Watykan: Między sekretarzem a rzecznikiem

KAI/PAP/a.

publikacja 02.09.2005 09:44

Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls oświadczył, że nie znał treści noty, jaką jego urząd ogłosił 28 lipca.

Stanowiła ona odpowiedź na protesty rządu Izraela, że Benedykt XVI nie wymienił tego kraju wśród celów międzynarodowego terroryzmu, gdy cztery dni wcześniej mówił o tym do wiernych. Sekretarz stanu, kard. Angelo Sodano powiedział niedawno ambasadorowi Izraela przy Stolicy Apostolskiej, że wspomniana nota "nie była zbyt fortunna".


Mediolański dziennik "Corriere della sera" podał 26 bm., że tydzień temu premier Ariel Szaron w liście do watykańskiego sekretarza stanu kard. Angelo Sodano przyznał, że reakcja jego rządu była przesadzona. Dwa dni później kardynał rozmawiał z izraelskim ambasadorem przy Watykanie Odedem Ben Hurem, wobec którego wyraził ubolewanie z powodu całego wydarzenia. Według "Corriere della sera" watykański sekretarz stanu miał przyznać, że papieskie przemówienie z 24 lipca zostało napisane "zbyt pospiesznie", a oświadczenie Navarro-Vallsa "nie było zbyt fortunne".

Przypomnijmy, że w obszernym oświadczeniu watykańskiego Biura Prasowego z 28 lipca znalazło się m.in. stwierdzenie, iż jedną z przyczyn niewymienienia Izraela przez Papieża były akcje zbrojne armii izraelskiej po każdym zamachu, "nie zawsze zgodne z normami prawa międzynarodowego". "Byłoby więc niemożliwe potępiać jednych a pomijać milczeniem drugich" - głosił tamten dokument. Podkreślał też, że "tak jak rząd Izraela ze zrozumiałych względów nie może zaakceptować dyktowania mu tego, co ma mówić, tak samo Stolica Apostolska nie przyjmuje czyichkolwiek pouczeń i wskazówek".

Tymczasem watykański rzecznik oświadczył: "Nie ja napisałem to oświadczenie, nie zostało mi ono też przeczytane". Przypomina też, że w tym czasie towarzyszył Benedyktowi XVI w drodze powrotnej z Doliny Aosty.

Notę, jak wynika ze słów Navarro-Vallsa, przygotował Sekretariat Stanu. Jednocześnie rzecznik watykański wyraził zadowolenie z rozwiązania krótkiego napięcia między Stolicą Apostolską a Państwem Izrael i podkreślił, że czuje się "przyjacielem wielu Żydów i Izraelczyków".

Obserwatorzy przypominają, że dyrektor Biura Prasowego podlega Sekretariatowi Stanu i że po śmierci Jana Pawła II Joaquin Navarro-Valls zapowiadał, że nie pozostanie długo na stanowisku, które zajmuje od 1984 roku.

O zimnej wojnie, jaka nastała w Watykanie, i o spodziewanym nadejściu w listopadzie nowej ekipy, dobranej przez Benedykta XVI, pisze w poniedziałek (29 sierpnia) cała włoska prasa. Gazety wskazują na poważny konflikt między watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Angelo Sodano a rzecznikiem Stolicy Apostolskiej Joaquinem Navarro-Vallsem.

"Co się dzieje w Watykanie Benedykta XVI cztery miesiące i 10 dni po jego wyborze? Umacnia się pozycja papieża kaznodziei, który koncentruje uwagę na wierze i jej kryzysie, tak jak to udowodnił w Kolonii, lecz nie widać jeszcze papieża, który rządzi. Nie stworzył swojej drużyny, a ta odziedziczona zwalnia krok w oczekiwaniu na to, co się wydarzy" - napisał watykanista "Corriere della Sera" Luigi Accattoli.

Jego zdaniem najlepszym dowodem kryzysu i napięć, panujących w ekipie współpracowników Jana Pawła II, którzy pozostali na swych stanowiskach, jest niedawny incydent dyplomatyczny między Jerozolimą a Watykanem, który wywołał starcie między kardynałem Sodano a rzecznikiem prasowym Navarro-Vallsem.

Po tym, jak władze Izraela zaprotestowały w lipcu przeciwko temu, że Benedykt XVI nie wymienił ich kraju jako ofiary terroryzmu, kardynał Sodano próbując załagodzić napięcie w rozmowie z izraelskim ambasadorem określił jako "niewłaściwe" oświadczenie Navarro-Vallsa, który stwierdził, że nikt nie może pouczać Stolicy Apostolskiej.

Tymczasem rzecznik Watykanu odpowiedział publicznie, że to nie on pisał ten komunikat i nawet go nie znał, gdyż przygotował go właśnie watykański sekretariat stanu. Wybuchł więc otwarty konflikt, który zdaniem komentatorów zakończy się rychłym odejściem dyrektora biura prasowego Stolicy Apostolskiej. Zauważa się, że od dawna hiszpański rzecznik nie przychodzi już do pracy i dawał do zrozumienia po śmierci Jana Pawła II, że nie pozostanie długo.

Pisząc o tym konflikcie Accattoli zadaje pytanie: "Kto rządzi dzisiaj w Watykanie pod łagodnym spojrzeniem papieża teologa?", zwłaszcza - że jak podkreśla - nie wiadomo, kiedy nadejdzie nowa drużyna, wybrana przez Benedykta XVI.

Według watykanisty z "Corriere della Sera", jedną z pierwszych decyzji papieża będzie właśnie powołanie następcy kardynała Sodano. Wśród kandydatów Accattoli wymienia włoskich kardynałów: Re, Sepe i Bertone. W następnej kolejności, jak pisze Accattoli, można spodziewać się dalszych zmian na stanowiskach w Kurii Rzymskiej i znalezienia następców purpuratów, którzy osiągnęli wiek emerytalny, a więc 75 lat.

"La Stampa" twierdzi z kolei, że zmian personalnych w Watykanie należy spodziewać się w listopadzie czyli po synodzie biskupów na temat Eucharystii.

Natomiast według "Il Giornale" Benedykt XVI prawdopodobnie postanowi zatrzymać kardynała Angelo Sodano jeszcze przez dwa lata, a więc do chwili, gdy ukończy 80 lat. Bardziej prawdopodobne - utrzymuje gazeta - jest odejście Joaquina Navarro-Vallsa.