.2008 13:10

Rolę katolików melchickich w dialogu ekumenicznym i międzyreligijnym podkreślił Papież, przyjmując w Sali Klementyńskiej 300 pielgrzymów tego obrządku z ich patriarchą Grzegorzem III Lahamem i kilkunastu biskupami.

Przybyli oni z Bliskiego Wschodu oraz z melchickiej diaspory rozproszonej po całym świecie. Benedykt XVI zachęcił ten Kościół wschodni do częstego zwoływania synodu z udziałem wszystkich jego biskupów. Wyraził uznanie dla działalności ekumenicznej melchitów, a zwłaszcza dla ich braterskich relacji z prawosławnymi. Pochwalił także troskę o utrzymywanie dobrych stosunków z muzułmanami i wzajemne zrozumienie – zgodnie ze wskazaniami Soboru Watykańskiego II.

„Pełniąc swą misję w niespokojnym i nieraz dramatycznym kontekście Bliskiego Wschodu Kościół staje wobec sytuacji, w których polityka odgrywa rolę nieobojętną dla jego życia - mówił Ojciec Święty. - Ważne jest zatem, by utrzymywał kontakty z władzami politycznymi, instytucjami i różnymi partiami. Tym niemniej duchowieństwo nie powinno się angażować w życie polityczne, które należy do świeckich. Kościół ma jednak ukazywać wszystkim światło Ewangelii, by służyli dobru wspólnemu. Wtedy wszędzie zapanuje sprawiedliwość, aby otworzyła się wreszcie droga pokoju przed wszystkimi ludami tego umiłowanego regionu”.

Mówiąc o rozpoczynającym się wkrótce Roku św. Pawła, Papież nawiązał do faktu, że patriarcha melchicki rezyduje w Damaszku – mieście jego nawrócenia. Benedykt XVI zachęcił, by obchody 2000. rocznicy narodzenia apostoła były okazją do pogłębionej pracy duszpasterskiej we wszystkich diecezjach i parafiach tego Kościoła. Odczytanie na nowo pism św. Pawła winno pomagać w lepszym poznawaniu Chrystusa.

Sytuację i misję melchitów przedstawił ich patriarcha Grzegorz III:

„My, arabscy chrześcijanie wschodni, żyjący w świecie o większości muzułmańskiej, mamy wobec tego świata jedyną, nieodwracalną, niezastąpioną, kategoryczną i niemal wyłączną misję - powiedział melchicki hierarcha. - Żyjemy razem od czternastu wieków. Tę rolę pełnimy przez naszą obecność i świadectwo w świecie arabskim. Jest ona ważna zwłaszcza w Libanie i Syrii. Liban szczególnie potrzebuje twojej modlitwy, Ojcze Święty, twego słowa oraz interwencji. Innym aspektem misji greckokatolickiego Kościoła melchickiego jest jego rola w ekumenicznym dążeniu do jedności chrześcijan. Nasz Kościół jest świadomy tej misji. Przez 130 lat musiał on żyć w katakumbach, by zachować komunię z Kościołem rzymskim. Jest ona naszym historycznym, nieodwracalnym wyborem. Chcemy jednak żyć w łonie Kościoła katolickiego w sposób, jaki prawosławni mogą akceptować. Chcemy żyć w pełni wschodnią, prawosławną tradycją, a zarazem w pełnej komunii z Rzymem. Jest to dzisiaj prawdziwe, wielkie wyzwanie dialogu katolicko-prawosławnego”.