Benedykt XVI: Kościół nie szuka przywilejów ani korzyści ekonomicznych

KAI/jk

publikacja 05.10.2007 20:12

"Kościół nie szuka władzy, nie rości sobie prawa do przywilejów i nie dąży do zajmowania pozycji dającej korzyści ekonomiczne i społeczne" - zapewnił papież Benedykt XVI w przemówieniu do nowego ambasadora Republiki Włoskiej przy Stolicy Apostolskiej. 57-letni Antonio Zanardi Landi złożył 4 października listy uwierzytelniające na ręce Ojca Świętego.

"Kościół nie szuka władzy, nie rości sobie prawa do przywilejów i nie dąży do zajmowania pozycji dającej korzyści ekonomiczne i społeczne" - zapewnił papież Benedykt XVI w przemówieniu do nowego ambasadora Republiki Włoskiej przy Stolicy Apostolskiej. 57-letni Antonio Zanardi Landi złożył 4 października listy uwierzytelniające na ręce Ojca Świętego.

W przemówieniu papież podkreślił, że "jedynym celem" Kościoła jest "służba człowiekowi, inspirowana jako najwyższą normą postępowania słowami i przykładem Jezusa Chrystusa". Kościół chce przyczyniać się do promocji człowieka i dobra całego narodu włoskiego - zapewnił Benedykt XVI.

Zdaniem obserwatorów, Ojciec Święty odniósł się w ten sposób do faktu, że pod koniec sierpnia Komisja Europejska poprosiła rząd włoski o informacje nt. przywilejów fiskalnych, jakie przysługują Kościołowi we Włoszech. Na mocy ustawy przyjętej przez parlament Włoch poprzedniej kadencji, instytucje kościelne zwolnione są z płacenia podatku od nieruchomości, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. Sprawą podatków włoskiego Kościoła zainteresowali Brukselę radykałowie, którzy od dawna domagają się cofnięcia przywilejów dla Kościoła oraz wypowiedzenia konkordatu z 1984 r. Oblicza się, że przez ulgi podatkowe Kościoła, budżet państwa włoskiego traci ok. miliarda euro. Na początku września watykański sekretarz stanu kard. Tarciso Bertone oświadczył, że polemika wokół przywilejów fiskalnych Kościoła ma na celu "zniszczenie wiarygodności instytucji religijnych".

Nowy ambasador Republiki Włoskiej przy Stolicy Apostolskiej składał na ręce Benedykta XVI listy uwierzytelniające w uroczystość św. Franciszka z Asyżu, patrona Italii. Zwracając na to uwagę Ojciec Święty wyraził wdzięczność za "zbiorowe świadectwo gościnności, duchowego wsparcia i przyjaźni, jakie Włosi okazują papieżowi podczas spotkań i wizyt na terenie Rzymu oraz w innych miastach Półwyspu Apenińskiego". "W tej bliskości wyraża się w sposób konkretny owa szczególna więź, jaka od dawna łączy Włochy z następcą apostoła Piotra, który ma swoją siedzibę właśnie w ramach tego kraju, w czym dopatrzyć się można tajemniczego i opatrznościowego planu Boga" - dodał Benedykt XVI.

Cytując nauczanie Soboru Watykańskiego II na temat relacji państwa z Kościołem, papież przypomniał, że Kościół nie zabiega o żadne przywileje i nie bierze udziału w polityce. Podkreślił, że zarówno konstytucja Włoch, jak i konkordat z 1984 r. gwarantują obu wspólnotom należną autonomię oraz umożliwiają współpracę dla dobra wspólnego. Stwierdził, że powinna ona dotyczyć przede wszystkim "stawiania czoła nowym wyzwaniom epoki postmodernistycznej". Wymienił tu "obronę życia człowieka w każdej jego fazie, ochronę wszystkich praw osoby i rodziny, budowę świata solidarnego, poszanowanie stworzenia, dialog kultur i religii".

Nawiązując do przyszłorocznej 60. rocznicy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka Benedykt XVI wyraził nadzieję, że "stanowić ona może dla Włoch sprzyjającą okazję do wniesienia swojego wkładu w stworzenie na polu międzynarodowym sprawiedliwego porządku, w którego centrum będzie zawsze szacunek dla człowieka, dla jego godności i dla jego niezbywalnych praw". Tym bardziej, że - jak dodał papież - Włochy od niedawna są członkiem Rady Praw Człowieka, a z racji "szczególnej tradycji humanizmu i wielkoduszności nie mogą nie czuć się zobowiązane do dzieła niestrudzonej budowy pokoju oraz obrony godności osoby ludzkiej i wszystkich jej niezbywalnych praw, z wolnością religijną włącznie".

Nowy ambasador Republiki Włoskiej przy Stolicy Apostolskiej Antonio Zanardi Landi ma 57 lat, z wykształcenia jest prawnikiem. W czasie blisko trzydziestoletniej kariery dyplomatycznej pracował m.in. na placówkach w Kanadzie, Iranie, Wielkiej Brytanii i Serbii. Jest żonaty i ma troje dzieci.