Audiencja środowa: W Betlejem każdy człowiek odkrywa, że jest kochany

KAI

publikacja 04.01.2007 17:42

W Betlejem każdy człowiek odkrywa, że jest bezinteresownie kochany przez Boga - mówił Benedykt XVI podczas pierwszej w tym roku audiencji generalnej w Watykanie.

Papież poświęcił katechezę w całości rozważaniu tajemnicy Bożego Narodzenia.

Audiencja odbyła się w Auli Pawła VI. Do Polaków Papież powiedział: "Niech Maryja, Matka Boża uczy nas otwierać serca dla Jezusa, coraz bardziej jednoczyć się z Nim i coraz mocniej kochać Go każdego dnia".

Przed rozpoczęciem spotkania Benedykt XVI długo i serdecznie witał się z pielgrzymami. "Dziękuję za waszą miłość" - powiedział papież odpowiadając na oklaski. Na początku papieskiej katechezy odczytano fragment z 1 Listu św. Jana (1J 3,1-2): "Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest".

Rozpoczynając rozważanie o tajemnicy Bożego Narodzenia Papież powiedział, że przychodząc na świat Jezus obficie rozlał dary dobroci, miłości i miłosierdzia. "Ten, kto zatrzymuje się przed żłóbkiem, nie może nie być zaskoczonym tym pokornym wydarzeniem. W Betlejem każdy człowiek odkrywa, że jest bezinteresownie kochany przez Boga - mówił Ojciec Święty.

Papież nawiązał do słów św. Jana, który "zaprasza nas do medytacji" nad tym co wydarzyło się w Betlejem, podkreślając, że jesteśmy dziećmi, a Bóg jest blisko nas, przyciąga nas do siebie stając się jednym z nas.

"Jezus przyszedł, aby rozbić swój namiot pośród nas. Przyszedł, aby objawić prawdziwe oblicze Ojca - mówił Papież. Dzięki Narodzeniu Jezusa Bóg nie jest daleki, lecz przychodzi, aby "przybliżyć nam rzeczywistość nieba".

Papież nawiązał również do innych słów św. Jana, który napisał, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale On pierwszy nas umiłował. Jak mówił Ojciec Święty, w Boże Narodzenie ta wieść rozbrzmiewa po całym świecie. Tajemnica ta "została powierzona naszym rękom", byśmy "żyli zwróceni ku niebu".

Benedykt XVI powiedział, że radość Bożego Narodzenia nie zasłania nam jednak tajemnicy zła (mysterium iniquitatis), potęgi mroków, które chcą zaćmić blask Bożej światłości. Ten dramat odrzucenia Chrystusa objawia się zdaniem papieża w rozmaity sposób. "Dziś może nawet bardziej podstępnie jako zdecydowane odrzucenie Boga lub obojętność na Niego, od scjentystycznego ateizmu po przestawianie Jezusa uwspółcześnionego czy raczej postmodernistycznego. Jezusa człowieka, sprowadzonego do nauczyciela mądrości i pozbawionego swej boskości; bądź Jezusa do tego stopnia wyidealizowanego, że wydaje się czasem postacią z bajki" - wyliczał Benedykt XVI.

"Jezus - prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, nie przestaje jednak proponować wszystkim swej Ewangelii. W rzeczywistości tylko Dzieciątko, które leży w szopce, posiada prawdziwą tajemnicę życia" - przekonywał Papież zachęcając, byśmy zrobili Mu miejsce w naszych sercach, naszych miastach i naszych społeczeństwach.

Papież podkreślił, że wobec Jezusa nie można pozostać obojętnym. "My także, drodzy przyjaciele, musimy stale zajmować stanowisko. Jaka więc będzie nasza odpowiedź? W jakiej postawie Je przyjmiemy? - pytał Papież, wspominając o prostocie pasterzy i mędrców, o pokorze Maryi i rozwadze Józefa. Ojciec Święty przypominał, że historia pełna jest postaci, które uwierzyły stając się "latarniami światła i nadziei", przyjmując Jezusa "w długotrwałej relacji przyjaźni i braterstwa". Papież zachęcał do wysiłku otwierania umysłu i serca na Chrystusa, okazywania Mu woli życia jako Jego przyjaciele, stając się w ten sposób Jego współpracownikami i świadkami Jego radości.

Benedykt XVI osobiście odczytał streszczenie katechezy po francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i portugalsku oraz pozdrowił pielgrzymów mówiących tymi językami. Zwracając się do Polaków Ojciec Święty powiedział: "W radosnej atmosferze Bożego Narodzenia pozdrawiam serdecznie obecnych tu Polaków. Moją modlitwą obejmuję ten Nowy Rok, prosząc Boga, by był czasem zbawienia dla Kościoła i świata. Niech Maryja, Matka Boża uczy nas otwierać serca dla Jezusa, coraz bardziej jednoczyć się z Nim i coraz mocniej kochać Go każdego dnia. Na ten Nowy Rok z serca błogosławię wam i waszym bliskim."

Wcześniej ks. prałat Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu odczytał polskie streszczenie papieskiej katechezy: "Pierwsza w nowym roku audiencja odbywa się w klimacie radości świąt Bożego Narodzenia. Raz jeszcze odkrywamy nieskończoną dobroć Boga, dzięki której, jak podkreśla św. Jan Ewangelista, w Jego Synu staliśmy się dziećmi Bożymi. Atmosferę Bożego Narodzenia przenika bowiem ta szczególna nowina: Bóg nas kocha. Odpowiedź może być tylko jedna: I my miłujemy Boga, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. Ten klimat radości pragnie zakłócić zło, wkradając się w życie człowieka z propozycją odrzucenia Chrystusa. Zarówno w przeszłości, jak i współcześnie, ta pokusa wkrada się w życie ludzi na różne sposoby: poprzez ateistyczne prądy filozofii, poprzez propozycję używania świata, narzucany styl życia. Dlatego Chrystus oczekuje od każdego z nas świadectwa. Od czasu betlejemskiej nocy, od świadectwa pasterzy aż do naszych dni tak wielu ludzi dało i daje wyraz swej wiary w Tego, który narodził się z Maryi Dziewicy, przekładając tę wiarę na konkretny wymiar codziennego życia. Na początku nowego roku ożywmy więc i my naszą wiarę. Bądźmy świadkami radości narodzin Bożego Syna, który przychodzi, aby zbawić każdego człowieka, aby zbawić każdego z nas."

W dzisiejszej audiencji wzięło udział między innymi kilka chórów z różnych krajów oraz liczna grupa włoskich skautów. Na zakończenie audiencji Papież zwracając się do młodych życzył, aby umieli oni postrzegać każdy dzień jako dar Boga. Obecnych na audiencji nowożeńców Papież zachęcał: "Naśladując Świętą Rodzinę z Nazaretu budujcie każdego dnia autentyczną jedność w miłości".

Na zakończenie Benedykt XVI wraz z wiernymi odmówił modlitwę Ojcze nasz i udzielił wszystkim apostolskiego błogosławieństwa.

Publikujemy cały tekst przemówienia Ojca Świętego:

Drodzy bracia i siostry,

Dziękuję za wasze uczucia. Wszystkim wam życzę Dobrego Roku! Ta pierwsza audiencja ogólna w nowym roku odbywa się jeszcze w nastroju Bożego Narodzenia, który zachęca nas do radości z narodzin Odkupiciela. Przychodząc na świat Jezus obficie obdarzył ludzi darami dobroci, miłosierdzia i miłości. Jak gdyby odczytując uczucia ludzi wszystkich czasów, apostoł Jan zauważył: "Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi" (1 J 3,1). Każdy, kto zatrzymuje się na medytację przed Synem Bożym, leżącym bezbronnie w szopce, musi odczuwać zaskoczenie z powodu tego wydarzenia, po ludzku niewiarygodnego; musi podzielać zdumienie i pokorne oddanie Maryi Panny, którą Bóg wybrał na Matkę Odkupiciela właśnie ze względu na Jej pokorę. W Dzieciątku z Betlejem każdy człowiek odkrywa bezinteresowną miłość Boga; w świetle Bożego Narodzenia objawia się każdemu z nas nieskończona dobroć Boga. W Jezusie Ojciec niebieski zapoczątkował nowe związki z nami; uczynił nas "dziećmi w tym samym Synu". I właśnie do rozważania tej rzeczywistości zachęca nas w tych dniach św. Jan bogactwem i głębią swego słowa, którego fragmentu wysłuchaliśmy.

Umiłowany Apostoł Pański podkreśla, że dziećmi "jesteśmy rzeczywiście" (1 J 3,1): nie jesteśmy tylko stworzeniami, ale jesteśmy dziećmi; tym samym Bóg jest blisko nas i w ten sposób przyciąga nas do siebie w chwili swego wcielenia, stając się jednym z nas. A zatem naprawdę należymy do rodziny, której Ojcem jest Bóg, ponieważ Jezus, Syn Jednorodzony, przyszedł, aby rozbić pośród nas swój namiot, namiot swego ciała, aby zgromadzić wszystkie narody w jednej rodzinie, rodzinie Boga, należącej rzeczywiście do Istoty Bożej, narody zjednoczone w jeden lud, w jedną rodzinę. Przyszedł, by ukazać nam prawdziwe oblicze Ojca. I jeśli obecnie używamy słowa Bożego, nie chodzi już o rzeczywistość poznaną jedynie z daleka. Znamy oblicze Boga: jest to oblicze Syna, przybyłego po to, aby przybliżyć nam, ziemi, rzeczywistość niebiańską. Pisze św. Jan: "W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował" (1 J 4,10). W okresie Bożego Narodzenia rozbrzmiewa na całym świecie proste i przejmujące przesłanie: "Bóg nas kocha". "My miłujemy Boga - powiada św. Jan - ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował" (1 J 4,19). Tajemnica ta powierzona została już naszym rękom, abyśmy, doświadczając Bożej miłości, żyli wychyleni ku rzeczywistości nieba. I to, dodajmy, jest również zadaniem tych dni: żyć prawdziwie w wychyleniu ku Bogu, szukając przede wszystkim Królestwa i jego sprawiedliwości, mając pewność, że reszta, cała reszta zostanie nam dodana (por. Mt 6,33). Wzrastaniu tej świadomości pomaga nam duchowa atmosfera świąt Bożego Narodzenia.

Radość tego okresu nie pozwala nam jednak zapominać o tajemnicy zła (mysterium iniquitatis), o mocy ciemności, które chcą przesłonić blask Bożej światłości: i niestety doświadczamy codziennie tej mocy ciemności. W prologu swej Ewangelii, wielokrotnie odczytywanym w tych dniach, ewangelista Jan pisze: "A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła" (1,5). Jest to dramat odrzucenia Chrystusa, który, podobnie jak w przeszłości, przejawia się i wyraża niestety także dziś na najrozmaitsze sposoby. Może nawet bardziej podstępne i niebezpieczne są formy odrzucenia Boga w naszych czasach: od zdecydowanego odrzucenia po obojętność, od scjentystycznego ateizmu po przestawianie Jezusa uwspółcześnionego lub postmodernistycznego. Jest to Jezus człowiek, sprowadzony w różny sposób do zwykłego człowieka swoich czasów, pozbawionego swej boskości; bądź Jezus do tego stopnia wyidealizowany, że wydaje się czasem postacią z jakiejś baśni.

Jezus jednak, prawdziwy Jezus historii, jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem, który niezmordowanie proponuje swą Ewangelię wszystkim, wiedząc, że jest "znakiem, któremu sprzeciwiać się będą, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu", jak prorokował starzec Symeon (por. Łk 2,32-33). W rzeczywistości tylko leżące w żłóbku Dzieciątko posiada prawdziwą tajemnicę życia. Dlatego prosi, byśmy Je przyjęli, byśmy zrobili Mu miejsce w sobie, w naszych sercach, w naszych domach i w naszych środowiskach. Rozbrzmiewają w myślach i w sercach słowa prologu Janowego: "Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi" (1,12). Spróbujmy być wśród tych, którzy Je przyjmują.

Wobec Niego nie można pozostać obojętnym. My także, drodzy przyjaciele, musimy stale zajmować stanowisko. Jaka więc będzie nasza odpowiedź? W jakiej postawie Je przyjmujemy? Z pomocą przychodzi nam prostota pasterzy i poszukiwania Mędrców, którzy, korzystając z gwiazdy, obserwują znaki Boga; przykładem dla nas jest uległość Maryi i mądra roztropność Józefa. Ponad dwutysiącletnia historia chrześcijańska jest pełna przykładów mężczyzn i kobiet, młodych i dorosłych, dzieci i starców, którzy uwierzyli w tajemnicę Bożego Narodzenia, otworzyli ramiona na Emanuela, a ich życie stało się źródłem światła i nadziei. Miłość, jaką Jezus, rodząc się w Betlejem, przyniósł światu, wiąże z sobą tych, którzy Go przyjmują, w trwałym związku przyjaźni i braterstwa. Św. Jan od Krzyża stwierdza: "Bóg, dając nam wszystko, to znaczy swego Syna, powiedział w Nim już wszystko. Utkwij wzrok w Nim jednym... a znajdziesz tam nawet więcej niż prosisz i pragniesz" (Zejście z Góry Karmel, Księga I, Ep. 22, 4-5).

Drodzy bracia i siostry, na początku tego nowego roku ożywiajmy w sobie zobowiązanie do otwarcia przed Chrystusem umysłów i serc, okazując Mu szczerą wolę życia jak Jego prawdziwi przyjaciele. W ten sposób staniemy się współpracownikami Jego planu zbawienia i świadkami tej radości, którą obdarza On nas, abyśmy szerzyli ją obficie wokół siebie. Niech Maryja pomoże nam otworzyć serce na Emanuela, który przyjął nasze biedne i kruche ciało, aby dzielić z nami mozolną drogę ziemskiego życia. Wszelako w towarzystwie Jezusa ta mozolna droga staje się drogą radości. Idźmy razem z Jezusem, podążajmy z Nim i w ten sposób nowy rok będzie rokiem szczęśliwym i dobrym.