Anioł Pański: O pielgrzymce do Turcji

KAI

publikacja 07.12.2006 09:08

Podczas audiencji generalnej w Watykanie Benedykt XVI podsumował swoją pielgrzymkę do Turcji.

Składając relację ze swej podróży, która odbyła się w dniach 28 listopada - 1 grudnia papież wyraził wdzięczność za szczęśliwy przebieg tej, jak nazwał "niełatwej z wielu względów" podróży.

W spotkaniu z Ojcem Świętym, które odbyło się w dwóch miejscach, w Bazylice św. Piotra i Auli Pawła VI, wzięło udział ok. 15 tys. pielgrzymów, w tym wielu Polaków.

Przed papieską katechezą odczytano fragment I Listu św. Pawła do Koryntian: "Kościół jednym nadprzyrodzonym Ciałem Chrystusa". Podczas katechezy papież powiedział, że tak jak prosił o modlitwy w intencji tej podróży, tak dzisiaj zachęcił wiernych, aby wraz z nim dziękowali Bogu za jej przebieg i zakończenie.

Papież wyraził wdzięczność prezydentowi, premierowi i innym władzom tureckim za serdeczne przyjęcie, podziękował za gościnność biskupom katolickim, a szczególnie Patriarsze Ekumenicznemu Konstantynopola Bartłomiejowi I.

Benedykt XVI zwrócił uwagę, że jak wszystkie podróże apostolskie papieży również jego wizyta w Turcji przyczyniła się do realizacji "misji Kościoła w trzech kręgach": wewnętrznym - katolickim, środkowym związanym z chrześcijanami innych wyznań i zewnętrznym, skierowanym do niechrześcijan i całej ludzkości.

"Pierwszy dzień pobytu w Turcji, mówił papież, był pod znakiem "trzeciego kręgu". Wypełniły go spotkania z premierem, prezydentem oraz szefem urzędu do spraw wyznań, następnie wizyta w mauzoleum Atatürka i spotkanie z korpusem dyplomatycznym. Benedykt XVI przypomniał, że Turcja, jako kraj zamieszkany w zdecydowanej większości przez muzułmanów, odgrywa symboliczną rolę w wielkim wyzwaniu, jakiego jesteśmy dziś świadkami na skalę światową, aby z jednej strony odkryć na nowo rzeczywistość Boga i znaczenie wiary, z drugiej zaś zapewnić, ażeby wiara ta cieszyła się wolnością i wolna była od fundamentalizmu i wyrzekała się wszelakiej formy przemocy. "Spotkania tego pierwszego dnia, dodał papież, były okazją, aby ponowić wyrazy szacunku wobec muzułmanów i cywilizacji islamskiej, a także podkreślić znaczenie, jakie ma współpraca chrześcijan i muzułmanów na rzecz człowieka, życia, pokoju i sprawiedliwości. W tym miejscu Benedykt XVI wspomniał też o wizycie w Błękitnym Meczecie w Stambule, nazywając ją opatrznościową, i podkreślił, że "kilka minut mógł skupić się w tym miejscu modlitwy, zwracając się do Pana, Ojca Miłosiernego, z prośbą, ażeby wszyscy wierni widzieli w sobie Jego stworzenia".

Benedykt XVI osobiście odczytał streszczenie katechezy po francusku, niemiecku, angielsku, hiszpańsku i portugalsku oraz pozdrowił pielgrzymów mówiących tymi językami. Zwracając się do Polaków powiedział: "Pozdrawiam serdecznie obecnych tu Polaków. Wraz z Wami dziękuję Bogu za wizytę apostolską w Turcji. Zawierzam Mu rozwój nowych relacji z braćmi prawosławnymi i muzułmanami. Proszę Was o modlitwę, aby Turcja stała się pomostem przyjaźni pomiędzy Wschodem i Zachodem. W tym adwentowym czuwaniu polecam Was Niepokalanej Matce. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus."

Wśród Polaków byli m. in. pielgrzymi z archidiecezji wrocławskiej, diecezji pelplińskiej i płockiej.

Wcześniej ks. prałat Sławomir Nasiorowski z Sekretariatu Stanu odczytał polskie streszczenie papieskiej katechezy: "Bracia i siostry! Dziękujemy dzisiaj Bogu za pomyślny i owocny przebieg podróży apostolskiej do Turcji, do kraju, którego konstytucja podkreśla świeckość państwa, a jednocześnie zdecydowana większość ludności wyznaje islam. Dlatego już w pierwszym dniu wizyty, spotykając się z przedstawicielami władz, Ojciec Święty wskazał na potrzebę uwzględnienia rzeczywistości Boga w życiu publicznym i przestrzegania wolności religijnej. Podkreślając znaczenie islamu, zachęcał chrześcijan i muzułmanów do wspólnej troski o człowieka, o pokój i sprawiedliwość. Następnego dnia, w Efezie, Jego Świątobliwość spotkał się z wiernymi Kościoła katolickiego. Odwiedził sanktuarium Domu Matki Bożej, wybudowanego według tradycji przez św. Jana Ewangelistę. Podczas odprawianej tam Mszy św. wraz z wiernymi modlił się o pokój w Ziemi Świętej i w świecie. Uroczystość św. Andrzeja Apostoła, przypadająca w trzecim dniu pielgrzymki, była okazją do ważnych spotkań Biskupa Rzymu z Patriarchą Ekumenicznym Konstantynopola Bartłomiejem I, patriarchą Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego Mesrobem II oraz z przedstawicielami innych wyznań i religii. Spośród innych ważnych wydarzeń podróży Ojciec Święty wspomniał także podpisanie wspólnej deklaracji katolicko-prawosławnej oraz wizyty w Hagia Sophia, w Błękitnym Meczecie, w katedrze ormiańskiej i w katedrze Świętego Ducha w Stambule. Wyraził nadzieję, że podróż apostolska do Turcji umocni Kościół w odważnych głoszeniu Ewangelii prawdy, miłości i pokoju".

Na zakończenie audiencji papież odśpiewał ze zgromadzonymi "Ojcze nasz" i udzielił wszystkim swego błogosławieństwa.

Wcześniej Benedykt XVI spotkał się z wiernymi diecezji regionu Lacjum w Bazylice św. Piotra. Okazją do spotkania jest wizyta ad limina Apostolorum biskupów diecezji tego regionu Włoch. "Zachęcam was do pogłębiania swojego życia wiarą" - powiedział Benedykt XVI do włoskich pielgrzymów. Podkreślił, że czas Adwentu jest czasem umacniania wiary i życia Ewangelią i zachęcał katolików do zaangażowania w życiu społecznym.

Publikujemy cały tekst katechezy papieskiej:

Drodzy bracia i siostry!
Jak stało się już zwyczajem po każdej podróży apostolskiej, chciałbym w czasie tej audiencji ogólnej przebiec różne etapy pielgrzymki, jaką odbyłem do Turcji, poczynając od wtorku do piątku ubiegłego tygodnia. Wizyta ta, jak wiecie, wydawała się niełatwa pod wieloma względami, a jednak Bóg towarzyszył jej od samego początku i mogła szczęśliwie dojść do skutku. Dlatego, tak jak prosiłem, by przygotować ją i towarzyszyć jej modlitwą, tak teraz proszę was, abyście wraz ze mną podziękowali Panu za jej przebieg i zakończenie. Jemu zawierzam owoce, jakie - mam nadzieję - może ona przynieść zarówno, gdy chodzi o stosunki z naszymi braćmi prawosławnymi, jak i o dialog z muzułmanami.

Przede wszystkim poczuwam się do obowiązku ponownie serdecznie podziękować Prezydentowi Republiki, Premierowi i innym przedstawicielom władz, którzy przyjęli mnie z wielką uprzejmością i zapewnili warunki niezbędne do tego, aby wszystko odbyło się jak najlepiej.

Z kolei po bratersku dziękuję Biskupom Kościoła katolickiego w Turcji i ich współpracownikom za wszystko, co zrobili. Szczególną wdzięczność kieruję pod adresem Patriarchy Ekumenicznego Bartłomieja I, który podejmował mnie w swym domu, Patriarchy Ormiańskiego Mesroba II, Syryjskiego Metropolity Prawosławnego Mora Filiksinosa i innych władz religijnych. Przez całą podróż czułem duchowe wsparcie swych czcigodnych poprzedników, sług Bożych Pawła VI i Jana Pawła II, którzy złożyli pamiętne wizyty w Turcji, zwłaszcza zaś błogosławionego Jana XXIII, który był przedstawicielem papieskim w tym szlachetnym kraju od 1935 do 1944, pozostawiając po sobie wspomnienie bogate w miłość i oddanie.

Odwołując się do wizji Kościoła, jaką przedstawia Sobór Watykański II (por. Konstytucja "Lumen gentium", 14-16), mógłbym powiedzieć, że także podróże pasterskie papieża przyczyniają się do realizacji jego misji, która obejmuje "koła koncentryczne". W najbardziej wewnętrznym kręgu Następca Piotra utwierdza w wierze katolików, w środkowym spotyka innych chrześcijan, a w zewnętrznym zwraca się do niechrześcijan i do całej ludzkości. Pierwszy dzień mej wizyty w Turcji przebiegł w tym trzecim "kręgu", najszerszym: spotkałem się z Premierem, z Prezydentem Republiki i przewodniczącym Urzędu Spraw Religijnych, kierując do tego ostatniego moje pierwsze przemówienie; oddałem hołd w Mauzoleum "ojca ojczyzny" Mustafie Kemalowi Atatürkowi; następnie miałem możność przemawiania do korpusu dyplomatycznego w nuncjaturze apostolskiej w Ankarze. Ten intensywny ciąg spotkań stanowił ważną część wizyty, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę fakt, że Turcja jest krajem o wielkiej przewadze muzułmanów, kierującym się jednak konstytucją, potwierdzającą świeckość państwa. Jest to więc kraj znaczący w odniesieniu do wielkiego wyzwania, jakie rozgrywa się dzisiaj na skalę światową: z jednej strony bowiem należy odkryć na nowo rzeczywistość Boga i publiczną rolę wiary religijnej, z drugiej zaś zagwarantować, by wyrażanie tej wiary było swobodne, wolne od wypaczeń fundamentalizmu, zdolne do zdecydowanego odrzucenia wszelkiej postaci przemocy.

Miałem zatem stosowną okazję, aby wyrazić na nowo uczucia szacunku dla muzułmanów i cywilizacji islamu. Mogłem jednocześnie położyć nacisk na to, jak ważne jest, by chrześcijanie i muzułmanie wspólnie angażowali się na rzecz człowieka, życia, pokoju i sprawiedliwości, podkreślając, że oddzielenie sfery świeckiej od religijnej stanowi wartość, państwo zaś winno zagwarantować obywatelowi i wspólnotom religijnym rzeczywistą wolność kultu. W ramach dialogu międzyreligijnego Opatrzność Boża pozwoliła mi, niemal u kresu podróży, uczynić gest, który początkowo był nieprzewidziany, a który okazał się bardzo wymowny: odwiedzić słynny Błękitny Meczet w Stambule. Stojąc przez kilka minut w skupieniu w tym domu modlitwy zwróciłem się do jedynego Pana nieba i ziemi, Ojca miłosiernego całej ludzkości. Oby wszyscy wierzący mogli uznać w sobie Jego stworzenia i dawać świadectwo prawdziwego braterstwa!

Drugi dzień zaprowadził mnie do Efezu, a więc od razu znalazłem się w najbardziej wewnętrznym "kręgu" podróży, w bezpośredniej styczności ze społecznością katolicką. W Efezie bowiem, w uroczej miejscowości zwanej "Wzgórzem Słowika", z widokiem na Morze Egejskie, znajduje się sanktuarium Domu Maryi. Jest to zabytkowa, mała kaplica wzniesiona wokół chatki, którą - zgodnie z prastarą tradycją - apostoł Jan kazał zbudować dla Maryi Panny, gdy zabrał Ją z sobą do Efezu. To sam Jezus powierzył ich sobie nawzajem, mówiąc przed śmiercią na krzyżu do Maryi: "Niewiasto, oto syn Twój", a do Jana: "Oto Matka twoja" (J 19, 26-27). Wykopaliska archeologiczne udowodniły, że miejsce to od niepamiętnych czasów jest miejscem kultu maryjnego, drogiego również muzułmanom, którzy przybywają tam zazwyczaj, by oddać cześć Tej, którą nazywają "Meryem Ana", Matką Maryją. W ogrodzie przed sanktuarium odprawiłem Mszę św. dla grupy wiernych, przybyłych z pobliskiej Smyrny i z innych stron Turcji, a nawet z zagranicy. W tym "Domu Maryi" czuliśmy się prawdziwie "w domu", i w tej atmosferze pokoju modliliśmy się o pokój w Ziemi Świętej i na całym świecie. Wspomniałem tam księdza Andrea Santoro, rzymskiego kapłana, który własną krwią dał świadectwo Ewangelii na ziemi tureckiej.

"Krąg" środkowy, dotyczący stosunków ekumenicznych, wypełnił centralną część tej podróży, odbytej z okazji święta św. Andrzeja, 30 listopada. Zbieżność ta stała się idealnym kontekstem dla umocnienia braterskich stosunków między Biskupem Rzymu, Następcą Piotra, a Patriarchą Ekumenicznym Konstantynopola, Kościoła założonego - zgodnie z tradycją - przez św. Andrzeja Apostoła, brata Szymona Piotra. Śladami Pawła VI, który spotkał się z Patriarchą Atenagorasem, i Jana Pawła II, którego podejmował jego następca Dimitrios I, odnowiłem z Jego Świątobliwością Bartłomiejem I ów gest o wielkim ładunku symbolicznym, potwierdzający wzajemne zobowiązanie do podążania dalej drogą ku przywróceniu pełnej jedności między katolikami a prawosławnymi. Aby usankcjonować ten niewzruszony zamiar, wraz z Patriarchą Ekumenicznym podpisałem Wspólną Deklarację, która stanowi dalszy etap na tej drodze. Szczególnie wymowny był fakt, że akt ten nastąpił na zakończenie uroczystej Liturgii w uroczystość św. Andrzeja, w której uczestniczyłem i którą zakończyło podwójne błogosławieństwo, udzielone przez Biskupa Rzymu i Patriarchę Konstantynopola, następców odpowiednio apostołów Piotra i Andrzeja. W ten sposób daliśmy wyraz, że u podstaw każdego wysiłku ekumenicznego leży zawsze modlitwa i wytrwałe przyzywanie Ducha Świętego.

W tym też duchu w Stambule miałem radość odwiedzić Patriarchę Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, Jego Eminencję Mesroba II, a także spotkać się z Metropolitą Syryjsko-Prawosławnym. W tym kontekście mam przyjemność wspomnieć również rozmowę, jaką odbyłem z Wielkim Rabinem Turcji.

Wizytę moją, tuż przed odlotem do Rzymu, zakończył powrót do "kręgu" wewnętrznego, a mianowicie spotkanie ze społecznością katolicką, której wszyscy przedstawiciele obecni byli w łacińskiej katedrze Świętego Ducha w Stambule. Na tej Mszy św. byli także Patriarcha Ekumeniczny, Patriarcha Ormiański, Metropolita Syryjsko-Prawosławny i przedstawiciele Kościołów protestanckich. Jednym słowem, zgromadzili się na modlitwie wszyscy chrześcijanie, w odmienności tradycji, obrządków i języków. Zachęceni słowami Chrystusa, który obiecuje wierzącym "strumienie wody żywej" (J 7, 38), oraz obrazem wielu członków złączonych w jednym ciele (por. 1 Kor 12,12-13), zaznaliśmy przeżycia nowej Pięćdziesiątnicy.

Drodzy bracia i siostry, powróciłem tu, do Watykanu, z sercem przepełnionym wdzięcznością wobec Boga i z uczuciami szczerej miłości i szacunku do mieszkańców umiłowanego narodu tureckiego, przez których czułem się przyjęty i zrozumiany. Sympatia i serdeczność, jaką mnie otoczyli, mimo nieuchronnych trudności, jakie moja wizyta wniosła w normalny bieg ich codziennych zajęć, pozostają dla mnie żywym wspomnieniem, które pobudza mnie do modlitwy. Niech Bóg wszechmogący i miłosierny pomoże narodowi tureckiemu, rządzącym i przedstawicielom różnych religii, budować razem przyszłość pokoju, aby Turcja mogła być "pomostem" przyjaźni i braterskiej współpracy między Zachodem a Wschodem. Módlmy się też, aby za wstawiennictwem Najświętszej Maryi, Duch Święty uczynił owocną tę podróż apostolską i ożywił na całym świecie misję Kościoła, ustanowionego przez Chrystusa dla głoszenia wszystkim narodom ewangelii prawdy, pokoju i miłości.