Audiencja środowa: Ekumenizm i encyklika

KAI

publikacja 19.01.2006 15:06

Ekumenizm i zapowiedź ogłoszenia pierwszej encykliki były głównymi tematami katechezy Benedykta XVI podczas audiencji ogólnej 18 stycznia w Auli Pawła VI w Watykanie.

Według Papieża jego pierwsza encyklika, zatytułowana "Deus Caritas est" (Bóg jest miłością) ukaże się 25 bm. Po wygłoszeniu nauki i streszczeniu jej w kilku językach Ojciec Święty pozdrowił pielgrzymów z różnych krajów, m.in. po polsku. Osobliwością tej audiencji były występy cyrkowców: żonglerów i akrobatów, które wywołały zachwyt Papieża i zebranych. Na zakończenie wszyscy obecni odmówili Modlitwę Pańską, a Benedykt XVI udzielił zgromadzonym błogosławieństwa apostolskiego.

Publikujemy cały tekst katechezy papieskiej:

"Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie" (Mt 18,19). To uroczyste zapewnienie, jakie Jezus skierował do swoich uczniów, wspiera też nasze modlitwy. Właśnie dzisiaj rozpoczyna się tradycyjny już Tydzień modlitw o jedność chrześcijan - ważne wydarzenie, by zastanowić się nad dramatem podziału wspólnoty chrześcijańskiej i razem z samym Jezusem prosić, "aby wszyscy stanowili jedno, aby świat uwierzył" (J 17, 21). I my dzisiaj czynimy to tutaj wraz z wielkimi rzeszami na świecie. W efekcie modlitwa "o jedność wszystkich" obejmuje w różnych formach, okresach i na różne sposoby katolików, prawosławnych i protestantów, których łączy wiara w Jezusa Chrystusa, jedynego Pana i Zbawiciela.

Modlitwa o jedność stanowi główne jądro, które Sobór Watykański II nazywa "duszą całego ruchu ekumenicznego" (Unitatis redintegratio, 8), jądro, obejmujące właśnie modlitwy publiczne i prywatne, nawrócenie serca i świętość życia. Wizja ta prowadzi nas do sedna problemu ekumenizmu, którym jest
posłuszeństwo Ewangelii, aby pełnić wolę Boga z Jego konieczną i skuteczną pomocą. Sobór wyraźnie zasygnalizował to wiernym, stwierdzając: "Im mocniejszą więzią będą zespoleni z Ojcem, Słowem i Duchem, tym głębiej i łatwiej potrafią pomnażać wzajemne braterstwo" (tamże, 7).

Elementy, które mimo utrzymującego się podziału łączą jeszcze chrześcijan, pozwalają na zanoszenie do Boga wspólnej modlitwy. Ta komunia w Chrystusie stanowi oparcie dla całego ruchu ekumenicznego i wskazuje cel poszukiwania jedności wszystkich chrześcijan w Kościele Bożym. Odróżnia to ruch ekumeniczny od wszystkich innych inicjatyw dialogu i stosunków z innymi religiami i ideologiami. Również w tej dziedzinie dokładne było nauczanie Dekretu o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II: "W tym ruchu ku jedności, który zwie się ruchem ekumenicznym, uczestniczą ci, którzy wzywają Boga w Trójcy Jedynego, a Jezusa wyznają jako Pana i Zbawiciela" (tamże, 1).

Wspólne modlitwy odbywające się na całym świecie szczególnie w tym okresie bądź w pobliżu Pięćdziesiątnicy, są także wyrazem woli wspólnego zaangażowania na rzecz przywrócenia pełnej jedności wszystkich chrześcijan. Te wspólne prośby są "zapewne nader skutecznym środkiem uproszenia łaski jedności" (tamże, 8). W stwierdzeniu tym Sobór Watykański II interpretuje w istocie to, co Jezus mówi swym uczniom, gdy zapewnia ich, że jeżeli dwóch porozumie się na ziemi, aby prosić o coś Ojca, który jest w niebie, On użyczy im tego, "ponieważ" gdzie dwaj albo trzej zgromadzeni są w Jego imię, tam On jest pośród nich. Po zmartwychwstaniu zapewnia On ponownie, że będzie z nimi zawsze "przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20). To właśnie obecność Jezusa we wspólnocie uczniów i w samej ich modlitwie zapewnia jej skuteczność. I to do tego stopnia, że obiecuje, iż "wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane także w niebie" (Mt 18,18).

Nie ograniczamy się jednak do błagania. Możemy również dziękować Panu za z trudem stworzoną nową sytuację w stosunkach ekumenicznych między chrześcijanami w odnalezionym braterstwie dzięki zadzierzgniętym silnym więzom solidarności, dzięki osiągniętemu już wzrostowi jedności i zbieżności - choć z pewnością w nierównym stopniu - w wyniku różnych dialogów.

Jest wiele powodów do dziękczynienia, a jeżeli pozostało także wiele do zrobienia, to nie zapominajmy, że Bóg wiele nam dał na drodze do jedności i wdzięczni jesteśmy za te dary.

Przyszłość jest przed nami. Ojciec Święty świętej pamięci Jan Paweł II - który tak wiele uczynił i wycierpiał dla sprawy ekumenizmu - nauczył nas stosownie, że "wdzięczność za łaski już otrzymane jest warunkiem, który usposabia nas do przyjęcia dalszych darów, niezbędnych do doprowadzenia do końca ekumenicznego dzieła jedności" (Ut unum sint, 41). Dlatego, bracia i siostry, módlmy się nadal, abyśmy byli świadomi, że święta sprawa przywrócenia jedności chrześcijan przerasta nasze ubogie siły ludzkie i że jedność w ostateczności jest darem Bożym.

W tym celu i z tymi uczuciami udam się śladami Papieża Jana Pawła II w najbliższą środę 25 stycznia, w święto nawrócenia Apostoła Narodów, do bazyliki św. Pawła za Murami, by modlić się razem z braćmi prawosławnymi i protestantami: modlić się, aby dziękować za to, czego Pan nam użyczył, prosić, aby Pan prowadził nas po śladach jedności.

W tym samym dniu 25 stycznia zostanie w końcu ogłoszona moja pierwsza encyklika pod znanym już tytułem "Deus caritas est", czyli "Bóg jest miłością". Nie jest to temat bezpośrednio ekumeniczny, ale powiedzmy, że jego ramy i tło są ekumeniczne. Tak, ponieważ miłość Boga i nasza miłość są warunkiem jedności chrześcijan i warunkiem pokoju na świecie. W encyklice tej chciałem ukazać to pojęcie miłości w jego rozmaitych wymiarach. Dziś, w terminologii, jaka jest znana, miłość jawi się często jako coś bardzo odległego od tego, o czym myśli chrześcijanin, gdy mówi o miłości.

Ze swej strony chciałbym ukazać, że chodzi tu o jeden jedyny ruch o różnych wymiarach. Że "eros", ten dar miłości między mężczyzną a kobietą, pochodzi z tego samego źródła dobroci Stwórcy, że jest z kolei możliwością miłości, która wyrzeka się samej siebie dla dobra drugiego. Że "eros" przeistacza się w "agape" w takiej mierze, w jakiej tych dwoje miłuje się rzeczywiście i jedno nie szuka już siebie samego, własnej radości i własnej przyjemności, ale szuka przede wszystkim dobra drugiej strony. I tak "eros" ten przekształca się w miłosierdzie, w drogę oczyszczenia i pogłębienia. Z własnej rodziny otwiera się na większą rodzinę społeczeństwa, na rodzinę Kościoła, na rodzinę świata.

Staram się także ukazać, jak taki akt najbardziej osobisty, który przychodzi do nas od Boga, staje się jedynym aktem miłości. Musi się on wyrażać także jako akt kościelny i organizacyjny, jeżeli jest rzeczywiście prawdą, że Kościół jest wyrazem miłości Boga, tej miłości, jaką Bóg darzy swoje ludzkie stworzenie, musi być także prawdą, że fundamentalny akt wiary, który tworzy i jednoczy Kościół, i który daje nam nadzieję na życie wieczne i na obecność Boga w świecie, rodzi także akt kościelny. W praktyce Kościół także jako Kościół, jako wspólnota, także w sposób instytucjonalny, musi miłować.

I tak zwana "Caritas" nie jest zwykłą organizacją, jak wiele innych organizacji filantropijnych, ale jest niezbędnym wyrazem najgłębszego aktu miłości osobowej, dzięki której Bóg nas stworzył, wywołując w naszym sercu bodziec ku miłości, będącej odbiciem Boga Miłości, który uczynił nas na swój obraz.

Zanim tekst był gotowy i przetłumaczony, minęło wiele czasu. Teraz wydaje mi się darem Opatrzności, że właśnie w dniu, w którym będziemy się modlić o jedność chrześcijan, tekst zostanie ogłoszony. Mam nadzieję, że będzie mógł oświecić nasze chrześcijańskie życie i pomóc mu.